Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Za co cenicie a co Was denerwuje w nauczycielkach klasach początkowych

Polecane posty

Gość gość

jw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No słucham chętnie poczytam coś ciekawego na swój temat, będzie obraza itd. wszystkie do jednego wora!!! jedne się starają inne nie a i tak to bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jw. zarówno zalety jak i wady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisac pisac i pisac
o przedszkolanakch juz jest wiec teraz o klasach I-III

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczycielka mojego dziecka jest bardzo miłą i ciepłą osoba. Dzieciaki ją lubią, przykłada się do tego co robi. Trochę kiepski jest tylko przepływ informacji :P Siłą trzeba z niej wyciągać :) I jeszcze nie potrafi zapanować nad jednym łobuzem, który czasem rozwala zajęcia albo terroryzuje dzieci. Stara się ale opornie jej to idzie. Ale jestem wyrozumiała bo sama jestem nauczycielem i wiem jak dzisiejsze dzieciaki cieżko czasem opanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie wkurzało w nauczycielce mojej córki to, że nie wysilała się by odkrywać w moim dziecku jego potencjału, zwracała uwagę tylko na dzieci które same rwą się do przodu, z cichych, skromnych i wstydliwych czyniąc przeciętniaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy chodzilam do podstawowki, bylam pulchnym dzieckiem, moze nie z jakas ogromna nadwaga, ale jednak bylam wtedy okraglejsza :) I moja wychowawczyni w kl. 1-3, czasami mnie przez to dyskryminowala.. Np. gdy biegalam z kolezankami po korytarzu, co bylo zabronione, podeszla do nas by nas upomniec i niby dla zartu dala kazdej klapsa, smiejac sie, ze mi da dwa klapy, bo jestem wieksza. A gdy kiedys poszlismy na spacer, przeliczyla sie z czasem i musielismy wracac na skroty przez jakis prywatny ogrod, gdzie trzeba bylo przejsc przez plot i ona wtedy do mnie: Kasia? A ty dasz rade przejsc czy jednak musimy isc z toba naokolo? Ja nie bylam jakas kaleka, bylam sprawna fizycznie i na w-fie tez nie mialam problemow. Ze zbednych kilogramow dawno wyroslam, alke nadal pamietam jakie to bylo upokarzajace :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn chodzi do klasy integracyjnej ;) Czyli to taka klasa gdzie są zdrowe dzieci oraz dzieci z orzeczeniem niepełnosprawności ( mogą być przepisowo 2-3 urwisów,w klasie mojego syna jest jeden chłopiec na wózku). Atut takiej klasy to mniejsza ilość dzieci ( nie może być więcej w takiej grupie jak 15-16 dzieci ) oraz dwie panie nauczycielki ;) Trafiliśmy do raju :D Chodź bym chciała to nie mam co się przeczepić :D Świetne nauczycielki . Cudowne dzieciaki. Rodzice innych dzieci - idealni ! Oprócz wychowawczyń jest też inna Pani do języka niemieckiego,angielskiego i religii - wszystkie trzy świetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka ma beznadzieją nauczycielke. przede wszystkim bardzo krzyczy i dzieci sie jej boją. Poza tym jest niezorganizowana, z dnia na dzien każe dzieciom przynosic rzeczy, które niekoniecznie sa w każdym domu. prosiliśmy ja nie raz, zeby wczesniej dawała taka informację. Nie zawsze o wszystkim informuje. na pewni ma duza wiedzę merytoryczną, ale jest niereformowalna i wedlum mnie nie nadaje się do małych dzieci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam dobrych wspomniem z podstawowki bo nie dosc, ze nauczycielki nie reagowaly jak ktos byl gnebiony to jeszcze same osmieszaly tych co byli bici bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ccórka chodziła do zerówki w przedszkolu i panie były super. naprawdę nie było sie do czego przyczepic. Ta obecna jest jakas taka nadęta. dzieci sie jej boja i nie zawsze wiedza o co jej chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już na samą myśl o nauczycielkach robi mi sie niedobrze. Za dużo upokorzeń doświadczyłam z ich strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już na samą myśl o nauczycielkach robi mi sie niedobrze. Za dużo upokorzeń doświadczyłam z ich strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam za co cenic, za duzo zlych wspomnien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bardzo cenie, za poniżanie kozłów ofiarnych i przymykanie oka na to co sie dzieje tak naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może mi ktoś powiedzieć, czy teraz też tak jak kiedyś nauczycielki szarpią za uszy tych młodszych,bo bezbronnych i nic nie można z tą ochydną metodą zrobić ? Ciekawa jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem oHydna. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza sie zwlaszcza w mlodszych klasach i przedszkolu. Ale oczywiscie rodzice nigdy sie nie dowiedza raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo właśnie tak to jest jak dorosła i dojrzała osoba wybiera zawód bez powołania ;) Do dzieciaków z klas I - III trzeba mieć sporą cierpliwość :D W każdym razie u nas nauczycielki dzieciaki traktują jak kogoś z rodziny,a dzieciaki wręcz skaczą na szyję nauczycielce tak są za nią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cierpliwosc cierpliwoscia - ale jak tłumaczesz 10 raz to samo - a jeden z drugim nadal źle - to ręce opadają. I 1000 razy, nie gadaj, nie biegaj, otwórz ksiażkę itp... dzis wina lezy po stronie rodzicow - dzieci lataja samopas, tylko tv i komputer.....a jeszcze te roszczenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, i jeszcze jedno - nie ma pani która nie krzyczy - i to nie chodzi, ze sie wyżywa na dzieciach - musi podnieść głos, bo inaczej się nie przebije przez bandę rozwydrzonych dzieciakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie spodziewajcie sie zbyt wiele po nauczycielkach,przeciez wiekszosc z nich za czasow studenckich zajmowala sie sponsoringiem,a teraz udaja porzadne. W szkole nigdy nie widzialam aby jakas ujela sie za slabszymi. Jeszcze szydzily i dogryzaly tym biedniejszym co nie mial sie za nimi kto wstawic. Wykorzystuja swoja wladze w szkole wredoty falszywe, wiec nie powinny dziwic negatywne opinie na ich temat. Sama tez bylam wysmiewana przez nauczycielke ze wzgledu na nadwage. Oczywiscie w subtelny sposob to robila i nie chcialabym z zadna wywloka slowa zamienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 1842- 100000000000000 pkt ! Akurat te studia to żart -przeszły je p*****e które odpadły z rekrutacji na wiele innych kierunków oraz tlenione lale zajęte głównie swymi tipsami i zalewaniem pały w weekendy. Co do sponsoringu -powiemy tylko że akademik pewnej polskiej uczelni tradycyjnie przeznaczony dla studentek pedagogiki uchodził za największy b***l w mieście. Prawdziwe"pielgrzymki' tam ciągnęły. Studenci z politechniki opowiadali jak łatwo było wyrwać jego mieszkanki-często szły "na pokój" za piwo fajki czy doładowanie tela. I potem takie "wychowują ' maluchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nauczycielka 1-3 lubiła tylko te dzieci, których mamusie przynosiły jej prezenty. W gimnazjum wychowawczyni olewała problem prześladowania słabszych i biednych i sama im dokopywała. W liceum miałam najlepszych nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie mam dobrego zdania o nauczycielkach, bo nie da sie ze wzgledu jak dokopuja jeszcze same tym gnebionym. Autorytety k***a smiech na sali i lepiej zebym nie spotkala takiej pani sam na sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym zawodzie to raczej pracuja same wredne malpy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nauczycielki klas początkowych powinny być surowe i wredne, moje dziecko miało taką nauczycielkę i tylko na dobre mu to wyszło bo zbyt grzeczny i ułożony nie był. to tylko teraz wszyscy rodzice trzęsą się nad swoimi dziećmi jakby z porcelany były a większość to rozwrzeszczane i niedobre bachory które w domu udają grzeczne dzieciątka, nauczyciel który nie krzyczy i nie ma autorytetu nie nadaje się do tej pracy, nawet takie maluchy trzeba ustawiać do pionu a nie pobłażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×