Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie,czy majac 2 miliony zlotych majatku poszlibyscie do pracy

Polecane posty

Gość gość
Pewnie, że bym pracowała, ale na pewno nie u kogoś, rozwinęłabym własny biznes. Jak to mówią apetyt rośnie w miarę jedzenia i 2 mln. wcale nie jest dużą kwotą, nawet na porządny dom w dużym mieście zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zeczywiscie za 4 tysiecy zlotych to mozna glodem przymierac ;/ niektorzy tyle nie maja na 3 osobowa rodzine ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym wynajmowaniem mieszkan to tez nie jest tak rozowo. Babka wynajmowala ode mnie mieszkanie przez 4 lata, wszystko ok, az tu nagle problemy z platnosciami i wypowiedzielismy umowe. Jak zobaczylismy w jakim stanie oddala nam mieszkanie to jakas masakra- straty o wartosci kilku tysiecy zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Le Sage ,,kolejny przypadek, kiedy mamusia z tatusiem zostawili córeczce kasę, a ta się wielką panią derektor mieni'' A co w tym złego? Właśnie to jest jak najbardziej naturalne: za pracę kupuje się czas wolny swój lub swoich potomków. Proletariat doprowadził w końcu do tego, że pracę traktuje się jako dobro samo w sobie i jest to rzeczywiście jedyna idea znośna dla niewolników - ludzi, którzy niechętnie przebywają sami z sobą (,,ubodzy duchem''), niezdolnych do bezwarunkowego poświęcenia (zjawisko ,,ucieczki w pracę'' przed tzw. obowiązkami rodzinnymi), pozbawionych wyższych talentów, których rozwinięcie wymaga o wiele bardziej wytężonej pracy, a na rezultaty czeka się dziesiątkami lat. Dziewczyna ma bardzo zdrowe podejście i jak widać niewielkie potrzeby materialne - nic tylko chwalić ten, rzadko dzisiaj spotykany, stosunek do życia. Dziekuje ZA MILE SLOWO.-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 40 lat do kasy doszlam sama, inflacja mi w tym tez pomogla...,nieruchomosci to moj kierunek od 18 roku zycia w tym siedze, teraz tylko siedze i wystrczy mi na zycie 50 tys zloty,w tym maz zarabia tyle samo jego kasa idzie na wycieczki itd. i mamy jedno dziecko, ze wzgledow zdrowotnych nie ma wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tyle miłe słowo, co, zwyczajnie, rozsądek. Większość ludzi znajduje się dzisiaj na niższym ewolucyjnie poziomie niż nieskomplikowany zwierzęcy organizm. :) Czy w naturze spotyka się lwa, który gromadzi pożywienie ponad miarę żeby ulżyć padlinożercom albo umrzeć z przejedzenia? Nie, nie trwoni energii ponad przyjętą przez naturę miarę, odpoczywa. A jeśli cokolwiek wyróżnia człowieka ze świata zwierzęcego to właśnie to, że potrafi trwonić, tym jest tzw. ,,czas wolny'', który w rezultacie stworzył np. kulturę. Każdy kto może uniknąć pracy w jej najbardziej wulgarnych przejawach, a mimo to pracuje albo jest kimś całkiem zindoktrynowanym przez socjalistyczną mentalność, która występuje nawet przeciw ,,prawom natury'' albo wyjątkowo ograniczonym, ale wciąż jeszcze człowiekiem, który kulturę pojmuje jako ,,pomnażanie bogactw'' w oparciu o tzw. wskaźniki i tabelę z Excela. Co w zasadzie jest jednym i tym samym. Historia poucza, że ci, którzy muszą i, czego nie pojmują ich upośledzone umysły CHCĄ pracować, pod różnymi pięknie brzmiącymi hasłami, starają się narzucić ,,pracę'', czy raczej to co w swojej przyrodzonej tępocie są w stanie jako pracę zdefiniować, wszystkim bez wyjątku. Tu nie chodzi nawet o zwyczajną zawiść: ,,też chciałabym/chciałbym mieć te 50 tys.'' Już bliżej temu do nieuświadomionego stwierdzenia: ,,Jak ona/on może tak żyć - tylko 50 tys. i... BEZ ŻADNEGO CELU.'' Jesteś mądrą kobietą i tego się trzymaj. