refundacja in vitro komu sie udało

Jak w temacie i jakie macie doswiadczenia po zabiegu, jak przebiegało wszystko?

piszecie o swoich doświadczeniach tych dobrych, i tych gorszysz....

zależy mi szczególnie na opiniach osób, które maja porównanie i wcześniej podchodziły płacąc za całość

moim znajomym się udało. pierwszą próbę mieli przed ustawą więc płacili, za drugim razem była już ustawa i się zakwalifikowali (badania wstępne robili na własny koszt bo bali się, że będzie coś nie tak i ich wykluczą a tak to można zaleczyć we własnym zakresie i dalej próbować). obie próby wspominają pozytywnie, znajoma nie miała żadnych problemów z jajnikami itd. teraz jest w 25tc i ma nadzieję na pozytywne rozwiązanie :) został im jeszcze jeden zarodek i przed końcem programu mają zamiar po niego pojechać i spróbować jeszcze raz :)

miło, że sie im udało, ja czekam na wynik i na razie męcza mnie bule brzucha.

oj jak męczą cię te buuuule brzucha to niedobrze :(

No tak "bule" to coś strasznego :( Każdy ból można znieść, ale bulu nie da się wytrzymać.

ja jestem na po in vitro refundowanym w sumie dopiero 6 dpt blastocysty 5aa ale dzis wykonalam test i wyszedl pozytywny :) jest to moje drugie podejscie :) pierwsze in vitro totalna klapa.

pełna nadzieji, a czy to refundowane przebiegało tak samo jak to za które sam płaciłaś:) no i gratulacje:):):)

moge znosić te bóle, ale tylko oby przyniosly cos dobrogo. Jestem strasznie nagazowana i ciągle mam pełny pęcherz i te bóle chyba z tym są związane.

ale w kwestii bólu to była ALUZJA do błędu ortograficznego:-o

i to wszystko za pieniądze podatników!! nie było łatwiej zaadoptować??

wiem:) zorientowałam sie, dlatego poprawiłam, niestety moja ortografia leży... i wszystko co pisze, muszę sprawdzać, a to tak automatycznie wyszło w zgodzie z błędami prezydencki ;)

a jesli chodzi o adopcje to moze i by było, ale swoje to swoje i jesli można, to trzeba korzystać...

Taaaa, trzeba korzystać. Pewnie, jak dają to brać!! Wy drogie panie, nie chciałyście mieć dziecka tylko być w ciąży za wszelką cenę. Bardzo egoistyczne podejście. Zawsze te pieniądze można inaczej spożytkować.

Jest duzo innych pieniedzy, które można lepiej spożytkować... i jakoś nikt sie nie czepia o nie a pozatym nie mam zamiaru o tym dyskutować, każdy ma swoje sumienie, swoje pragnienia i marzenia....

spoko, że moje podatki idą na mordowanie waszych dzieci - mam nadzieję, że tusk wyjedzie z tego kraju na taczkach i nigdy tu już nie powróci

moje in vitro byly obydwa refundowane. Ja ogolnie jestem zdrowa moj maz jest po chemiioterapii i nie ma na razie plemniczkow dlatego in vitro byla jedyna obcja :)

A ja jak najbardziej popieram in vitro i wole by moje podatki szly na refundacje in vitro niz na zasilki dla pijakow i patologii. Jak wyglada kwestia finansowa tzn koszty in vitro bez refundacji a jak z refundacja.

ja poprzednio bez refundacji płaciłam koło 10 tys. teraz jak miałam juz z refundacją to tak koło 4 - 4,5 ale np. dziewczyna, która miał zabieg w ten sam dzień placiła tylko 1,6 - wszystko zależy od ilości leków.

ja zaplacilam w pierwszym in vitro około 2 tysiace a podczas drugiego in vitro 2,8 tys

a czyli dwa zabiegi miałaś na fundusz? mogę spytać gdzie? z tego co wiem to we Wrocławiu na następny zabieg czeka sie ok. rok o ile w ogóle jest szansa na załapanie się...

Ja we wrocławiu mam już dawno termin wyznaczony na przyszły rok, ale wiem ze te którym udało się załapać na początku a im się nie udało to są już po drugim zabiegu.

Ja jestem po zabiegu refundowanym czekam teraz na pozytywny wynik:) i mam nadzieję, że się uda:)

mojej koleżance się udało, jest w 25tc. z tego co wiem to przy refundowanym in vitro mogli jej podać tylko jeden zarodek

szkoda ze my podatnicy nie mamy wpływu na co idą nasze pieniądze bo bym nigdy nie dała dla takich co to się im chce in vitro sobie zrobić. Płaćcie sobie z własnych kieszeni a nie z naszych.

już się jakaś katolicka ci/pa pojawiła... idź się leczyć. Zero.

katolikow trzeba pogonić z Polski bo nie sposób im dogodzić.. ktoś chce mieć dzieci - źle, ktoś się zabezpiecza - źle, ktoś usuwa - źle, ktoś nie może i chce in vitro - też źle, czego wy k***a chcecie w końcu psychole

zgadza się zaraz będą pisać że to niemoralna i nienaturalne o boż..

A ja jestem wierząca i trzymam kciuki za Was i Wasze maleństwa