Jakas masakra

Ciagle jej cos nie pasuje, notorycznie sie czepia! Dzis doszla do wniosku ze chyba mi malo zalezy. Dziewczyna jest chora, przejezdzalem niedaleko jej i pomyslalem ze kupie jej cos do jedzenia. Wczesniej powiedzialem ze jej przywioze jedzenie, bedac u niej za 30 min dzwonie i mowie ze bede za 30 minut a ona mowi ze nie musisz, mowie ze bede a ona znowu ze nie trzeba az powiedziala ze nie powinienem przyjezdzac. Ok odpuscilem jak tak powiedziala a co ona mowi? Ze powinienem byl przyjechac! No i doszla do genialnego wniosku, chcialem przywiesc jej jedzenie i lekarstwa tylko dlatego ze tak powinno sie robic. Watpi ze zrobilem to "sam z siebie". Szlak mnie trafi zawsze cos

próbuje cię na swój kobiecy sposób "przecwelić" tzn. zrobić z Ciebie pantofla. Wyjaśnij to z nią na poważnie, a jak się nie da to zwiewaj,no chyba że to twoja żona i masz z nią dzieci, ale jak tak to współczuję ci takiej zimnej albo głupiej laski.

To moja dziewczyna, ma ona 22 lata. Staram sie a jej ciagle malo, tak naprawde to bardzo rzadko jej cos pasuje.

To jest typ tzw " zaklinaczka rzeczywistości" czyli czarodziejka albo jak kto woli czarownica. Rób swoje w końcu wymięknie.

Zaraz to chyba ja wymiekne od tego wszystkiego...

no jezus maria, czego nie rozumiesz jej chodzi o to, ze gdyby ci zalezalo to bys przyjechal ona nie powie ci zebys przyjechal, bo nie chce cie o nic prosic masz to robic sam z siebie, dlatego ze chcesz, kochasz ja, bla bla bla, a nie dlatego ze wypada czy bo ona chce

pamiętaj, że jeśli kobieta mówi ci - nie musisz tego robić, zrobisz jak zechcesz, to pod żadnym pozorem nie rób, jak zechcesz ;)

Rób jak serce ci podpowiada a nie uszy. Ot cała tajemnica babowa.