zostawił mnie po 6 latach

no moj uzywal tylko i wylacznie fiuta i tak jak mowie ja bylam baaaaaaardzo przeciwna wiazaniu sie z nim, to tak dlugo za mna lazil az wylazil. Nasze zycie bylo jakby nigdy nic, ale niestety jak powiedzialam ze moze bysmy sie pobrali to sie okazalo ze sorry ale ja juz mam wybrana zone.... a ja mialam byc tylko jako entertainment... :-( ach szkoda gadac bo znowu sie denerwuje :-(

Mnie tez raz rzucił facet, więc znam to uczcucie. Byliśmy razem dwa lata, i okazało się, że on cóż, nie potrafi zapomnieć o byłej. W szoku byłam, chociaż jak na to popatrzyłam z perspektywy czasu, dziwiłam sie, ze wczesniej wiele sytuacji nie dało mi do myślenia. No ale człowiek zakochany to człowiek z klapkami na oczach, niestety- i chce po prostu wierzyc, ze druga strona jest w porzadku. Pamiętam, wtedy upiłam sie z przyjaciółką "na smutno", potem z facetem nie chciałam mieć zadnego konaktu. I wiecie co jest najlepsze? Jak założyłam sobie konto na facebooku, on sie do mnie odezwał! Ma trójkę dzieci i brzydką, grubą żonę (wiem, wiem nie jej wina, ale jakaś tam satysfakcja jest). I pisał mi takie teksty, ze współczułam jego żonie. Tak więc dziewczyny, głowy do góry. Ja znalazłam miłosc swojego życia, mamy razem synka i teraz wiem, ze to, co działo sie wtedy dało mi tylko siłe do lepszych wyborów partnerów. I dla Was zaświeci słońce, zobaczycie!!

Masz racje lepiej się nie denerwowac. Szkoda zdrowia na takich palantow ;/ W każdym razie na pewno jeszcze znajdziesz kogos, trzeba jak zawsze zyc nadzieja ...

no i super. my liczymy na to samo. ja swojemu zycze grubej i smierdzacej zony ktora bedzie siedziala w domu i chciala co miesiac wiecej kasy na zycie a autorce zycze zeby jej chloptas od nowej laski dostal tak po d***e ze z sentymentem bedzie wspominal wasz zwiazek.

Dokladnie podpisuje sie pod wypowiedzia kolezanki u gory. Chociaz i tak juz mam satysfakcje, ze ta jego nowa panna jest nie nalezy do bardzo atrakcyjnych

Dzieki, mam nadzieje ze spelni sie i zobaczy co znaczy zostac odpowiednio potraktowanym

no to juz jestes wygrana.

oj, nie życz, bo będzie Ci życzone:) Mnie wtedy mama powiedziała, ze najlepsze co mogę zrobić to...udawać, ze nie było go w moim życiu. Rozpamiętywanie, doszukiwanie się sprawi, ze będę dłuzej cierpiała. No i coś w tym było. Kurde, pamietam, ze schudłam wtedy 5kg- takie miałam zajete dni:) Studia, siłownia, basen. Spróbujcie. Aa, chciałam jeszcze napisac, ze ten palant, co rzcił dziewczyne w ciazy to..szkoda słów!!!!

Dziekuje Wam wszystkim, ze na prawde podniesliscie mnie na duchu. Gdyby nie Wy to pewnie bym u siebie doszukiwala sie problemow, a tak wiem że to w nim tkwi wielki problem. ..

to ja. no nie tylko ze mnie rzucil w ciazy ale on juz wtedy kiedy mi ta ciaze robil wiedzial ze mnie pewnego dnia zechce kopnac bo ma inna dziewczyne wybrana na zone. Wiec wlasnie ze mu zycze wszystkiego co najgorsze:-(

a urodziłaś? Pozwałaś dziada o alimenty??

nie....... :-( :-( :-( nie mialam wyjscia, bo on i tak by mi to dziecko zabral i wywiozl do swojego kraju. mowil potem ze tak wlasnie chcial zrobic.

