Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyobraźcie sobie takie coś

Polecane posty

Gość gość

Zapraszam na ślub / wesele (jest to wesele mojego brata) osobę towarzyszącą jaką jest mój kolega. Na weselu tańczymy gdy nagle po jakimś czasie nie mogę go nigdzie znaleźć. Myślę, że może poszedł zapalić więc wychodzę na chwilę na zewnątrz, widząc go flirtującego z nieznajomą dziewczyną, osobą z rodziny wybranki mojego brata. Jestem zazdrosna, skutecznie wypłaszam tę dziewczynę chociaż jest dla mnie całkiem miła. Nagle moja osoba towarzysząca oskarża mnie oto, że spławiłam mu świetną laskę. Ja mam pretensje, jak mógł mnie tak zostawić, przecież jest moją osobą towarzyszącą na tym weselu, po czym on odpowiada: "Jestem twoją osobą towarzyszącą, ale nie twoim chłopakiem!" Na te słowa natychmiast udaję się w innym kierunku. Potem kolejny raz widzę jak moja osoba.... rozmawia z tamtą dziewczyną. Jak na to wszystko reagujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego, że nie był twoim chłopakiem. Osoba towarzysząca powinna trzymać fason i dotrzymywać towarzystwa. Prostak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie zrobisz mu loda do 22.30 to zapomnij o przyszłym mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niezły palant. Ja miałam kiedyś takiego kolegę koleżanki, który był ze mną na weselu a później na studniówce. Na weselu wszystko ok, natomiast na studniówce już pod koniec imprezy ja chciałam iść do domu, a on tak się świetnie bawił, że został. Nawet do samochodu mnie nie odprowadził. Żenada. Uważam to za totalny brak kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Killer Bride
Jak sama nazwa mówi był Twoją osobą TOWARZYSZĄCĄ, więc powinien dotrzymywać towarzystwa TOBIE. Zachował się bardzo egoistycznie. Ale takich historii o plamach jakie dają niesprawdzeni partnerzy na weselach jest sporo. Z reguły są o kolesiach,którzy, okazało się, że nie potrafią pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, ze to ty jesteś śmieszna, nie dość, ze na sile zapraszasz kogokolwiek, to potem mu jazdę robisz. Mną racje, nie jest twoim chłopakiem. Popełniłam ten sam błąd na studniowce i go głowy mi nie przyszło robić chłopakowi wyrzuty za to, ze bawił się ze swoimi znajomymi, ja też się nie mieszkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jednej strony ciebie rozumiem. osoba towarzyszaca nie jest twoja wlasnoscia, a jednak powinien zachowac klase i umowic sie z ta Laska na inny dzien. najwyrazniej jestes zazdrosna i ten facet nie byl dla ciebie "tylko" osoba towarzyszaca. przynajmniej wiesz na czym stoisz. zapomnij o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mu nie robiłam żadnych wyrzutów. po prostu słabo się zachował i tyle. A najwięcej historii jakie słyszałam to, że się spili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze Ci powiedział, to że wzięłaś go tam jako swoją osobę towarzyszącą nie oznacza, że musi Ci skakać wokół nogi i chodzić z Tobą nawet do łazienki, bo o Pani Ty go tam zabrała. Dziewczyno pusto masz w głowie jak nic. Pewnie myślałaś, że jak już tam razem pójdziecie to będzie to wielka miłość i On Ci wyzna jakim to jest szczęściarzem, że go wybrałaś na towarzysza wesela. No nic bardziej śmiesznego, a to jak postąpiłaś z tą dziewczyną właśnie świadczy, ze jesteś zazdrosna,a facet zwyczajnie Tobą nie zainteresowany, zgodził się z Tobą pójść jako kumpel nie jako sługa i zabawiacz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że nic złego nie zrobił. To, że poszedł jako Twoja osoba towarzysząca nie oznacza, że był na smyczy. Miał prawo rozmawiać z kim chce, a nawet flirtować. Przecież nie olał Cię całkowicie skoro pisałaś, że tańczyliście ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Założę się, że wszyscy, którzy byli po stronie tego chłopaka, to faceci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przegrałaś zakład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o co ci chodzi dziewczyno? Zachowałaś się żenująco. Zaprosiłaś chłopaka na wesele, to nie jest twój facet żeby skakał obok ciebie i non stop przy tobie był. Spodobała mu się dziewczyna więc co w tym złego, że sobie z nią pogadał? Jakoś dziwnie go traktujesz, jakby był twoją własnością i nie miał prawa do niczego bo ty go zaprosiłaś, wielki zaszczyt. To nie tylko osoba towarzysząca, to gość weselny, ma prawo uczestniczyć w imprezie tak jak reszta gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet jeśli ten chłopak spędził później