Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vhguguug

zazdroszczę wam stabilności

Polecane posty

Gość gość
ja mam poy****a prace, za najnizsza krajowa ale trzymam sie rekoma i nogami, bo u nas bezrobocie, jak juz to oszusci sie oglaszaja (tydzien probny za darmo i nie masz gwarancji na zatrudnienie, bo Ci powie, ze sie nie nadajesz i bierze nastepnego naiwnego) albo call center albo agencje szukaja na miesiac do marketu czy na produkcje za 5 zl ba godzine na zleceniu. maz, biorac pod uwage stres i obowiazki, ktore ciagle mu dokladaja, zarabia tez nie najlepiej, teraz przez 3 miesiace nawet 1800 netto nie mial, bo jada po premii, wciaz normy podnosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracowalam na sluchawce w call center, pozniej przenioslam sie do innego dzialu w tej firmie (po 3 miesiacach byla rekrutacja wewnetrzna) udalo sie zalapac dzis jestem na kierowniczym stanowisku zarabiam 3 tys netto.nie jest to super zarobek ale jak na obecne czasy nie narzekam:) skoncze studia i z obecnym doswiadczeniem mam duze szanse znalezc cos lepszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze, co o tym sadze: 400 czynsz - bardzo, bardzo, malo... 250 prąd (bo było wyrównanie i niedopłata) 40 gaz 70 szkoła telefony 250zł ( tu zdążę do rozwiązania umowy) - potwornie, wrecz masakrycznie duzo. Jeszcze zalezy dla ilu osob. Tak do 30/mc jest ok, ale lepiej 50zl na 3 mce Internet 100 ( rezygnuje pod koniec umowy) - bardzo duzo, wystarczy 60zl 100 telewizja - jakies dodatkowe kanaly, zupelnie niepotrzebny wydatek 40 moje tabletki maz dostał wypłaty 1400 bo brał zaliczki żeby przeżyć i mało było dni pracy to masz same rachunki to 1250 a ja mialam wypłaty 1100 męża zostaje z wypłaty 1250 z tego ratą kredytu 400 to 850 zł niepotrzebnie bralas kredyty, to kompletna glupota większe zakupy chemia spożywka itp 200 zł mąż na bilety 100 zł ( ja w ramach oszczędności chodzę do pracy na piechotę) zostaje 550 zł. musiałam kupić kurtki buty wiosenne dla dzieci kupić książkę do szkoły córka szła na urodziny to prezent dla koleżanki i zostalo 300 zł na życie mąż jeszcze pali papierosy to też trochę idzie... i zostało duże nic. małe zakupy w spożywczym na dwa dni to ok 40 zl Papierosy - zbedny wydatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroscisz stabilbosci a my mamy duzy dom wybudowaby za gotowke 250 tys zl na oszczednosciowce sanochod z 2009 roku i boimy sie o jutro pomyslisz dlaczego idioci a no dlatego ze tylko maz pracuje zarabia 2000 tys zl na reke nie mamy pomocy od nikogo ja jestem w ciazy z drugim dzieckiem i mieszkamy na wsi jak corcia za rok pojdzie do przedszkola to trzeba bedzie kupic drugi samochod to sa coroczne oplaty paliwo dzienne i samo przedszkole kosztuje i co to wszystko z meza wyplaty hah napewno starczy trzeba bedzie dobierac z oszczednosci i co kiedys sie one skoncza a jak dzieci starsze to wodza u innych tablety srety ladne ciuchy i z czego z meza 2000 tys hah dobre dlatego postanowilismy sprzedac nasz piekny dom i wyjechac za granice bo tam tego wszystkiego sie dorobilismy aw polsce tylko ubywa tam sie idzie do przodu tutaj do tylu niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda mi Ciebie,że na bluzke czy buty nie masz a mąz na papierosy ma smutne to też pracujesz to powinnaś miec swoje wydatki, kosmetyki ,ciuch itp a ten przepala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, ze ktoś nie ma na bluzkę, to jeszcze pół biedy, ona nie ma na jedzenie. Nie wiem, jak nazwać faceta, który