Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 taaa wyrośnie, tupać nie będzie to imprezy sie zaczną :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 powtórze sie po jakims przedmówcy. niestety takie sa uroki mieszkania w bloku. oni maja dziecko a ty musisz spac w dzien. konflikt interesów ale zadne z was nic na to nie poradzi. pewnie tez uwazaja ciebie za p******* bo co maja dziecko do kaloryfera wiazac??? mieszkanie jest do mieszkania. pozostaje wyprowadzić się do domku wtedy nikt nad toba, pod toba, obok ciebie przez sciany nie bedzie ci przeszkadzal a tansze rozwiazanie zakupic stopery do uszu. najprawdopodobniej wina budowli, niewygluszony blok i tyle, mozesz w tej kwestii zadzialac w spoldzielni ale watpie zebys cos uzuskala, ewentualnie na wlasna reke wyglusz sobie mieszkanie i tez jakies rozwiazanie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ten od wiezy Napisano Marzec 15, 2014 Opisze dokladnie. Dzieciak nie biegal tylko nawalal pilkami roznymi i rodzice na to pozwalali. Nonstop cos spadalo ciezkiego kilkanascie lub kilkadziesiat razy dziennie. Wiec to ani normalne nie bylo ani nie wina budownictwa. Rozmowa normalna nic nie dawala. Wiec byla ostatnia krotka. "Albo cos zrobicie albo ja inaczej bede reagowal" odpowiedz oczywiscie dobrze. Mieszkanie bylo szczytowe. Bezposredni kontakt z sasiadani z gory z dolu i jednego boku. Wieze ustawilem w pokoju ktory nie mial bezpostedniej stycznosci z mieszkaniem z boku. Sasiadom nic nie mowilem a jak by pytali to bym wprost powiedzial o co chpdzi. Jak wychodzilem na noc a nie byl to tylko weekend to nastawialem w wiezy taka opcje ze o konkretnej godzinie ma przez minute grac na full np ten utwor z plyty. O ile pamietam trzy takie pobudki w srodku tygodnia spowodowaly ze dzieciak juz nie walil niczym. Policji czy strazy nie mieli po co wzywac bo muza byla przez minute wiec cp by powiedzieli. Nie mscili sie. widocznie im bardziej zalezalo na spokoju w nocy. To nie byla patologia raczej ludzie co maja innych w d***e i argument sily do nich przemawial. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ten od wiezy Napisano Marzec 15, 2014 I jak ktos ma taka mozliwosc to polecam to rozwiazanie bo w moim przypadku bylo skuteczne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 trudno ocenic sytuacje jak sie samemu nie bylo i nie slyszalo. na twoim miejscu zaprosilabym rodzicow zeby posluchali jak to wsyztsko u ciebie na dole slychac bo moze faktycznie nie maja pojecia o niczym a dwa tez pewno jest to zasadnicze jak sie to dziecko bawi i czym - wiadomo. ja mam pod soba sasiadke z ktora od lat tocze wojne bo mam kota i jej ten kot strasznie przeszkadza. kicia jest grzeczna, wiadomo lazi po domu tak jak i my, czasem troszke pobiega ale nie lomocze i tej pani raczej ten kot z zasady przeszkadza bo ja w domu siedze to przeciez widze ze nic sie nie dzieje a jej przeszkadza. pralka tez jej przeszkadza - dziwne bo sama tez ma i uzywa . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 a czemu Ty siedzisz w dzień w domu, oo jeszcze drzemka no popatrzcie, normalne osoby w ciągu dnia są w pracy a nie drzemki im w głowie, weź się za robotę porządną to nie będziesz miała czasu zwracać na to uwagi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 https://www.youtube.com/watch?v=Og9lJbWKqb8 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 niektórzy ludzie pracują na nocna zmianę i chociaz do południa próbuja pospać, idioto, który napisał, że w ciągu dnia ktos ma fanaberię pospać!! grrr... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 to ja autorka, zajrzałam jeszcze na chwilę i czytam wyżej, że komuś przeszkadzał kot w mieszkaniu. Ludzie, jeśli ktoś słyszał poruszającego się kota, to co dopiero powiedzieć o ważącym 20 kg dzieciaku biegającym i skaczącym po panelach :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 I co zrobisz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka Franka 0 Napisano Marzec 15, 2014 Kiedys byly dywany,dzis sa panele.Panel powoduje to ze slychac przesuwanie krzesla dwie kondygnacje nizej. Wybacz autorko,ale dziecko nie bedzie spalo w wyznaczonych przez ciebie godzinach.Piszesz ze powinien byc w przedszkolu.Dlaczego powinien??? Lato idzie , zbieraj na namiot. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 Moja sasiadka wali w kaloryfery jak ktores dziecko biega . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka Franka 0 Napisano Marzec 15, 2014 Mieszkalam w bloku jako dziecko.Na karzdym pietrze byly dzieci i psy.Slychac bylo kto bedzie mial kotlety na obiad i gdzie matka opierdziela dzieci. Nikomu to nie przeszkadzalo.Poprostu zycie w zbiorowym budynku. Teraz kazdy chce w bloku czuc sie jak na bezludnej wyspie.Bez znajomosci sasiadow,psy szczekaja i dzieci halasuja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 Pamietam cicho bo sasiedzi uslysza ,teraz mieszkam w jednorodzinnym . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 15, 2014 Hmm pozostaje ci wziąsć siekierkę isc na góre i odrabać nózki dziecku .Spokój napewno bedziesz miec he he zartuje , myślę że piankowe kapcie by tu duzo dały kiedys juz doradziłam jednej Pani z forum takie cos pomysł był swietny :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 Tez mam dzieciaki , sasiedzi to starsze osoby .Tez mi nasyłali policje i ludzi ze wspolnoty ale dzieciaki wyrosły z tego .Nawet jak którejś sie zdarzy skoczyc tupnąc mowie ze ludzie pod nami mieszkaja i tak nie wolno .Niestety zapomniał wól jak cieleciem był :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka Franka 0 Napisano Marzec 16, 2014 U nas chyba raczej nie bylo cicho.Nad nami mieszkala " babcia sasiadka" ktorej odglosy sasiedzkich dzieci sprawialy przyjemnosc.Karmila dzeci cukierkami i pierogami.Jak dziecka nie bylo przed blokiem tzn ze obrzera sie u babcie.Za sciana matka sasiadki grala na pianinie a ich pies szczekal jak wciekly gdy wychodzil na spacer.Ponizej byla rodzina z 3 dzieci i psem spiewajacym caly dzien jak byl sam w domu. Obok tej rodziny sasiedzi z 6 dzieci i donosny glos matki. Bylo tak zwyczajnie,rodzinnie,glosno i radosnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 A co ja mam powoedzieć? Ja mam taką dwójkę a trzecie w drodze. Od rana łupy, walenia i tak do wieczora mój sufit tańczy. Za miesiąc rodzi kolejne i na pewno się nie skończy na tym bo to patologia. W zasadzie wdowa i co pól roku inny wujek dla dzieci. Libacje, awantury. Ile ja nocy nie przespałam. Jej bachor jest okropny. Wstaje po 4 rano tak po 4 i już mam plac zabaw po moim suficie. Piłki, przewalanie przedmiotów odgłosy takie jakby ktoś meble przesuwał. Mam dwuletnią córkę ile ona razy się budziła. Córeczki nie usypiam odkąd skończyła 18 miesięcy gdyż drzemka w dzień była niemożliwa. Dodam również, że ten 6 letni gówniarz sika mi na balkon. Boję się ciuchów latem wywieszać. Zwracanie uwagi mamuśce nic nie daje, gdyż jeszcze odpowie spierd......a. Nie stać mnie na wyprowadzkę,. Za miesiąc rodzi. Był jeszce piesek. Trzy miesiące szczekał 5-6 godzin dziennnie non stop. Sychać było go w całym moim mieszkaniu. Potrafił już szczekać od 5;30. Pozbyli się go na szczęscie sami gdyż mieli go dosyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 No bez przesady to Ty pilnujesz kiedy dzieciak jej wstaje ? i że budzi się Twoja córka to chyba jakas nerwowa jest , bo kazde dziecko przyzwyczaja sie do hałasów po pewnym czasie chyba ze w ciszy całkowitej ja chowałas to nic dziwnego ze nawet szept ja obudzi .Moje dzieciaki sa w hałasie chowane bo mam sasiadów i sa rózne elementy uwierz nawet wiercenie wiertarka za sciana nie jest w satnie obudzic mi dzieci jak spia .Chyba ze to faza juz wybudzenia sie jest to tak !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 Dodam jeszcze, że to są takie odgłosy jakby biegało stado bydła, Nawet jak odkurzacz włączę to słychać. Córka w ciagu dnia ucieka z pokoju. Gryzie ze stachu paluszki i płacze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 wez kobieto kup sobie stopery w aptece nie bedziesz nic słyszała i dziecku tez kup , myslisz że tylko u patologi dzieci lataja i tupią ? no bez przesady Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 Gosciu 0.12 przez taka sytuację niemozliwe by dziecko twoje takie było , ty leć z nia do lekarza bo cos nie halo jest .Nie zwalaj na sasiadów z góry swoich problemów z córka !