Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gryzipiórek

Nie zależy mi na seksie, ale na wszystkim co go poprzedza. Coś w tym dziwnego?

Polecane posty

Gość gryzipiórek

Lubię grę wstępną przeciągać na całe godziny. Uważam się za kogoś kto mniej więcej wie co robi by zadowolić partnera (zajechane d***** i sexboy'e po 40 są tutaj tymi na poziomie ekspertów, ja co najwyżej średnim). Na samym seksie mi nie zależy. Zdarzało mi się wiele historii gdzie miałem spotkania z dziewczynami czy trójkąty, gdy te rzeczy kończyły się na doprowadzeniu pań do ich szczytów podniecenia, bez seksu (one rozebrane do cna, często i wypocone ze zmęczenia, a ja często jeszcze w spodniach z erekcją od godziny lub więcej). Nigdy nie uważałem takich spotkań za stracone, cieszyłem się tym ile emocji wywołałem u tych dziewczyn. Do zabaw tych pchała mnie ta chęć by grać na ich emocjach gdy są podniecone, a nie wsadzenia wacka w mokre. Wiem że to nietypowe, więc pytam czy to normalne i za jakie zboczenie drodze forumowiecze to uważacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptaszek w garści
spod jakiego jesteś znaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×