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Snujecie teoretyczne rozważania coby było gdyby było. A ja wiem z doświadczenia bo kilka dobrych lat temu znalazłam się w takiej sytuacji ponad dwa miliony na koncie i do tego jakieś nieruchomości, ładny dom o dobry samochód Iiiiiiiiii...poszłam do pracy za 1800 zł, praca urzędnicza ale ciekawa. Pracowałam nie dla pieniędzy ale dla siebie i swojego poczucia bycia kimś jeszcze niż tylko bogaczką. Jedynym moim problemem było ukrycie przed współpracownikami że nie należę do biedaków, co nie było łatwe bo dojeżdżałam do pracy samochodem. Ale jakoś się dało, miałam parking w centrum miasta za połowę mojej urzędniczej pensji , i legendę że dojeżdżam samochodem kogoś z rodziny, do tego nie opowiadałam NIC o sobie i o swoich warunkach mieszkaniowych i rodzinnych. Chroniłam swoją prywatność. Ta praca dała mi bardzo dużo, mogę powiedzieć że dzięki niej nauczyłam się żyć od nowa i odnalazłam sens wyznawanych wartości, stało się to mimo pieniędzy. Dalej żyję dostatnio,stać mnie na to, ale nie jestem rozrzutna, niewiele potrzebuję dla siebie, właściwie mam wszystko, ale mam komu pomagać i TO robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś mądrą kobietą i tego się trzymaj. oczko.gif dziekuje, sliczne dzieki za mile slowo :-) Na temat mojego topiku mial wplyw wypowiedzi mojej kolezanki z mlodych lat ktora stwierdzila,,zycie bez pracy jest puste,, oczywiscie odpowiedzialam jej ,,wypalte przeslij Rydzykowi,, ,zarabia okolo 2tys zloty skonczyla konserwacje zabytkow, a pracuje na tasmie sklada Tv. ok jej sprawa ,ale nie powinna mnie krytykowac, ze ja teraz nie pracuje i ze doszlam do wszystkeigo sama,czysta zazdrosc nic wiecej,A moja kase wydaje tak jak ja uwazam, nie mam duzych potrzeb,lubie skromnie zyc,i caly czas na takim samym poziomie,nie brakuje mi niczego,ok nastepnego dziecka,ale to juz sila wyzsza:-)) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Sage
Nie bardzo wiem jak to rozumieć: potrzebowałaś etatu w urzędzie żeby przekonać się o swojej skłonności do filantropii? ;) Czy może podjęłaś tę pracę żeby połechtać własną próżność (,,jestem nieatrakcyjna'', ,,nic nie potrafię'', więc odegram przez chwilę rolę arystokratki w kostiumie zwykłej mieszczki leczącej trędowatych). ;) Uwierz mi, człowiek, który ZNA swoją wartość (jego mniemanie o sobie może być, skądinąd, błędne) i posiada jakiś tam majątek, prędzej postąpi jak założycielka tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Sage
@gość Ze wszystkim się zgadzam z wyjątkiem ,wypalte przeslij Rydzykowi,,. Powinno być: ,,Fiskusowi''. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w swoim zyciu czuje sie spelniona,piekna tez,i bogata w doswiadczenia i sadze ze parca zawodowa nie uszczesliwila by mnie na tyle,bym mogla sie wypowiedzeic ze bez wynagrodzenia bym ja podjela..,sadze ze kazdy czlowiek pracuje dla wynagrodzenia czyli dla przelewu w banku:-)chyba ze charytatywnie ,ale to juz inny temat...,a w swoim zyciu tez duzo robie dla innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,Fiskusowi''. oczko.gif HIHIHI w Toruniu my inaczej mowimy:-P ale dobry tekst:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie do konca chyba ten dzial, choc moze :-) Wszystko zalezy od wielu czynnikow. Mowia, ze praca ktora sie lubi nie jest praca :-). Chodzi o to, ze ludzie pracuja z dwoch powodow: bo musza, bo lubia. W przypadku bo musza i praca nie sprawia im zadnej lub niewielka przyjemnosc pewnie nie wykonywaliby jej dalej. W przypadku bo lubia to zalezy - moga wykonywac ja dalej, odpoczywac, wracac etc. - czasem bo im sie nudzi, a czasem chca sie zrealizowac, cos osiagnac etc. Dlatego masz przyklady np. nauczycieli pracujacych na ulamek etatu mimo, ze np. zyja z najmu mieszkan czy maja spora emeryture chocby woj. Jest jeszcze czynnik czy maja co innego robic. Np. zalozmy, ze ktos bedzie chcial z ukochana/nym nie wychodzic z lozka przez miesiac czy dwa :-), wtedy pewnie zrezygnuje albo ograniczy prace. Jest jeszcze kwestia swoich celow - dla jednego/jednej wystarczy miec torbe sportowa, ktos inny bedzie chcial(a) niepraktyczna za tysiace. Albo np. prywatnego jumbojeta - przy 2 mln. PLN to nie starczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
