nie chcę drugiego dziecka dlaczego wszyscy mnie krytykują

bo w naszym kraju panuje trend, że kobieta jest do rodzenia dzieci, bicia przez męża itp. poniżana. Też mam jedno i mam z powodu wygodnictwa, bo musiałabym być wariatką abym sama siebie wrobiła w kierat rodząc kilkoro dzieci.

słuchajcie nie rozumiem tego, żona nie chce mieć dzieci a mąż chce, to w końcu mąż rodzi czy żona, jeżeli mąż zajmowałby się dziećmi 24 godzin na dobę do tego porządnie zarabiał to jeszcze bym rozważała, ale na samą przejście ciąż to już mam dreszcze, nie mówiąc o wychowywaniu, ale jak bieda chce mieć kolejne dziecko do tego mąż ogranicza się w pomocy to chyba bym mu w nocy jaja obcięła aby dał mi spokój

wspolczuje znam te glupie teksty jak urodzilam pierwsze dziecko wiedzialam ze napewno bede miala kiedys drugie po trzech latach wpakowalam sie w pieluchy co prawda nie zaluje bo chcialam drugie dziecko i wyobraz sobie 4 miesiace temu urodzilam corke a wczoraj tesc sie pyta czemu jeszcze w ciazy nie jestem z trzecim

Tez mialam rodzenstwo. Dwie siostry mlodsze. Srednia ciagle za ma lazila, razem z kolezankami jedynaczkami musialysmy jej uciekac, bo psula nam zabawy, ryczala, ogolnie koszmar. Pozniej jak urodzila sie najmlodsza musialam z wozkiem lazic, nosic mala grubaske na rekach, prowadzac jak chodzila, a dajcie spokoj. Nigdy mojemu synowi tego nie zrobie. Zostanie jedynakiem. Dodam, ze z kasa tez bylo krucho bo moich rodzicow nie bylo stac na 3 dzieci. Ze srednia siostra mam taki sobie kontakt, fakt,czasem pomaga mi przy synku. Najmlodsza to dziewuszysko rozpieszczone i ma swoj swiat. Walic takie rodzenstwo.

takich rodziców co obciążają rodzinę bawieniem ich dzieci wieszałabym na środku rynku, uważam, że jak nie dają rady sami wychowywać spłodzone przez siebie .... siebie dzieci to niech je nie płodzą, a jak chcą mieć wolne dla siebie to niech najmą opiekunkę, a nie, że babcie, dziadki, ciocie, wujkowie, starsze rodzeństwo ma im pomagać, pieprzyć takich rodziców

A ja nie krytykuje ,ale APELUJE do Ciebie .....wyobraz sobie ze 3 tyg przed porodem stracilam dzidziusia mimo ze to byla wpadka ,koszmarne warunki mieszkaniowe inne niedogodnosci ani raz nie pomyslalam ze nie chce dziecka myslalam raczej o tym jak przeorganizowac dom abysmy sie zmiescili.....zastanow sie dobrze co piszesz...bo sa ludzie ludzie tacy jak ja ktorzy pragna dzieci a nie moga ich miec.... Do dzis czuje bol i zal po stracie mojego aniolka i mimo ze pozniej juz donosilam ciaze a teraz jestem w kolejnej to wciaz dziwi mnie taka postawa ze ktos pisze ,ze nie chce dziecka........ Ciekawe jak ono sie urodzi powiedz mu ze go nie chcesz i oddaj do adopcji ktos bedzie wdzieczy losowi ze moze byc rodzicem .....nie trzeba tak mowic bo dziecko sie nie prosilo na swiat ,ciesz sie ciaza a zanim urodzisz zorganizuj sobie zycie tak,aby bylo Ci lzej i ciesz sie ze mozesz zajsc,donosic urodzic..... To nie jest krytyka ale moje przemyslenia po tym co przeszlam w zyciu......