Chciałabym żyć jak młode bogate dziewczyny z Warszawy. Fajnie i bezproblemowo

Lansik na miescie, zakupy w drogich butikach, kawka ze starbucksa, lansik na chmielnej, placu trzech krzyzy, marszalkowskiej, imprezki, seksik z przystojniakiem, ciasteczko z psiapsiółką w kawiarni i ploteczki, fryzjer, kosmetyczka, spa :( :( Niczym sie nie przejmują, a jak mają jakies problemy to glupie i infantylne :( tez tak chce

poszukaj sponsora

ja jestem bogata bo zap.... na Chmielnej i nie mam czasu na kawy ze Sturbucksa. Zapraszamy do Wawy!!!!

pracujesz jako kelnerka pewnie?

Haha kawa ze Starbucksa toż to zwykła kuchnia powszednia. Lej na te fajansiary z kawiarenek. Największy obciach to ten lansik właśnie. A potem powrót na blokowisko do nory.

Dokładnie, większość z nich to zwykłe dziunie, ktore mieszkają w tzw apartamentowcach, a to zwykle bloki...tyle, że niedawno zbudowane, siedzi cieć jako portier i deweloper nazwał blok apartamentem :D Rodzice zapieprzają jako korposzczury od rana do wieczora, a dziunie wydają ;) Słoma z butow wystaje ;) Pamietaj, ze naprawde bogaci ludzie nie obnoszą sie z bogactwem, to domena nowobogackich np ruskich.

jw