;; Albo np. prywatnego jumbojeta - przy 2 mln. PLN to nie starczy usmiech.gif ;; rower i auto mi wystarczy,nie mam potrzeb typu boeing,skromnosc to jest moj styl,nigdy nie szpanowalam bo kazdy ma swoja wartosc, ...smiesza mnie ludzie ktorzy kozakuja,a naprawde nie maja czym,ale kazdy jest inny:-)jeden szpanuje nowym telefonem inny samolotem:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 miliony to nie taki znow luksus jak sobie dobrze policze to dom z wyposaeniem mieszkanie i domek letni no i cos na koncie pewnie tyle sa warte. Ale gdybym mial naprawde duza kase, to wlasnie wtedy oglabym soebie pozwolic na luskus pracy dla pzryjenisci wiedzac,ze pod moja niobecnosc domem i gotowaniem zajmie sie wysokokwalifikowana niania do tego ogrodnik manager ktory zajalby sie calosciowo naszymi sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 6 milionów renty na miesionc i wcale nie jest to wiele nie wiem co chcesz se kupić za te 2 miliony bo teraz no nawt buty koszyją ponad milion

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdury gadasz(*_*)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. Bo jesli komuś sie wydaje, ze jak bedzie mial milion na koncie, to juz nie musi pracowac i moze leżeć i pachniec - to niech wie, ze nigdy takiego majątku nie zarobi, bo nie ma pojęcia o pieniądzach. Przy majątku (czyli co? Nieruchomości? Akcje? Udziały? Oszczędności?) trzeba umieć sie ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia, czy sa tu osoby przekonane, ze pieniądze szczęścia nie dają i lepiej nie miec za duzo, bo to kłopot (kilka tygodni temu czytalam tu takie przekonania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Sage
@rokokowa panna Bzdury wypisujesz - umiejętna inwestycja sporego majątku nie przysporzy rozsądnej i obeznanej chociaż trochę z prawami ekonomii osobie, o umiarkowanych potrzebach więcej pracy niż jeden rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha tak jasne poszłabym do pracy do frajera, żeby mną pomiatał za dwa tysie.. tak zamieiłam się z chu.. na głowę. Co to za głupie pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Le Sage
Aha i jeszcze jedno: oczywiście, pieniędzy nigdy dość, tyle że jest to towar jak każdy inny i wciąż otwartą pozostaje kwestia po jakiej cenie się go kupuje, tzn. ile życia trzeba sprzedać żeby nabyć być może bezużyteczną już w pewnym momencie rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Bo jesli komuś sie wydaje, ze jak bedzie mial milion na koncie, to juz nie musi pracowac i moze leżeć i pachniec - to niech wie, ze nigdy takiego majątku nie zarobi, bo nie ma pojęcia o pieniądzach. Przy majątku (czyli co? Nieruchomości? Akcje? Udziały? Oszczędności?) trzeba umieć sie ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, wtedy nawet zostałabym "odzwiernym" w hotelu czy gdziekolwiek i dopiero wtedy ciaszyłaby mnie praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
satysfakcja z pracy cenniejsza od pieniedzy?haha -powiedzcie to wyzyskiwanym marnie zarabiajacym robotnicom sprzataczkom szwaczkom salowym praczkom prządkom pokojowkom kelnerkom -, ktore nienawidza swej roboty i przeklinaja ją, przeciez jedzenie sie kupuje i rachunki placi za kase a nie za satysfakcje w robocie -jesli ktos lubi marnie platna prace ten jest idiota frajerem i masochista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakupiłabym jakieś nieruchomości,które dawałby realny dochód co mc,a sama bym realizowała swoje pasje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu sa sami idealisci i frajerzy ktorzy kochaja marna prace i calowaliby stopy pracodawcy wyzyskiwaczowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×