pali, a jego zona nie ma co jeść. :o I te 450 zł na telefony, telewizję i internet mnie zabiło. Sama zarabiam dośc dobrze, 2 telefony mam na kartę (ok. 50 zł na 3 miesiące), za telefon+internet+telewizję płacę ok. 160 zł i żal mi dokupić droższy pakiet, bo wydaje mi się to wyrzucaniem pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to przeciez normalne. Dlatego niektorzy ludzie bogaca sie a inni nigdy, przenigdy nie wychodza z biedy - bo sa glupcami i przepuszczaja kase na p*****ly. Bo biora kredyt kiedy istnieje grozba straty pracy, bo kase przepuszczaja na przyjemnosci (fajki, dodatkowe kanaly tv) zamiast na doszkalanie, inwestowanie, oszczednosci. Zreszta zobaczcie jak to wyglada, co? Maz autorki zastawia cos w lombardzie, dzieci nie maja co jesc, a TV za 100zl Ciagla bieda, raz na ruski rok bluzka ze szmateksu za 2zl Maja 3200, fakt, ze na 4 osoby - ale zyjac razem czyni sie oszczednosci. Dodatkowo ich czynsz jest strasznie niski, zwlaszcza na tyle osob :) W moim miescie by to bylo ok. 700-800zl, a pensje na pewno nie wyzsze, rzeklabym, ze nizsze :) Nie zarabiacie malo jak na polskie warunki. Nie mowie, ze jest latwo, kiedy atakuje nas konsumpcyjny styl zycia. Ale spokojnie 700zl + koszt fajek to tylko Wasz nierozsadek i z pewnoscia wiele osob ma mniej niz Wy albo podobnie i daja rade. Zycze lepszych wyborow w przyszlosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem,że autorka zle robi ,ale i tak jej mi żal przez jej męża, ona z dziećmi głodna ale na papierochy jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze jak znam zycie jakbys autorko miala z pol etatu 2000 a maz za prace 3000 to pewnie byscie pokupwali samochody, tablety, wzieli kredyt na mieszkanie i po jakims czasie jakikolwiek chwilowy zastoj, brak plynnosci finansowej - i mimo, ze macie wiecej kasy, znow lezycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko gdzie mieszkasz, może mogę zaprosić Cię z rodziną na obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys mężczyzna potrafił zarobić na dom a dziesiejsze chłopy to nieudaczniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tez zal, ale chyba to tez jej wybor? Nie postawila sie "nie palisz, potrzeba kasu na jedzenie". Poza tym zobacz co napisala: "na dzień dzisiejszy mam pół chleba a w lodówce kawałek wędliny, jajka, masło i konserwe rybna. I zero zł w portfelu. wczoraj mąż przyniósł 50 zł mówił że to z pracy" Co ona zrobila z ta kasa? Za to mozna nakupic jedzenia dla 4 osob na 4 dni. Nie mowie, ze super zdrowego i luksusowego. Ale spokojnie mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech chociaż twój maz sam zacznie sobie fajki krecic to zawsze taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh no dobrze ze sie cofnelam o te 2 strony i doczytalam o tych fajkach itp. Naprawde bym zaprosila na obiad, ale macie 3 tysie ponad i nie dajecie rady, do tego on pali?? Ja palilam i wiem jakie to wydatki. 30x 14 zł (po tyle obecnie są marlborasy duze czerwone) to 420zł ja tyle wydawalam. Masakra. Dzkoda mi dzieci pękło mi serce, sama mam póki co tylko córcie i jak widzę, że inne dzieci mają gorzej to jest mi strasznie przykro, ale wielokrotnie własnie okazuje sie, ze to z winy rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhguguug
