Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

szwagier

Polecane posty

Gość gość

denerwuje mnie brat mojego męża. Jest kawalerem i robi nam wizyty np. w poniedziałek i siedzi przez cały tydzień (mieszka 350km od nas). My pracujemy od poniedziałku do piątku (7-15 i 8-16), więc przez większość czasu on siedzi sam. Jak mu delikatnie powiedzieć, żeby przyjeżdżał w weekendy? Mój mąż nie widzi w tym nic złego, jednak mnie to przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie, powiedz mu i tyle bez ogródek bo widac ze chłop mało kumaty skoro sam na to nie wpadł, co za bezczelnosc tak sie wpraszac i tyle siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co mu powiem? "nie przyjeżdżaj w tygodniu" czy "nie siedź tyle u nas"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz zeby przyjezdzał na weekend to bedzie oczywiste ile ma siedziec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle, że mąż nie widzi w tym nic złego, bo po pracy może sobie fajniej spędzić czas, więc obawiam się awantury. Ale ja po pracy chciałabym odpocząć a nie obsługiwać gości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób z nim szybko porzadek, tez mam takiego szwagra który mieszka obok na tym samym pietrze, był na tyle bezczelny ze jak widział z okna ze ida do nas goscie to przyłaził przed nimi i siedział tak długo jak oni. Nie mielismy swojego zycia bo ciagle on przyłaził, tak było latami bo ani ja ani maz nie potrafilismy mu zwrócic uwagi zeby nie przyłaził. Pewnego dnia moja wsciekłosc siegneła zenitu i po prostu jak byli u nas goscie to udawalismy ze nie słyszymy ze puka i go nie wpuszczalismy, jak za czesto przyłaził to go ignorowałam i sie skonczyły wizyty ale co sie latami nameczylismy z nim to nasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie obsługuj go niech maz to robi to mu sie szybko znudzi, co to za szwagier co narusza wasze zycie prywatne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno tak powiedzieć prosto z mostu ,tym bardziej ze jest to brat meża z ktorym jest zwiazany ... Ja bym sie zastanowiła czy przypadkiem Twoj maz brata nie zaprasza na tak dluga goscine bo sie z Tobą ...nudzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój maz nigdy nie zapraszał brata do nas, on nie lubi z nim w ogóle przebywac, nie jest z nim zwiazany, tamten do nas przyłaził bo nie pracuje nikogo nie ma, nie ma własnego zycia i sie nudził. Te wizyty skonczyły sie juz wiele lat temu i mamy z nim spokój, teraz przychodzi bardzo rzadko na chwilke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie o to chodzi, że mąż go nie zaprasza. Szwagier potrafi zadzwonić np. o 12 w południe i powiedzieć "niech ktoś mnie odbierze z dworca, bo przyjechałem"... I trudno go np. nie obsługiwać, bo zrobię obiad i jemu nie podam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość III _ ona
Raczej mu nie powiesz tak wprost, żeby nie przyjeżdżał, ale niech nikt go z dworca nie odbiera, tyle km przejechał, to i ten kawałeczek da radę. No i powiedzieć mu wprost, żeby uprzedzał o swoim przyjeździe to już można, i że lepiej w weekendy, bo wtedy macie więcej czasu. Obrazić się nie powinien, w dobie łatwego dostępu do telefonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Twoim miejscu zmusiłabym męża do ograniczenia tych wizyt. Jak? po prostu "krępowałabym się" uprawiać seks, gdy obcy człowiek jest w domu, po domu chodziłabym niekompletnie ubrana i całe popołudnia spędzałabym przy komputerze albo u koleżanek. Naprawdę nie potrafisz? przecież to takie proste. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety to nie działa. Z mniejszymi lub większymi problemami wytrzymuje tydzień bez seksu, a kiedy ja wychodzę do koleżanki oni znikają na piwo z kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To lataj półnaga po domu. W końcu mieszkasz tu, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość III _ ona
Jest jeszcze jeden sposób - zacznij wyraźnie i odważnie kokietować szwagra, bądź dla niego milutka, uśmiechaj się do niego, rozmawiaj z nim, i głównie z nim, nie z mężem, proś o rady, proś o pomoc w czymś tam. Ręczę, że twój mąż szybko pozbędzie się go z domu. Po co się złościć, przesadnym uśmiechem też można wiele zdziałać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety mąż absolutnie nie jest zazdrosny o brata, bo brat jest zwyczajnie nieatrakcyjny :D Ale dziękuję za radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij traktowac go jak męża, a przynajmniej tak jak męża się powinno traktować. Kaz wynosic smieci i przygotowac obiad, naprawić kran i zagrabić liście. Popros, żeby ci pomógł nakręcić włosy na wałki i wyslij z dzieckiem na plac zabaw. Głośno informuj, że miałabyś ochote napic sie whiski i w końcu zjeść coś dobrego. Jak cos zrobi to krytykuj - na pewno znajdziesz powód - jestes kobietą. Po tygodniu sam ucieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się akurat pracy nie boi... I ogólnie jest bardzo niedomyślny, tak jak pisałam potrafi bez zapowiedzi przyjechać do nas i to właśnie wtedy, kiedy np. mam pustą lodówkę. Mam wrażenie, że cała rodzina męża jest taka. Siostra też potrafiła zadzwonić i powiedzieć "nudzimy się, będziemy u was za dwie godziny na weekend". Nie mam pomysłu jak to ukrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nie zachecać do odwiedzin, po drugie nie odbierać z dworaca tłumacząc sie brakiem czasu, innymi planami, przyjechał niech siedzi w domu z pustą lodówka i czeka łaskawie az wrócicie do domu najlepiej to zachaczcie jeszcze po drodze o restuaracje by nie jesc w domu, wieczorem mu dajesz kromke chleba z masłem bo nie miałas czasu na zakupy:) jeszcze leoiej nie obsługiwac go wracacie do domu z tym chlebem i mówicie by sam sie obsłuzył w tym czasie idziesz wziąść długą kąpiel a potem spac:) gdy go pozbędziecie swojego towarzystwa i jedzenia szybko sie zawinie, gorzej z mezem bo pewnie na to nie pójdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym przeciesz nie musicie odbierac telefonów jak on przyjeżdźa przeciesz mozecie byc w pracy, w tyg. udwac ze was nie ma w domu, nie otwierać jak kilka razy pocałuje klamke to moze mu sie odechce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, mąż na to nie pójdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mamy takiego wujka sam nie pracuje, nie ma rodziny a zwala sie nam w tygodniu i oczekuje ze mój brat który pracuje bedzie go zabawiac, co gorsza brat tez pracuje w domu i wujek mu przeszkadza w pracy, tez siedzi po kilka dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z największą chęcią nie wpuściłabym go, tyle że on zawsze dzwoni do męża. A mąż jak piesek na zawołanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba musisz ustawic meza do pionu jak mówienie wprost nie daje to moze awantura podziała podwiedz mu to co nam powiedziałaś i oznajmij męzowi ze w dni w które jest jego brat on go obsługuje czyli kawki, obiadki, kolacyjki, śniadanka, zakupy itp. sama po pracy idz do restauracji lub kina, niech mąz zobaczy jak to jest latać i obsługiwac gościa mając włąsne obowiązki w ciągu tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, dałas sobie wejśc na głowę i niby chcesz to zmienić a jednocześnie każdy pomysł odrzucasz jako niemozliwy, ogarnij się kobieto. Przede wszystkim to mąż powinien tę sprawę załatwić, przedstaw mu swój punkt widzenia. Po pracy chcesz odpocząć itd. i nie czujesz się komfortowo we własnym domu jak masz cały czas gościa na głowie. Jeżeli dalej nie dotrze do męża to powiedz mu, że w takim razie on przejmuje sprawy posiłków dla brata i jego zabawianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale taka pożadna awantura z płaczem i fochami facetów to rusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardziej mnie denerwuje to, że nie czuję się swobodnie we własnym domu. Jak tylko wyjedzie (a siedzi już 8 dzień) porozmawiam z mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No! Nie daj się zbyć i trzymaj się swojego postanowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×