Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ahhh ten były facet

Polecane posty

Gość gość

W sierpniu ubiegłego roku poznałam chłopaka. Od razu przypadliśmy sobie do gustu (podobne wartości życiowe, pasje, poglądy itp itd.). Wzajemne poznawanie rodzin, znajomych - wszystko układało się rewelacyjnie. Poza tym jesteśmy uderzająco podobni do siebie - te same spojrzenia, uśmiech, dosłownie jak rodzeństwo usmiech.gif Od czasu do czasu zdarzały się sprzeczki, niedomówienia, aczkolwiek wszystko zaraz sobie wyjaśnialiśmy. Zdarzały się one sporadycznie. Czasem dwa miesiące sielanki i w między czasie jakiś zgrzyt, niestety zazwyczaj z mojej strony bo jestem dość impulsywna i nerwowa.... Nadszedł niestety dzień, kiedy oboje za dużo sobie powiedzieliśmy i mój już teraz były chłopak uznał, że coś w nim pękło i już ma dość tego, że jest dobrze i nagle znowu sprzeczka. Ostatnia Nasza rozmowa przebiegła z emocjami i łzami w oczach, zarówno u niego jak i u mnie. Po tygodniu rozmawialiśmy, gdy emocje opadły...powiedział, że na razie nie chce wracać, że musi upłynąć trochę jeszcze czasu, aby wszystko sobie przemyślał (dodam, że jego poprzednia dziewczyna bardzo go skrzywdziła i oszukała, zostawiła go, gdy ten potrzebował wsparcia). Może nie byłam idealna...ale starałam się zawsze go wysłuchać, wspierać, dbać o niego. Obdarzyłam do sympatią, mówiłam, że mi zależy - jemu też. W walentynki powiedział, że jest szczęśliwy, że daje mu ciepełko na serduszku. Bardzo na na nim zależy. Nie chcę się niestety narzucać. Jego mama dzwoniła do mnie, gdyż mamy bardzo dobry kontakt ze sobą. Mówiła mi, że jej też powiedział, że na razie NIE chce wracać. Ale nic nie wspomniał, że to definitywny koniec, żeby już nie wspominała mu o mnie itp. Nadal nosi w portfelu moje zdjęcie. Ale mnie bardzo boli ta rozłąka i ten brak kontaktu smutas.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może dlatego że pisze się ach! nie ah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za słuszną uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli potrafisz bądź dla niego przyjaciółką, pokrewną duszą. W ten sposób możesz próbować odbudować więź, jaka była między wami. To też czas dla Ciebie, żebyś przemyślała swoje zachowanie i zrobiła coś, żeby zmienić się na lepsze. Sprawa nie jest przesądzona, ale nie narzucaj mu się. Skoro potrzebuje czasu, żeby zatęsknić to mu go daj. Jeśli postanowi nie wracać.... To będzie bolało, ale widocznie nie on był c***isany. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten brak kontaktu mnie dobija :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wznowienie kontaktu potrzebne Ci żeby mu nowe jazdy odstawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że nie... te dwa tygodnie milczenia z jego strony dało mi dużo do zrozumienia i do tego aby pracować nad sobą nie dla niego, ale przede wszystkim dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×