Faceci to są jednak osły

Byłam z bratem u adwokata bom go przywiozła to nie będę siedziała w aucie. Sprawa rozwodowa. I się zgadały dwa osły pokrewne dusze jakie to kobiety są złe, podłe materialistki. I się prześcigają w przykładach, żarcikach...A ja musiałam tego słuchać. W końcu adwokat mnie zauważył i mi się pyta czy mnie to nie obraziło. Jak się nie wku..iłam jak mu nie pojechałam. Już mnie mało interesowało że on wielki pan adwokat. Mówię mu: Tak proszę pana Uraziło. Uraziła mnie wasza boska logika. Najpierw uganiacie się za jakimiś latawicami, wybaczcie im wszystko, dajcie pod twarz, otwieracie konta a jak was kopnie w tyłek to sobie uświadamiacie nie że to zła kobieta ale że WSZYSTKIE są złe! Wykorzystujecie te porządne aby się niby odegrać a potem znów lecicie jak pieski za jakąś fam fatale i znów jęczycie jak was kopnie w tyłek i znów ogrywacie swoje frustracje wykorzystując te porządne w imię teorii każda jest zła. A jak w końcu do was dotrze prawda to żenicie się z porządną ale znów zdradzacie ją z tymi fatalnymi kobietami. No normalnie musiałam. Mój brat miał oczy jak spodki a adwokatowi chyba szczęka zeszła na sam dół. Brat mnie potem opierdzielił. Teraz mi trochę wstyd. Miałam rację? Abstrahując od tego że mnie poniosło.