Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakie macie doswiadczenia z ba

czy dzieci córki zawsze będa wazniejsze niz synów?

Polecane posty

Gość jakie macie doswiadczenia z ba

z babciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba u ciebie tak jest :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla moich rodziców ważniejszy jest mój brat i jego dziecko mnie odkąd skończyłam 19 lat i się usamodzielniłam mają gdzieś skoro sobie świetnie radzę, moje dziecko też ich nie obchodzi. Może gdybym wywijała i doiła ich jak mój brat przejęliby się mną i zainteresowali wnukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze lepiej zyje mama z corka niz tesciowa z synowa, to chyba jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze jasne :) Ja mam super tesciowa,mame tez super chyba jestem szczesciara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mojej koleżanki jest tak że dzieci córki i sama córka czyli moja koleżanka jest odtrącona od zawsze a jej brat i jego synowi to bóstwa dla rodziców a moja ciotka ma troje dzieci wszystkie już mają rodziny i tak samo dwie córki są bo są ,a synowi i wnukowi by oddała serce .Czyli całkiem na odwrót ,mało tego jedna z córek ma dwoje dzieci jedno ma chyba z 4 mies na pytanie czy widziała już wnuka to powiedziała a co ja dzieci nie widziałam ,dziecko jak dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba coś w tym jest ;) Akurat moi rodzice póki co mają jednego wnuka - mojego syna. A teście moje dziecko - 8 lat ( mieszkamy od siebie 15 minut spacerkiem) , drugi wnuk ze strony syna 2 lata ( mieszkają 100 km od nas) i córka w ciąży - rodzi latem ( również 15 minut spacerkiem) Mną ani drugą synową się nie interesowali wcale kiedy byliśmy w ciąży. Mnie teściowa RAZ odwiedziła w szpitalu. Tamtą synową wcale - ale zadzwoniła ,raz czy drugi. Mojego syna wzieli RAZ na spacer wieku 8 lat :D Nie dzwonią,przychodzą 2 razy w roku - urodziny i dzień dziecka,czasami mikołajki. Tak samo jest z tym drugim wnukiem. A jeśli chodzi o dziecko które ma się urodzić to widać 180 stopni - zmianę :D A mi to zwisa. Już dawno się z tym pogodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×