powiem tak i raz jeszcze!!! wcześniej było ok to mąż wziął tabletów w abonamencie jako prezent. nich nie wskazywało na to że się posypie. Telefon ok 50 zł plus tablet i net 60zł. do tego tel Mix na kartę 25 zł i córki też 25. ja mam 40 abonamentu. To razem za ms ok 200 ale wtedy było więcej bo niedopłata była. podpisałam umowe i muszę spłacać, co ja poradzę. wzięliśmy na raty bo nas było stać, niech podniesie rękę ten kto nic niema wzięte na raty... umowa kończę się w połowie roku to rezygnuje. Ale teraz dziś już w tej chwili nie mogę zrezygnować, gdzie wy żyjecie....???? telewizor wzięliśmy z nagrywarką, tyle wyszło co sama nie wiedziałam. z neta też rezygnuje. kredyt wzięty komuś głupota... a co mam teraz zrobić?? mas pali, rzucał nie raz ale nie umie rzucić.. co mam zrobić?? kupuję tytoń raz na dwa mięs i sam kreci. u was to żeby było ok to trzeba nic nie mieć i wtedy jak się gloduje to jest ok. dokładnie to miałam 40 zł i co kupiłam??4 chleby to już 8 zł, dwie konserwy to 5, jajka 5, masło 3, wędlina razy dwa to ok 7 zł, skrzydełka na zupe i śmietana to 4 zł. I zostało mi 5 zł którą musiałam zapłacić w szkole... no faktycznie, rarytasy kupiłam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ona zrobila z ta kasa? pewnie mąż wydał na zapas fajek na caly tydzien to nic ze dzieciom nie ma co dac jesc najwazniejsze ze mąż ma co palic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vhguguug
poprawka TABLET miało być nie tabletów bo zaraz mnie znowu zjedziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nich nie wskazywało na to że się posypie" czy oby na pewno? sam fakt ze maz pracuje na czarno mówi wiele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jesteście dziewczyny podłe. Autorko skąd jesteś? A Ty nie próbowałaś znaleźć lepiej płatnej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie dobrze zyje to się odkłada a nie zyje z dnia na dzień,nie widziałaś jaka sytuacja w kraju się zrobiła,masakra nic do ciebie nie dociera,prawda drogo jest w kraju ale jakbyscie byli rozsadni to teraz bys sie nie zastanawiała skad wziasc na chcleb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestesmy podłe tylko szczere. Autorka napisala ze zazdrosci nam stabilności bo ma duzo wydatkow malo pieniedzy dwoje dzieci i nie ma na chleb.ok. ja wszystko rozumiem w sytuacji kiedy np jedno nie pracuje i np para ma 2 tys ale zyje normalnie nie ponad stan , nie zastaw sie a postaw się, nie na pokaz. kazdy ma rachunki, oplaty, wydatki. Ale majac 3 tys, nie majac kredytu hip, tylko podstawowe rachunki i czynsz mozna spokojnie przezyc za ta kwote. Ale jak bylo troche u nich lepiej, nakupowali teleofnow dla dzieci, dla siebie, telewizja za 100 zl internet tez mega drogi to co teraz miauczy ze jej nie starcza?chude lata moze miec kazdy ale trzeba odlozyc kase na czarną godzine kiedy wiedzie sie lepiej a nie przepieprzac wszystko :o Moze miec pretensje tylko i wlacznie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posluchaj laska. Posypac sie zawsze moze dlatego trzeba miec oszczednosci. Jasne? OSZCZEDNOSCI. Net akurat uwazam ze jest potrzebny. Dobra. Czemu uwazam, ze jestes niegospodarna? "4 chleby to już 8 zł, dwie konserwy to 5, jajka 5, masło 3, wędlina razy dwa to ok 7 zł, skrzydełka na zupe i śmietana to 4 zł. I zostało mi 5 zł którą musiałam zapłacić w szkole... no faktycznie, rarytasy kupiłam..." Nie bylo tanszych chlebow? Ja kupuje za 2zl, znajoma na wsi, gdzie wszystko drogie za maks 3. Zamiast masla, konserw i wedliny moglas kupic serki topione - u nas w okolicy ponizej 1zl. Rozumiem, ze zrobilas rosol i masz jakies warzywa w domu - wlasnie zupy sa najtansze. Do tego makarony i niestety sztuczne sosy. Nie kupilas rarytasow, ale ja np. mam dzis obiad dla siebie i faceta na 2-3 dni. Zakwas na zurek ok. 2zl (widzialam za 1.5), duza marchewka, duza pietruszka (przyprawy mamy), pol kielbasy - ok. 3zl, ziemniaki ok. 1zl, smietana 1,5zl - do tego po kromce albo dwie chleba. Tania jest pomidorowka, makarony (makaron 2zl - widzialam tansze, koncentrat 1.5 - widzialam tansze - w biednej wersji sol, oregano, jedna duza cebula).