Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani gość co kipi z niej złość

poskarż się na służbę zdrowia

Polecane posty

Gość pani gość co kipi z niej złość

czym ci podpadli? Ja należę do przychodni (jedynej w mojej miejscowości), którą prowadzi pani reumatolog, razem z mężem i dwoma córkami. Pani reumatolog leczy ludzi a przynajmniej próbuje sprawiać takie wrażenie. Nie ma o niczym pojęcia. Przepisuje leki których czasami pacjent nie może brać np mi antybiotyk w ciąży który jest przez cały ten okres zabroniony. Całe szczęście go nie wzięłam. Wszystko leczy ANTYBIOTYKIEM. moja siostra była na bilansie i przy okazji wspomniała że trochę boli ją gardło a lekarka zdiagnozowała jako anginę ropną i dała antybiotyk. A nie bolało ją tak bardzo. Przepisuje końskie dawki i łączy leki ze sobą których nie można. Niemal każdy wychodzi z zapisaną receptą na całego, aby tylko pójść do jej apteki i wykupić. Pani reumatolog a bóle stawów niewiadomego pochodzenia leczy antybiotykiem. O skierowanie jakiekolwiek ciężko. Druga lekarka z przychodni odwrotnie - boi się przepisać jakiegokolwiek leku, a i z diagnozami ciężko. Jest jeszcze lekarz rodzinny ale przyjmuje tylko dzieci (do niej mam jeszcze zaufanie) bo pediatry brak. Miasteczko a nie ma u kogo się leczyć. 2 przychodnie z sąsiednich miejscowości nie chcą już za bardzo przyjmować bo dużo i tak już tam ludzi uciekło. ewentualnie dzieci tylko przyjmą. jak nie zatrudnią pediatry bo podobno szukają to będę musiała gdzieś uciekać bo nie ma u kogo się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba zabraklo by miejsca by opisac dziwne zachowania lekarzy pielegniarek i personelu a o leczeniu nie wspomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę mi się wierzyć, że reumatolog jest lekarzem pierwszego kontaktu.. A jeśli nawet, to że w XXI wieku leczy wszystko za pomocą antybiotyków.. Każdy wie, że antybiotyki powinny być brane tylko w przypadku zakażeń bakteryjnych. Na nic innego nie pomogą. Wręcz przeciwnie- wyniszczą żołądek i osłabią organizm.. Współczuję. Od niedawna mieszkam w dużym mieście i mam duży wybór przychodni. Oczywiście dopchać się jest ciężko. Mnie denerwuje, że będąc osobą ubezpieczoną nie mogę skorzystać ze wszystkich świadczeń na nfz. To po co ja wpłacam te pieniądze??? Idę w tym tygodniu na usg jamy brzusznej i będę musiała za nie zapłacić, bo skierowanie na nie wystawił mi lekarz prywatny. A poszłam do niego, bo czułam ból i nie chciałam czekac 3 msc na przyjęcie.. Badania, które muszę zrobić też żadna przychodnia nie wykonuje publicznie, więc zapłacę dodatkowe 200zł za badanie, które powinnam mieć zrobione na fundusz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta reumatolog ma 70 lat. i to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie miałam zakladac taki temat... podpadli kilka razy ale najbardziej w 2 sytuacjach: 1. półtorej roku temu w wigilie Bozego Narodzenia od rana zle się czułam, moja mama była ciężko chora i zalatwilam dzień wcześniej dla niej transport medyczny aby ja przetransportować do mnie do domu i musialam na nich czekac bo nie było wiadomo o której dokładnie przyjadą...sama bylam w ciąży jakiś 10-12tydzien, miałam 38,5 st goraczki ledwo stalam na nogach... kiedy o 13,30 przyjechali i zawieźli ja do mnie pobiegłam szybko do przychodni do lekarza żeby mi cos dal bo wiadomo ze w ciąży nie mogę brac wszystkich lekow, już na wstępie uslyszalam od "pani" w rejestracji ze "już nie macie kiedy przychodzić???" - zatkalo mnie, byloa godz 14sta otwarte było do 15ej nie było zadnego pacjenta procz mnie a ona wyjezdza z czyms takim...ja pier.... powiedziałam jej ze tez wolalam smazyc paszteciki z grzybami a nie siedzieć w przychodzi a ona mnie jeszcze poprawia ze paszteciki się piecze a nie smazy...rece opadly...ale to nie koniec, wchodząc do lekarza krtory miał mnine jakby był w obozie pracy uslyszalam"wy już nie macie kiedy chorowac".... nie pomogly tłumaczenia o chorej mamie, o ciąży...szkoda slow i to w wigilie.chcialam mu dac w gębe ale bylam tak slaba i nie chciałam się klocic ze odpuscilam,uratowalo go to ze bylam w ciąży...to ma być lekarz...miał jeszcze godzine pracy i jego zasranym obowiązkiem było mnie zbadac bez zadnych uwag! 2. nie dalej jak przedwczoraj tj w sobote o 23ej zaawiozlam mame do szpitala bo bardzio ja bolała noga(ból po rwie kulszowej niedawno przebytej) baba w recepcjio z taka łaską się odezwala ze mi kopara opadla, rzucila cos w stylu"kaaartaa!!!" anoi dobry wieczor, ani witam.nic...a lekarka z pretensjami do mamy czemu nie pamięta jakie leki zazywala 2 lata temu...ona jest jak d.u.p.a. od srania zeby zapisac leki a nie pisac to co bylo 2 lata wczesniej podawane....a nawet gdyby pacjent zapomnial to po co te pretensje??? lekarze i pielęgniarki sa tak przemadrzale,niemile, chamskie ze rece opadają,trzeba to tepić w zarodku bo ludzie się boja odezwac a oni sobie pozwalają...sama wtedy nic nie powiedziałam i zaluje ze byłam taka d.u.p.a wołowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkura mnie to ze place składki a cala ciaze chodziłam prywatnie do ginekologa i endokrynologa bo z chora tarczyca musiałam być monitorowana co m-c a u endo się czeka nawet pol roku na wizyte i nikogo nie obchodzi ciaza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki kafe dowiedziałam się o mojej chorobie która została zbagatelizowana przez lekarzy...owszem wyleczyl mnie lekarz ale nie dość z eprywatnie to dopiero po tym jak sama do niego przyszłam prawie z pewna diagnoza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×