reszte wieczoru/nocy podrywając tą panienkę i zostawiając mnie samą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie była ładniejsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo mądrzejsza to wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jesteś sobie winna, po co zapraszasz na siłę typa z którym nic cię nie łączy. to było wesele brata, na którym była twoja rodzina, nie siedziałabyś sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to źle wybrałaś, twój problem. Trzeba było zaprosić bliższego kolegę a nie pierwszego lepszego. Robiąc mu wyrzuty z takiego powodu ośmieszyłaś się i wyszłaś na histeryczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam podobnie z moim byłym... Na weselu mojego brata zajmował się dziewczyną mojego kuzyna. Nakładał jej np. na talerz, a mnie olewał. Wychodził z nią i moim kuzynem na papierosa, mimo że nie palił. Na dodatek się upił, a miał być kierowcą... Porażka. To był nasz ostatni dzień razem. Na szczęście!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam na jednym weselu sama i wybawiłam się jeszcze lepiej niż jakbym była z kims. Nie musialam się przejmować, że partner się źle zachowa czy coś odwali. Jednak jeśli nie zna się dobrze towarzystwa to lepiej wziąc jakiegoś kolegę.Przynajmniej nie siedzi jak ta p***a jak nogi same się rwą do tańca. Wcześniej jednak trzeba uzgodnić z owym partenem zasady. Ma być moją osoba towarzyszącą a nie innych lasek. I to oznacza, że jak ja siedzę sama to ma być ze mną a jak ja tanczę z kimś to może i on poprosić kogoś do tańca. Jak mu to nie odpowiada to bez łaski. Myślę, że takie coś powinno byc wyjasnione na samym poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zalezy od tego, ile to trwalo. Jesli sie urwal na kilka minut i troche pogadal, to jakos mozna to przelknac. Ale jesli nie bylo go juz dlugo, to jest to brak kultury. A tym gosciom ktorzy BREDZA, ze nie ma podstaw miec pretensji radze zapoznac sie z zasadami dobrego wychowania. Jesli przyjmujemy zaproszenie jako osoba towarzyszaca, to zobowiazujemy sie towarzyszyc tej osobie, ktora nas zaprasza. Jesli nam to nie odpowiada, odmawiamy, zaproszenia nie przyjmujemy, a zamiast tego mozemy isc wyrywac laski do pubu. Kapewu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
towarzyszyc, a nie chodzic jak na smyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdzie tu problem? Z uśmiechem i bez wypłaszania kogokolwiek przypominam facetowi, że zgodził się dotrzymywać towarzystwa mnie, i mówię, żeby się z tą dziewczyną wymienili namiarami na potem. Kulturalne osoby potrafią takie sytuacje rozwiązywać bez rozdmuchiwania tego między sobą, a tym bardziej na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tylko że autorka tematu zrobiła aferę, wypłaszała tę dziewczynę więc zachowała się jak idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiolerella
To ja widziałam lepszą akcję :D kuzynka Młodej przyszła z osobą towarzyszącą, niby kolega ale spotykali się wcześniej dwa miesiące, wszystko było dobrze aż do oczepin, kiedy to welon złapała ładna laska i on niemal z narażeniem życia złapał muchę :p potem oczywiście orkiestra zapowiedziała taniec "nowych młodych" i było to taki przytulaniec - bioderko do bioderka, ocieranie itd. a potem pocałunek z języczkiem, tak namiętny, że aż wstyd było patrzyć :o potem przesiadł się do swojej nowej koleżanki i lizali się po kątach do białego rana, a na tą z którą przyszedł nawet już nie spojrzał :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na wesele poszłam sama i tam spotkałam przypadkiem znajomego, który też był sam. bawiliśmy sie razem do rana, przegadaliśmy kupę czasu i od tamtej pory jesteśmy razem:) nie polecam zapraszania kogoś na siłę, lepiej iść samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nawet jeśli ten chłopak spędził później reszte wieczoru/nocy podrywając tą panienkę i zostawiając mnie samą?" na Twoim miejscu podziękowałabym mu wtedy za towarzystwo. Owszem, mógł rozmawiać z innymi, czy nawet raz czy dwa z kimś innym zatańczyć, ale pół nocy? Odwiózł cię chociaż do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dal plame, na nastepny raz dobrze sie zastanow kogo zapraszasz. a jak ta dziewczyna tak bardzo mu wpadla w oko to powinnien sie z nia umowic a nie cale wesle ja bajerowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fiolerella dobra akcja hehhe. Ja to lubię jak na weselach są jakieś takie smaczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×