Zauważyliście że im większe miasto tym więcej samotnych osób

Studiuje w Warszawie, jestem już na 4 roku i w mojej grupie jest tylko jedna dziewczyna w związku! A reszta to sami single i singielki. To samo wśród moich znajomych, dosłownie każdy jest sam. Nie wiem z czego to wynika :O wielu moich kolegów jest bardzo przystpjnych, koleżanki też mam ładne. Z kolei moja koleżanka z liceum studiuje w Białymstoku i została sama jedna singielka na roku, reszta to same pary często już zaręczone :O To samo się dzieje u innej mojej koleżanki studiującej w Gdańsku. Też same parki. Zauważyliście podobną zależność? Ludzie w dużych miastach nie chcą się chyba za bardzo wiązać ;) ale nie wiem z czego to wynika

Bo ja ma sie mniejsze mozliwosci, mam na mysli prace i zarobek to we dwojka latwiej pchac ciezki wozek zwany zyciem.

z postępu cywilizacyjnego

bo nie zostali wychowani w średniowieczu gdzie to przymus był mieć kogoś

Ja kończyłam studia w 2007 w Warszawie i większość osób była w związkach albo nawet po ślubie już. Obecnie nie wiem jak to wygląda.

a nie zauważyliście, że im większe miasto tym więcej małżeństw tam mieszka