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla wszystkich tu mądralińskich i uczących życia nie bądźcie takie mądre bo pogorszenie sytuacji życiowej może spotkać każdą z was. Nie życzę wam tego ale prawda jest taka, że syty głodnego nie zrozumie, a los bywa przewrotny. Autorko na pewno przyjdą dla was lepsze czasy, fortuna kołem się kręci, ale musisz z tej sytuacji w której jesteście obecnie wyciągnąć naukę na przyszłość, aby nawet w lepszych czasach lepiej gospodarować pieniędzmi. Wszystko się zmienia i wszystko dzieje się po coś, to ze dziś jest dobrze nie znaczy wcale ze jutro też tak będzie. Życzę Ci jak najlepiej, będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla wszystkich tu mądralińskich i uczących życia nie bądźcie takie mądre bo pogorszenie sytuacji życiowej może spotkać każdą z was. x x tak i wlasnie dlatego co miesiac staramy sie odkladac jakas kwote zeby sie zabezpieczyc jak bedzie gorzej i jak los sie odwroci.a nie wydajemy kasy na zbedne rzeczy czyt drogi net tv i kom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy mniej niz autorka i oplaty niezalezne od nas wyzsze (czynsz)... po prostu nie fundujemy sobie takich drogich rozrywek... nie mamy nalogow... i "od zawsze" staramy sie kupowac tanie produkty... tylko dzieki temu, ze jak mamy wiecej oszczedzamy, mamy jeszcze cokolwiek do jedzenia w tym miesiacu. Mielismy wlasnie niespodziewany wydatek w wysokosci 1000zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym jakbys nie widziala, nie krytukuje dla hejtu. To maslo za 3zl to zbedny wydatek w sytuacji kiedy na drugi dzien nie ma chleba. Nie pisze, ze autorka kupuje rarytasy, tylko, ze nie mysli kompletnie. Chyba lepiej, zeby dzieci zjadly suchy chleb bez masla niz zeby nie zjadly nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na poprawę humoru :) Zadroszczę Ci Autorko stałej pracy (my nie mamy), Twojemu mężowi jakiejkolwiek pracy (ja nie mam), męża, dzieci, niskiego czynszu, nie najgorszych pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mieszkasz w jakiejś małej miejscowości gdzie nie ma marketów? U mnie za 10 jaj ok. 3,80 nie 5 - zawsze by Ci starczyło jeszcze na jakiś produkt. Może rozejrzyj się albo mąż po drodze z pracy zakupy zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luisssska
u nas bylo to samo, mieszkaliśmy na wsi, mąż zapierdzielał na czarno od 7 do 19, ja pracowałam na etacie w kwiaciarni, dostawałam 1000 zł. Wszystko fajnie ale mąż miał prace tylko od kwietnia do października więc każdy grosz odkladalismy na zimę. Doszło do tego że dziecko się nam urodziło i nie bylo za co urządzić chrzcin bo kasa szła jak woda. w końcu mąż w ramach desperacji pojechał za granicę żeby na te chrzciny zarobić. i tak już został, my dojechałyśmy po pół roku do niego. Teraz mamy nowy samochód, czekamy na decyzję z banku o przyznanie kredytu na dom. Mąż tylko pracuje 40 godz w tyg, ja na pół etatu i stac nas na wszystko. Od Polski trzymamy się z daleka, człowiek tyra i tyra a i tak nic z tego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
luissska a gdzie teraz mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×