Oczekuje od was poważnych odpowiedzi

1. Technik Organizacji Usług Gastronomicznych (nie zdałam egzaminu zawodowego w technikum) a) - powinnam pod chodzić do egzaminu zawodowego b) - powinnam zrezygnować z tego, skoro nie wiąże z tym żadnych planów c) - może powinnam zdać egzamin, w końcu zawsze może się przydać do pracy w jakimś biurze (hotelowej restauracji np?) 2. Policealne Studium na kierunku Technik Rachunkowości a) - powinnam to kończyć, skoro szkoła trwa tylko 4 godziny tygodniowo? b) - może powinnam się postarać i traktować tą szkołę jako wyjście awaryjne? 3. Matura a) - Warto przystępować do matury??? b) - Czy zdana matura pomoże mi w życiu??? c) - W końcu i tak mam średnie wykształcenie???? 4). Studia a) Opłacą mi się jednolite studia magisterskie na kierunku Reżyseria??? b) Później może podyplomowe z dziennikarstwa???

Matura to podstawa.

Może nie tak podstawa ale myślę o studiach 1. Reżyseria - jednolite studia magisterskie 2. Dziennikarstwo - studia podyplomowe

No dobra ale czy próbujesz coś pisać,czy to taki kaprys?

zrob licencjackie a potem mysl co dalej ;) dalekosiezne plany spalaja na panewce rob to co wiesz ze mozesz na dzien obecny zdzialac

Ani po reżyserii ani po dziennikarstwie nie będzie pracy. Pomyśl o bardziej przyszłościowych studiach.

Mam talent by pisać wypracowania, opowiadania, itp.

No a gdzie chcesz po tym pracować? Może daj to komuś do oceny? Poza tym gość dobrze radzi,nie planuj za dużo.

No ja planowałam coś takiego by studiować np. reżyserie i zdać te egzaminy zawodowe w trakcie zrobić jeszcze ze 2 czy 3 szkoły policealne a po reżyserii kilka kierunków studiów podyplomowych.

Medycynę skończ albo informatykę. Bo po tym co myślisz to czeka cię Tesco i kasa.

Hmmmm

Opłaca się iść na reżyserię tylko wtedy, kiedy to naprawdę Cię kręci. Poza tym bardzo ciężko się tam dostać, zresztą jak na każdą uczelnię artystyczną. W razie niepowodzenia to ja bym Ci radziła "normalne" studia i reżyserię np. w prywatnej szkole, jeśli oczywiście będziesz miała takie możliwości.