Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego ludzie długo starający się o dziecko nie zaadoptują z domu dziecka

Polecane posty

Gość gość
Jak nie masz 10 lat stazu malzenskiego i nie spelniasz wszystkich kryteriow (wystarczy ze psycholog wychwyci ze 1 ze stron sie waha) i nie masz zadnych szans. W teorii to wszystko pieknie brzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no my raczej kryteria bysmy spelniali, ale jak mowie, balabym sie, ze nie moglbym kochac jak swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zostaniecie na starość sami i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to zostana sami - nie twoj problem jesli rodzisz dziecko z tak egoistycznych pobudek by nie zostac sama na startosc to powinnas sie gleboko nad soba zastanowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zostaniemy, bo mam swoje i chce miec drugie. myslalam o adopcji trzeciego, ale teraz wiedze, ze to nie takie proste, bo swoje jednak bardzo kocham i chyba obcego bym tak nie umiala. gdyby calkiem nie mogla miec dzieci, to co innego chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
o tym, że to nie jest taka prosta sprawa świadczy również fakt, że część rozmów adopcyjnych jest rozwiązywanych :( tzn. część rodziców adopcyjnych rezygnuje w pewnym momencie z wychowywania adoptowanego dziecka (nie pamiętam; chyba kilka procent) :( dlatego ja raczej wychodziłabym z założenia, żeby wszyscy, którzy chcą adoptować baaaardzo mocno się zastanowili, jak najwięcej informacji zebrali, itd. chociaż, żeby było jasne - uważam, że jeśli się uda, jeśli ktoś, świadomy wszelkich trudności - naprawdę tego chce, no to - pewnie, może to być źródłem ogromnego szczęścia i dla rodziców, i dla dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja rozumiem... Wydaje mi sie calkiem normalne ze ktos moze chciec SWOJEGO dziecka. Stworzonego z milosci do drugiej osoby. Nie jestem zadna staraczka zeby zaraz mnie tu zlosnice nie zjadly. Mam czas na dziecko. Ale rozumiem te kobiety ktore tak bardzo pragna potomstwa. Znam dzieicaki z domow dziecka ktore sa tak niesamowicie kochane ze sama bym je adoptowala, ale niestety czlowiek nigdy nie wie na kogo trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie stwierdziłam, ze adoptowane dzieci sa nie fajne. ogromny szacunek dla ludzi adoptujących dzieci i radość, ze dało sie pomóc chociaz jakiejś garstce dzieci, ale to jest loteria. To nie sklep z zabawkami, ze idzie się na ółke i wybiera. Jest to ogromna odpowiedzialność i teraz jak jestem starsza, wydaje mi sie że nie moglabym adoptować calkiem obcego dziecka. co innego przygarnąc np. dziecko z rodziny. Tylko głupia malolata może zakładac taki topic bo swiadczy to moim zdaniem o duzym infantyliźmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze adoptowac dziecko to nie takie hop siup. Potrzebne pieniadze i dlugo zajmuje. Po drugie nie wiesz tak naprawde jakie dziecko dostajesz. Moze byc z FAS albo z FAE i nawet nie bedziesz wiedziec ze dziecko ma FAE bo tego juz nie widac. Nie znasz historii medycznej rodziny dziecka. Musisz rozwazyc kiedy i czy powiecie dziecku ze jest adoptowane. No i jeszcze dochodza uczucia. Moze ktos nie jest pewien czy bedzie w stanie pokochac obce dziecko. A Angelina Joli palnela glupote wg mnie z tym ze powiedziala ze kocha bardziej swoje adoptowane dzieci niz biologiczne. Nie chodzi o to ze ma kochac biologiczne bardziej ale nie powinna ich w zaden sposob rozrozniac w ten sposob tylko kochac jednakowo. A jesli juz naprawde nie jest w stanie to moglaby zaoszczedzic biologicznym dzieciom czytania w prasie ze ich mama kocha bardziej ich adoptowane rodzenstwo. Jestem za adopcja ale rozumiem osoby ktore pragna swojego dziecka i do tego daza. Kiedys myslalam o adopcji. Teraz mam biologicznego syna i prawde mowiac nie wiem czy bylabym w stanie pokochac tak bardzo dziecko z domu dziecka. Nie mowie ze nie ale pewnosci nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Angelina Jolie powiedziałą, że kocha bardziej adopcyjne dzieci niż biologiczne bo więcej przeszły. Wielki szacun dla niej i dla wszystkich ludzi, którzy adoptują. Ale Polaczkom jeszcze daleko do Stanów, cóż tylko współczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja wam napisze, mam dziecko dwuletnie i tak w głebi serca to nie chce urodzic drugiego dziecka, chciała bym zaadoptować! Jakoś tak mi intuicja podpowiada... Czuje powołanie że powinnam zająć się i dać miłość maluszkowi które nie zaznało miłości od biologicznych rodziców. Rozmawiałam też z jedną koleżanką w zasadzie żoną dalekiego kuzyna, mówiła o tym samym, że patrząc na te biedne opuszczone maluszki chciała by chociaż jednego prawdziwą miłością obdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adoptowane dziecko to często zupełnie inne natury problemy niż z własnym dzieckiem. Nie chciałabym kiedyś usłyszeć w wieku jego dojrzewania "odwal się, nie jesteś moją matką" albo chęci poszukiwania przez dziecka "prawdziwych" biologicznych rodziców, co się często zdarza, podczas gdy ja tyle czasu mu poświeciłam na wychowanie, nie udźwignęłabym tego psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×