Czujecie chemię z kimś, z kim nie chcecie być?

Taką wiecie, ogromną, wzajemną? Między Wami a kimś, z kim może w cale nie chcecie być? Dziwne uczucie :). Ja np. czuję taką chemię z kimś, kto też pewnie nie chciałby ze mną być ale między nami jest tak gęsto w powietrzu że szok ;). Dziwne i bzdurne uczucie.

Mam tak z szefowa. Ona mezatka, ja zonaty. Ona 196 cm, ja 188. Ona Szwajcarka, ja Polak. Ona szczupla (chuda), ja misiowaty. Niby same przeciwnosci, a jednak....

Czuję, a najlepsze jest to iż oboje wiemy że nie możemy się nawet do siebie zbliżyć, a spojrzeniami się zjadamy. Ile dałbym za te oczy, usta...

Też tak mam, ale z pewnych powodów nie będziemy razem.

Ja też tak mam/miałam

Ja tak mam z byłym ale to on nie chce ze mną byc

Misiu, na takiej chudej szkapie daleko byś nie zajechał! :-D

kiedyś tak miałam z przyjacielem, długo trwało to, że nie mogliśmy być razem, ale teraz jesteśmy małżeństwem :)

ale ja nie chcę z nim być, on ze mną pewnie też. Kocham kogoś innego, bardzo :). Nie chciałabym nawet w żaden sposób się do niego fizycznie zbliżyć (no tu z jego strony pewnie jest inaczej, jak to facet), ale chemia jest między nami ogromna.

oczywiscie, ze to jest mozliwe, bo za ta chemie odpowiadaja hormony, czyli nasza zwierzeca natura. a mozg mowi zupelnie co innego, ze taki zwiazek nie ma sensu jako zwiazek. czasem tego typu sytuacje koncza sie jednorazowa przygoda, dla rozladowania tego ladunku, czasem to zadurzenie mija.

Nie miałam tak jeszcze :D