Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa... dystans, bliskość, o co chodzi....

Polecane posty

Gość gość

Hej. Zacznę od tego, że jestem "świeżą" mężatką, ale do ludzi którzy nie są najbliższą rodziną zwykle mam podobny stosunek (jeżeli nie są to koledzy, to trzymam trochę dystansu, nie przylepiam się i nie załatwiam swoich interesów tylko dlatego że to ktoś znajomy). Jedyne nad czym wciąż się zastanawiam to forma w jakiej mam się zwracać do teściowej (która od początku "wypaliła mi" na cześć, i... jak do dziecka) a szczerze mówiąc to nie zachowuję się jak dziecko :-) i często już jak miałam 16 lat ludzie mi "paniali" (nie mówię że to takie super ;-) ). Wydaje mi się że ktoś może to odebrać jako... infantylny problem, no ale on jest... I zastanawiam się czy kiedyś (z biegiem czasu?) ta relacja będzie wyglądała inaczej... Może nie dlatego że głupio czuję się odpowiadając sztywno (w moim poczuciu) "dzień dobry"... cóż, mam inny styl, może mój mąż też potrzebował kogoś kto stara się w taki "stonowany" (nie wylewny) sposób podchodzić do innych, tym samym może trochę odstaję od ich rodziny... Zastanawiałam się , czy gdybym pozwoliła teściowej na więcej, to nie skończyłoby się tak, ze w przypadku gdybyśmy mieli dziecko ona by już nie miała umiaru albo inaczej... nie widziałaby granicy , że to jest moje dziecko - a ze względu na to że do niej nam bliżej (dużo) niż np. do mojej mamy, to ona byłaby osobą która by miała z wnukiem częstszy kontakt. Może któraś z was to przerabiała ? Jak kształtowały się Wasze relacje z tesciową? Nie jest źle, ale dziwi mnie,gdy czuję jakieś niedopowiedzenia... o których ciężko powiedzieć wprost bo ta rodzina (męża) takich rozmów unika... (nie mieli ich miedzy sobą z tego co wiem, a co dopiero z synową). Z drugiej strony zwyczajnie mnie boli, że do osoby która jest chyba do mnie dobrze nastawiona... mogłabym nie być w stanie zwrócić się z czymś... pójść choćby po zwyczajową szklankę cukru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chaotycznie piszesz... masakra, nic z tego nie rozumiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz szajs w głowie, groch z kapustą i taki dziwny tok myślenia jakbyś miała problemy emocjonalne lub była infantylna ile masz lat ? brzmisz jakbyś miała niespełna 18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem masz problem bo teściowa powiedziała do Ciebie cześć a nie Dzień doby? Jakaś dziwna jesteś i nie masz chyba innych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz problemy... zazdroszczę :D moja teściowa do mnie mówi cześć, a ja jej odpowiadam: cześć mamo skomplikowane i trudne jak cholera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×