byl turkiem,. albanczykiem?

hindus. I dopiero jak mi sie to stalo okazalo sie ze to u nich normalne zeby tak zalatwiac europejki, wiaza sie, robia kolejne dzieci ale zenia sie z tym z kim mu rodzina wybierze. i ten mnie postawil przed faktem jak bylam w ciazy zebym zaakceptowala zycie w trojkacie. a ja nie zaakceptowalam. I place swoja cene za to.

czy to dziwne ze pozucił jak uprawialiscie sex przedslubny przeciez to wiadomo ze pozuci bo jest to grzechem a grzech sciaga cierpienie

on mnie nie porzucil tylko postawil mnie przed faktem zaakceptowania jego zony. Twierdzi (slusznie) ze takie sa u nich tradycje. i zaproponowal mi ze bedzie zyl ze mna a zona w indiach. a ja odmowilam.

Co Ty w ogóle piszesz? Związałaś się z Hindusem, uprawiłaś z nim seks bez zabezpieczenia i dziwisz sie teraz, ze oni mają inną kulturę, inne zwyczaje?? O matko, albo sciema albo masz to na własne życzenie... Tylko dziecka mi szkoda!!

i sciaganie cierpienia to tez inna kwestia. on mnie po prostu w wyrachowany sposob OSZUKAL. A cierpienie to ja na siebie sciagnelam sama wiazac sie w ogole z nim. Mam jednak nadzieje ze zycie mu odplaci. :-(

no niestety nie sciema...samo zycie..

Druga strona seksualnej rewolucji https://www.youtube.com/watch?v=JCNW7Za7uBk

"Ja tez sie rozstałam z facetem po 5latach, bo najzwyczajniej w świecie, przestłam go kochać- a jak poznałam obecnego faceta dopiero uswiadomiłam sobie JAK można kogoś kocha" x Chyba ta wielka miłość nie trwa jeszcze 5 lat, więc nie uswiadamiasz sobie, jak bardzo będziesz kochała kolejnego faceta.

no moja wielka miłość trwa juz ponad 10lat, więc chyba jednak sie nie mylę :)

zwolenniczko konkubinatu gratuluje C***ięknego "wyniku"

"Nie umiem sobie wyobrazić, że człowiek z kimś był tyle czasu i nagle tak szybko o drugim zapomina. Nie mówiąc już o tym, że z kimś nowym się wiąże." x Tak ma większość kobiet, akurat :D

a dziękuję :) Słuchajcie, ale co w tym dziwnego? Jeśli to nie było "to" to przychodzi przyzwyczajenie, trochę znudzenie drugą osobą, stajemy sie podatni na nowe osoby i, jak spotkamy kogoś fajnego, to bez zalu porzucamy "stara milość" i sie zakochujemy.

własnie, załuje że sama tego za wczasu nie zrobiłam. Tylko czekałam, aż sama dostane cios prosto w serce. Ale może tak miało być, bo moim przeznaczeniem jest bycie z kimś lepszym

Za dnia już dobrze się czułam, aż nagle do teraz. Znów dopadło mnie myślenie o tym wszystkim :( Chciałabym to wszystko przespać, bo teraz to nawet to co robię trudno nazwać życiem

Wkrótce znajdziesz lepszego, wiem że wydaje ci się to mało realne ale tak będzie.

Póki co to nawet nie mam ochoty żadnego nowego poznawać :( live is brutal :(

Bardzo Ci współczuję autorko, znam to uczucie...niestety. Ale życie toczy się dalej, będzie lepiej, zobaczysz!:) Któregos dnia poznasz kogoś fajnego, zwiążesz się z nim i za parę lat jak spojrzysz na to dzisiejsze cierpienie-uśmiechniesz się i podziękujesz Bogu (a moze losowi, bo nie wiem w co tam wierzysz), że ten cymbal Cię rzucił:) Uwierz, naprawdę:)