Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 42 _

Gdyby można było cofnąć czas _

Polecane posty

Gość 42 _

Miałam zaledwie kilkanaście lat, gdy podczas zorganizowanego wyjazdu połączonego z pracą wakacyjną zainteresował się mną chłopak, który ze swoją grupą przyjechał z innego rejonu Polski. Podczas gdy inni po pracy imprezowali, on przychodził do mojego pokoju i rozmawialiśmy. Bardzo lubiłam te nasze rozmowy i tego chłopaka. Pod koniec pobytu niespodziewanie dowiedziałam się od osób trzecich, że chce mnie poprosić o chodzenie. Wpadłam w panikę i zrobiłam coś, co wtedy wydawało mi się najlepszym rozwiązaniem, a z perspektywy czasu najgorszym z możliwych. Powiedziałam Mu, że mam już chłopaka, którego bardzo kocham. I od tamtej chwili unikałam. Był bardzo zaskoczony i smutny, napisał mi na bloczku z ostatnimi kuponami na posiłki swój adres i wręczył ze słowami, abym zrobiła z tym, co chcę. Oddałam Mu wkrótce potem, nie chciałam, by chodził głodny. Nie pożegnałam, gdy letnia praca dobiegła końca. Postąpiłam okrutnie i to wspomnienie wraca do mnie od lat. Do dziś wyrzucam sobie, że być może złamałam Mu serce na długo i przeze mnie nie potrafił zaufać innej dziewczynie. Przecież pozwalałam Mu odwiedzać siebie codziennie, rozmawialiśmy o wszystkim, nawiązywała się między nami szczególna więź - lecz raptem przerwałam to w brutalny sposób. Mam nadzieję, że pozbierał się po tym szybciej niż ja. Robiłam bowiem dobrą minę do złej gry, zapewne wydawałam Mu się bardzo pewna siebie, ale tak naprawdę byłam przerażona tym, co się dzieje. Nie miałam chłopaka, wymyśliłam go na poczekaniu. W rzeczywistości byłam bardzo samotna, czułam się niekochana i niewiele warta, ponieważ miałam piekło w domu rodzinnym. Byłam też niedojrzała emocjonalnie, nie wiedziałam, jak sobie poradzić z tym niespodziewanym szczęściem, że oto ktoś poczuł do mnie taką sympatię, w dodatku z wzajemnością. Gdybym tylko mogła Mu to wyjaśnić... Do dziś pamiętam, że był ze Śląska, pamiętam Jego imię i nazwisko (kojarzące się z myślistwem). Może kiedyś przeczyta ten mój wpis, rozpozna w nim siebie i dowie się, że nie było moją intencją Go skrzywdzić. Mam nadzieję, że życie ułożyło Mu się szczęśliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę Ci, żeby Twoje poszukiwania zakończyły się radością, a nie łzami jak moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znasz jego imę i nazwisko , może ma fb , spróbuj go odszukać , bardzo smutna historia :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boziuniu co z tymi babskami robi się na starość ? Teraz on ma pewnie żonę , dzieci , brzuch i normalne życie i w d***e jakąś laskę sprzed 25 lat . Albo nie jest menelem , grzebie w śmieciach i jedynym jego problemem jest skąd wziąć na dyktę . Wybierz sobie wersję którą chcesz i pogrzeb palcem w rowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamknij buzię młoda, nic nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem już taki młody ale za to szczery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz. Nic mu się nie stało, po prostu chciał pobzykać. Ja bym chciała by faceci tak się przejmowali robiąc nas w konia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tonu wpisu wynika, ze autorka nie szuka tego chlopaka. Liczba w nicku to pewnie jej wiek, wiec oboje sa prawdopodobnie w zwiazkach. Zapewne napisala tylko tutaj i dlatego, ze to forum ma bardzo duzy zasieg. Jesli tak siebie wtedy polubili, prawdopodobnie maja podobne osobowosci, wiec mozliwe, ze chlopak tez byl / jest wrazliwy i wciaz to pamieta. Moim zdaniem napisala, aby dac losowi szanse, ze on to kiedys przeczyta i przestanie myslec, ze zostal kiedys oszukany przez dziewczyne, ktora grala na dwa fronty. Smutna historia, lecz fajnie, ze sa ludzie, ktorzy nawet po latach troszcza sie o uczucia osob, ktore kiedys byly im bliskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój Boże, pamiętać coś takiego po tylu latach... Wrażliwość to jednak błogosławieństwo i przekleństwo w jednym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:26 Ja też mam ponad 40 lat. I może cię zadziwię, ale za moich czasów bliskie relacje między nastolatkami nie bazowały na "bzykaniu" jak to ma miejsce obecnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I waliłeś się jak domki w Czeczenii? Jestem facetem w średnim wieku i dobrze pamiętam, że ani ja, ani żaden z moich licznych kolegów nie wybiegaliśmy w myślach tak daleko. Dlatego bądź uprzejmy nie generalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halszkaa
Panowie, przywoluje Was do porzadku. Czy naprawde kazdy temat na kafe trzeba sprowadzac do seksu? Troche empatii, bardzo prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile łez wylałam kiedy to czytałm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio myślisz ze on o tym pamięta? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intelimądra
eee kobiety to potrafią burzyć szczęście masochistki jedne. zrobiła mu przysługę odrzucając go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×