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka Franka 0 Napisano Marzec 16, 2014 Na szczanie na balkonie tez bym protestowala.Ale pies i dzieci nie znaja sie na zegarku. Faktem jest ze do pewnych odglosow dzieci sie przyzwyczajaja. Moze twoje dziecko stresuje sie twoja reakcja na dana sytuacje a nie odglosy od sasiadow. Moje dziecko budzilo sie gdy kogut sasiada pial.Teraz mysle ze dziecko by sie obudzilo,bo koguta nie slychac bladym switem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 Oj chyba autorka nie ma dzieci i jest stara panna z wyczulonym słuchem bo jak można na dziecko bachor powiedziec - chyba tak zwracali się do ciebie twoi rodzice-- jeśli tak ci przeszkadza hałas to się wyprowadz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka Franka 0 Napisano Marzec 16, 2014 Mieszkanie w bloku to decydowanie sie na wspolzycie sasiedzkie.Czyli dzieciece wrzaski ,rzucanie klockami,glosna muzyke i szczanie sasiada o 6 rano przed wyjsciem do pracy.Nie rozumiem jak mozna wmagac ciszy i spokoju jak sie mieszka z wieloma rodzinami pod wspolnym dachem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 Wszyscy teraz tacy delikatusni .Jezu na moja babcie 80 -letnia ,sasiadka tez naslala policje .Bo babcia zamiast w pampersa lac ,potrafi isc do ubikacji piec razy w nocy .Zgroza bo suwa papuciami po podlodze .taka stara i nie nauczyla sie fruwac :). Ludzie wykupujecie mieszkania w blokach .Najpierwsze to sprawdzenie akustyki .I to prawda ,chcecie miec spokoj to domek na odludziu ,czas sobie kupic i zastrzelic okoliczne zwierzaki :) Bo ptaszki od czwartej zaczna spiewac ,a noz koty zaczna marcowac ,a to kogut o bladym swicie zapieje . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 hahha ha poprawił mi sie humor przez tą babcię dobre !!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kochanka Franka 0 Napisano Marzec 16, 2014 16.03.14 [zgłoś do usunięcia] gość :) Moral z tej bajki taki: Zastrzelic ptaszki,babcie i koguta.Dzieci sasiada i kota,bo tupie.Tylko dlatego ze autorke nie stac na chalupke pod lasem. Jak zrobimy czystki sasiedzkie to ona wreszcie bedzie mogla zyc w oazie spokoju na betonowej pustyni. PS Jutro niedziela.Kogut sasiada zasili moj niedzielny obiad. Szybko sie sasiad kapnie ze mu ubylo drobiu ,bo ma tylko tego jednego budzika. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taa uroki mieszkania w bloku Napisano Marzec 16, 2014 BACHORY W SĄSIEDZTWIE TO DOPUST BOŻY. Kleska żywiołowa, plaga egipska (zkorej jednak nie da sie zaradzic jesli ich rodzice to twardogłowi, prymitywni ludzie) WIEM CO MOWIE bo nade mną mieszkala wielodzietna "urocza" rodzinka (10cioro aniolkow). Jeden krzyk, pisk, tupot i rumor w dodatku BRUDNE PIELUCHY I PLASTIKOWE ZABAWKI MIELI W ZWYCZAJU SPUSZCZAC W TOALECIE (EHH TA POCIESZNA DZIECIECA CIEKAWOSC SWIATA, POWIEDZA FORUMOWICZE) w zwiazku z czym mieliśmy pernamentnie u siebie powódź z muszli (hydraulicy wyciagali cuda z rur na półpiętrze). Mielismy powodzie regularnie rowniez i z sufitu (ahh te ich zabawy w wannie)...oni nic sobie z tego nie robili bo "u nich sie nie leje a przeciez dzieci DO KALORYFERA NIE PRZYWIAZA, ONE MUSZA SIE WYSZUMIEC"...to jest wlasnie mentalnosc garkotłuka i jej partnera dziecioroba...nie przegadasz, nie wyjasnisz jak czlowiekowi, trzeba postepowac jak z durnym bydleciem 1 odpuscic, 2 wyprowadzic sie 3 isc na wyniszczajaca, kosztowna wojne, ktorej efekt bedzie odroczony w czasie i niepewny I pomyslec ze niekturym trafiaja sie za sasiadow mili studenci.Zycie jest niesprawiedliwe (juz bym wolala calonocne imprezy i sikanie z balkonu niz te atrakcje zapewniane przez bekarty. zdecydowanie) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 16, 2014 Gosciu 00.56 masz cały sufit w domku ? bo mam wrazenie że ci spadł na głowkę chora głowka co ? no cóz zalecam leczenie w psychiatryku bo masz w domu nie wszystkich kolejnosci albo stary cie nie posuwa bo plujesz jadem jak stara żmija .Jestes niewychowana nazywajac kogos bachorem itp to bardzo zle swiadczy o Twojej rodzinie patologa jednym słowem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach