Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zmiana zwykłej spacerówki na parasolkę

Polecane posty

Gość gość

hej ludziska. Powiedzcie, czy zamierzacie używać, lub używałyście takiej, zwykłej, dużej spacerówki "do końca"? Czy jak dziecko trochę podrośnie i zacznie więcej chodzić, to warto zmienić wózek na mniejszy i lżejszy np typu parasolka? Narazie jestem na etapie zakupu pierwszej spacerówki i nie wiem, czy inwestować i mieć nadzieję, że posłuży do ok 3 lat, czy kupić jakąś tańszą a potem zmienić na całkiem małą i lekką? Z dzidzią spacerujemy raczej dużo i "po mieście". Będziemy też jeździć autobusami jeśli ma to jakieś znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj w spwcerowce duzej jezdxil do 1, 5 roku. Pol roku w parasolce, a os 2 r.ż zapomnielismy juz o wozku. Sam smigal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie przerażają mikroskopijne kółka w tych spacerówkach i zerowa amortyzacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt parasolka to mordega. Duzy wozek jedna reka manewrowalam bo az plynal, a przy parasolce musiałam sie napracowac. Za to lzej znosilo sie ja z 4pietra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na szczęście nie mam problemu z wnoszeniem, mam windę a jak się zepsuje (a zdarzyło się kilka razy) wrzucam wózek do auta, muszę tylko pamiętać żeby za każdym razem jak wychodzę z wózkiem zabierać ze sobą kluczyki. parasolki raczej nie planuję, no może ewentualnie skuszę się na jej zakup jak będę gdzieś jechać z dzieckiem na wakacje bo zwykła spacerówka po włożeniu do samochodu walizek raczej już się nie zmieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam ciezka, toporna spacerowke z wozka 2w1 i parasolke ze skretnymi kolami. I moj 2,5latek jezdzi w tej pierwszej, bo lepsza amortyzacja, wygodniej z kraweznikami, ma duuuzy kosz - a przewaznie po to biore wozek, zeby przy okazji spaceru zrobic zakupy i nie musiec dzwigac. A zima to juz w ogole tragedia z parasolka. Ja bym zainwestowala w normalna spacerowke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autobus chyba ma znaczenie, chodzi i o koła, ja bez problemu swoim czołgiem wjeżdżam do autobusu, parasolką średnio by to wyszło bo ma za małe kółka, musiałabyś mocno przechylić wózek albo ew. dziecko wziąć na ręce a wózek pod pachę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porównaj sobie mamy i dzieci w normalnych spacerówkach i parasolkach, już kij z mamą, która pcha tą spacerówkę z wyciągniętym językiem po nierównościach, ważne jest dziecko, które codziennie się wytrzęsie na wszystkie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaluje,ze nie zglebilambtematu wozkow w ciazy. Kupilam takie 2w1 ciezki mimo,ze jeden z lzejsych na rynku a terazbpo roku szukam lekkiej spacerowki. I dzis np.wzielabym cos w typie maclarena xlr,do ktorego mozna podpiac gondole i fotelik. Teraz juz mi na nic taki wozek,bo takie combo mam,tyle ze.kolubryne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przechodziłam na spacerówkę głównie z powodu wagi wózka, jednak jak mały miał roczek to ciężko było wynieść go razem z wózkiem (nie mamy windy, stara kamienica), a lekką parasolkę składałam, ważyła 5 kg i już bez problemu zakładałam na pasku na ramię, małego za rączkę i powoli sam wchodził. I głównie o to mi też chodziło. Inną sprawą było to że parasolka była węższa i nieraz przejechała tam gdzie się blokowała tradycyjna spacerówka od wózka 3 w 1 (tam gdzie mieszkam ludzie parkują na chodnikach nieraz zupełnie bezmyślnie i jest wąsko). Ale gdyby nie powyższe, a zwłaszcza pierwszy argument- nie zamieniałabym. Spacerówka od wózka Mutsy była bardzo wygodna, duży, pojemny kosz, stabilna (w parasolce kiedy powiesiłam coś ciężkiego na rączkach wózek się przechylał), bardzo zwrotna i jechała po każdym terenie. Natomiast poczułam dopiero co znaczy jazda parasolką, na którą wsiadł mały wczesną wiosną, jak przyszła kolejna zima i nie mogłam przejechać po śniegu... W autobusie właściwie nie odczuwałam różnicy, w tramwaju też, teraz więcej nowych tramwajów jeździ, tyle jeszcze dwa lata temu czasem spotykałam takie ze schodkami i tu już było mi łatwiej wnieść parasolkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie maly jezdzil w swoim wozku 2,5 roku prawie mielismy Mure z Maxi Cosi i moge polecic ciezkawa troszke ale wszedzie wjedzie bez problemu.... a pozniej planowalismy parasolke ale maly jak sie rozchodzil to wolal nozkami wszedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kupiłamX landera x move 2 w 1. Fajny ale ciężki. Teraz dziecko ma 7 miesięcy i kupiłam Quinny Zapp Xtra 2,super parasolka,lekka i wygodna dla dziecka. 3 stopniowa reg. siedziska.Do tego posiada dużą budę i fajny ciepły śpiworek na chłodniejsze dni. I dziecka nie wytrzesło na spacerach ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam x-landera xa nie zmieniam na lżejszą.Liczy się komfort dziecka,lekko się prowadzi,dźwigać go nie muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 2 latka i już w ogóle wózka nie uzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z wozkow ktore uzywaja moi znajomi to jeszcze Quinny Speedi, a jeszcze sie zastanawiamy nad kupnem parasolki dla mojej chrzesniaczki z tej firmy model Yezz,fajnie sie sklada i jest bardzo lekka, stabilna mimo ze ma 3 kolka i maja sliczne kolkorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam Babyactiv Ballerina .. wózek duży, koła porządne pompowane, oczywiście nie są skrętne :) Dziecko ma teraz 14,5 miesiąca. Na spacer krótki blisko domu (tak 30-60 minut) to raczej nie biorę już wózka, mały idzie sam. Jak gdzieś jadę komunikacją to najcześciej biorę wózek. I tak.. duże koła (i fakt, że nie są skrętne) to duży plus przy wjeżdżaniu do pojazdów niskopodłogowych. Do tego mój wózek ma porządną amortyzację na wahaczach, spory kosz. Dziecku jest wygodnie, a ja biorę wózek, jeśli na spacerze mam zamiar też wstapić do sklepu. Wózkiem zjeżdżam po schodach (mam 7), mam opracowaną technikę, dzięki czemu jest to proste i łatwe. W tym czasie dziecko czeka na górze schodów. Potem idę po synka i on schodzi ze schodów trzymając się moich dłoni. Najgorzej miałam jak wsiadałam do tramwaju (zwykłego) na końcowym i nikogo nie było. Najpierw musiałam wstawić dziecko, potem wtargać wózek- to było ciężkie uffff. Ale oprócz tego, to wózek mi się świetnie sprawuje. Wiosną i latem będę go używała tylko wtedy, gdy będę miała zamiar skoczyć do osiedlowego sklepu na zakupy, na jakieś wypady za miasto (jezioro, morze, las, inna miejscowość) i oczywiście wszelkie podróże "do miasta" czyli komunikacja miejska. Zimą zobaczymy. Wszystko zależy od dziecka. Pewnie będzie podobnie. A na przyszłą wiosnę to już raczej bez wózka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie siostry też mają quinny, no ale mają starsze dzieci, jedna 1,5 roku, druga 2,5 roku, u nas na parasolkę za wcześnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×