Jestem kobietą dochodzę do orgazmu ale go nie czuję nie sprawia mi przyjemności

Ogólnie masturbacja daje mi przyjemność. Jednak sam orgazm już nie, chociaż fizycznie go doznaję. Zawsze tak miałam, a już zbliżam się do 30-stki. Prawdziwy orgazm miałam - czując go - tylko raz. Gdyby nie ten raz, to pewnie do dzisiaj bym nie wiedziała, czym on jest. Myślę, że sama po części mogłam się przyzwyczaić do tego zaburzenia. Kiedyś masturbowałam się jako nastolatka i nauczyłam się szybkiego kończenia. Wiem, że to dziwnie brzmi... Od tego czasu naprawdę szybko dochodzę, nie daje mi to czasu na rozkoszowanie się przyjemnością - która i tak nie jest za wielka... Pewnie dlatego właśnie, że za szybko dochodzę. Zastanawia mnie, czy są kobiety z podobnym problemem, który wiem doskonale, że nie jest zbyt często spotykany.

skoro nie czujesz to skąd wiesz że dochodzisz ?

Myślę, że sama po części mogłam się przyczynić do tego zaburzenia*

Bo fizycznie to czuję, nie wiem jak to wytłumaczyć... ale np. czuję skurcze pochwy, jak przy orgazmie. Czuję przyjemność - orgazm, którego nie czuję - i koniec, wiem, że dalej nie mogę i nie chcę.

to jednak cos czujesz - moze masz po prostu słabe orgazmy ( bywa i tak )

No właśnie nie czuję w ogóle. Skurcze pochwy, to nie jest przyjemność. Owszem można nie czuć tak mocno orgazmu, ale nie czuć we ogóle? Czuć mniej orgazm od samego seksu? Takie rzeczy nie są normalne. Ogólnie czuję jakąś tam przyjemność, czuję że się zbliża, ale sam orgazm nie daje mi żadnej przyjemności.

a twój ma duzego ?

up

up

up