kobiety czy wy jesteście az tak durne czy lubicie być poniżane

mowa nie o wszystkich oczywiście, ale czytałam ostatnio wątek, ktory specjalnie przed chwilą odnalazłam i jedna babka napisała odp. " Jak wyskoczysz na niego z pretensją że gra i się opierdziela to proste że się wkurzy, a jak powiesz ,, kochanie czy mógłbyś pobawić się z dzieckiem/obrać ziemniaki/odkurzyć,a ja w tym czasie...'' to masz większe szanse na powodzenie." No do cholery facet gra, nic nie robi a ta mówi, że facetowi uwagi nie można zwrócic bo sie biedaczek zdenerwuje. I jeszcze prosić sie o to żeby np. wyniósł śmieci i jeszcze sie tłumaczyc co ja szanowna małżonka w tym czasie będę robiła, że on biedak te śmieci musi wyniesc. Czy kobieta bierze sobie za męża partnera czy dziecko? cholera prosić męza, ojca!!! aby sie z własnym dzieckiem z łaski swojej pobawił zamiast grać Ja nie wiem co tym niektórym babom siedzi w głowach

a nie widzialy galy co braly?

mam kolege z którym czasem gadam na tematy małżeńskie ot się zwierzamy, i mówię że mój ostatnio jak się umówiliśmy że on zmieni pampersa a chciał abym to ja jednak zmieniła z resztą nie ważne, to kolega z tekstem "a co ty nie możesz sobie poleżeć? " :] to dopiero mąż :]

ignacy co Ty pierniczysz? widziały gały co brały? nie zawsze. Ja po 6 latach związku rozstałam się z narzeczonym bo doszłam do wniosku że to już raczej przywiązanie i przyjaźń niz miłość i co? po zerwaniu pokazał rogi np. wysyłał do mnie i moich znajomych! smsy że jestem kur, dzi...szmata itp i co? a 6 lat był do rany przyłóż

Jakby nie było coś w tym jest, że z niektórymi facetami trzeba "delikatniej", zresztą z kobietami też a przynajmniej ja tak mam, że jak ktoś coś do mnie powie tonem "masz to zrobić" albo "masz tego teraz nie robić" to zapieram się w sobie i robię na przekór, bo jestem zła za ten ton wypowiedzi.

Ja tam delikatna nie jestem:)jadę po moim jak przy dzieciach czegoś nie zrobi....on pracuje ale ja w domu z trójką dzieci raczej do góry brzuchem nie leżę....tak więc fifty fifty i nie ma zmiłuj:) Był przy płodzeniu:):)

ja jak mówię do męża "wynies śmieci" to tylko tylke mówię ale nigdy tonem władczym. Zawsze jest to proszenie, Ale jakby powiedział, że nie bo gra to bym pojechała po nim jak po bachorze jakimś wrednym. Do męża jk do dziecka? bez przesady, żeby jeszcze się z facetem dorosłym jak z jajkiem obchodzic bo sie biedak jeszcze nie daj Boże zdenerwuje...i co? moczył się będzie z wnocy z tego powodu?

ja raz do meza mowie: idz wykapac malego a on zaraz bo ja gram. poczekalam 15 minut powtorzylam sie a on z pretensja ze on gra wiec moge to sama zrobic. Jak ja sie nie w****ilam:O Tego wieczora jeszcze spakowalam, bielizna, laptopa do torby i pojechalam bez slowa do hotelu na noc. Chcac nie chcac musial dziecko wykapac:P

gosc z 17:02 brawo hehe móh maz czuje ogromny respekt przed swoim ojcem. raz non stop tylko komp, komp i komp i piwko do tego i wsciekły ze cos zrobic musi. Powiedziałam, ze jest chu...bo taka wnerwiona byłam ( bo on pracuje a ja na macierzynskim siedze to sobie odpoczywam przeciez) powiedzialam ze zaraz do twscia zadzweonie...jaki aniolek sie od razu z niego zrobil

no ja mam identycznie. z tym, że się nie daję i czasem drę gębę, jak to mówi mój mąż. wtedy słyszę "jak byś inaczej sformułowała pytanie/ PROŚBĘ, to bym zrobił, a tak to mi się nie chce". Niestety, oczy się otworzyły już po fakcie. I raczej będziemy się kiedyś rozwodzić.

jakbys sfprmułowala? no super wymówka...za kazdym razem mozesz cos zle powiedziec

bo myślą, że facet może wszystko. I niektórych mamusie tak wychowały, że kobieta ma robić w domu wszystko

autorka widać bardzo mało zna psychikę męzczyzn;) pozyjesz dłużej na tym świecie to zrozumiesz niektóre rzeczy,facet po prostu jest innym gatunkiem i trzeba do niego wlasnie w ten sposób bo inaczej nie rozumie he he he

a mój rozumie i nie będę go prosiła jak małego chłopczyka aby łaskawie mi w czymkolwiek pomógł. Zajmowanie se dziecmi to ich obowiązek a nie tylko matki. Nie podoba się cos? to wynocha! bo z pasożytem , który tylko kase chce przynosić i nic więcej żyła nie będę. Nawet na naukach przedmałżeńskich facet który je prowadził mówił, że od mężczyzn trzeba wymagac bo oni tego potrzebują. Żeby kobieta musiała się prosić o wyniesienie śmieci albo zabawę z dzieckiem? albo żeby łaskawie oderwał wzrok od komputera? wstyd!

na naukach przedmałżenskich? no nie,ty wierzysz w takie bzdury? o matko

Ja stosuję prostą zasadę, i w stosunku do męża, ojca naszego dziecka, i wobec kogokolwiek, którejkolwiek płci: "nie czyń drugiemu co tobie nie miłe". Jeśli więc ja bym nie chciała żeby ktoś komunikował się ze mną w formie poleceń (nawet jeśli śmiem się relaksować), to i sama tego nie robię.