Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MARYNA111

Córka rozwala mój związek

Polecane posty

Gość gość
no bo jak sie babie raz na tydzien nie ugasi ognia miedzy nogami to ten ogien przypala jej mozg i pozniej robi sie taka wredna suka...corka jej napewno ma chetke na nowego boyfrienda jej mamusi o on ja chyba lekcewazy bo jakby tego nie zrobil to matka szybko zachowywalaby sie jak jej corka bo jablko nie pada daleko od jabloni takze jednym slowem facet ma przesrane i na jego miejscu to dalbym dyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prymitywna wypowiedz,prosze ostatniego gościa.Bardzo.Seksistowska.Nie na temat. Temat jest znacznie bardziej powazny niz "ogień między nogami",że zacytuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prymitywna wypowiedz bo prymitywne jest zachowanie corki, seksistowska? raczej zartobliwa ale jak bardziej na temat bo problemy jej corki moga miec swoje zrodlo w niezaspokojeniu seksualnym, czesto niczym nie wytlumaczalna agresja ludzka ma swoje korzenie w w zbyt duzym napieciu seksualnym zwlaszcza ze corka musi nasluchac sie roznych odglosow rozkosznych zabaw mamusi z boyfriendem :-) i co pozniej? wibrator? nie pomaga. problem drugi, brak ojca w domu, mama znlazala sobie zastepstwo, caluja sie przy niej, dotykaja sie i mowia obsypuja sie roznymi slodkimi slowami-kotus, misiaczku a corka co? nie ma w domu zadnego mezczyzny, ktory podbudowalby jej kobiece ego. Matka juz niemloda a zakochana cala w feremonach a ona mloda i nikt jej nie docenia, nikt jej nie mowi ze jest piekna i atrakcyjna. Matka dobija corke swoim boyfriendem a corka ogdryza sie tak jak tylko moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dziwie sie ze corka jeszcze nie wlazla boyfriendowi do lozka albo nie zrobila mu loda zeby zemscic sie na matce (moze dlatego, ze boyfriend nie jest adonisem albo jest wedlug niej za stary)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11'03 przecież mama pisała,ze ma chłopaka i często oin bywa u nich w domu więc skąd wiesz,że jej nie mówi nic przyjemnego lub,że nie uprawiaja seksu? Wy to z każdego fusa lawy potraficie wywróżyć? 40-latka nazywana przez Ciebie niemłodą kobietą,oj.. Poza tym ta Pani pisała,ze kłopoty duze z córką sa od dawna a opisywany mężczyzna dopiero od lat trzech. Oj kłania się bardziej uważne czytanie. Jak mozna kobietę nazywać "baba"i "ogień miedzy nogami"i jak się "babie coś tam coś tam nie zrobi,to.." I to nazywasz żartobliwie? prymitywne podejście do kobiety,seksistowskie,przedmiotowe a nie żartobliwe wg mnie. Poza tym uwazam,że to 1/10 prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* córka *on *fusy dopisek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze, nie doczytalem, sorki! czy kobieta po 40 jest mloda czy juz nie mloda to kwiestia oceniajcego.Dla mnie to kobieta dojrzala a dojrzalosc to juz nie mlodosc. . kobiete mozna nazwac "baba" tak samo jak mezczyzne mozna nazwac "chlopem" a "ogien miedzy nogami" to chyba lepiej niz napisac ze kobieta ma ruje albo chcice :-) . przedmiotowe traktowanie kobiet? daj spokoj, kobiety robia dokladnie to samo tylko nie mowia tego na glos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po drugie to lubie twoj styl, podnieca mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W twojej córce jest zazdrość.Ona widzi jak się tulicie do siebie.Dlatego też ona potrzebuje miłości jeżeli nie od ciebie to od płci przeciwnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba muszę wszystko sprostować, bo już nie mogę patrzeć na niektóre wypowiedzi. Mianowicie - nigdy przy córce nie całowaliśmy się, nie tuliliśmy itp., co najwyżej trzymaliśmy za dłoń. Nigdy nie daliśmy jej odczuć, że chcemy się do siebie, np. przytulić, żeby jej nie denerwować. Nie jesteśmy zwierzętami i potrafimy zachowywać się kulturalnie. W nocy też nie ma żadnych odgłosów, nigdy nie było, również i tu zachowujemy kulturę, bocórka jest np. za drzwiami w przedpokoju. Najczęściej ona gasi w nas jakiekolwiek pożadanie, bo poprzedniego dnia tam nam da się we znaki, że jesteśmy nieźle poddenerwowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłop przyjechał 250 km,aby się popatrzyć na 2 lanie chcące,zdolne do walenia,a się bojące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe skąd się wzięła córka,chyba trzmiel cię bzyknął,lub bocian zrzucił z gniazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj Maryna, Maryna :-) sama wszystko potwierdzasz- cytuje ; "nigdy przy córce nie całowaliśmy się, nie tuliliśmy" "Nigdy nie daliśmy jej odczuć, że chcemy się do siebie, np. przytulić, żeby jej nie denerwować." czyli jak widzisz wyczuliscie, ze ja denerwujecie. . . "Nie jesteśmy zwierzętami i potrafimy zachowywać się kulturalnie" - ha, ha, ha dobre :-) ludzie to gatunek zwierzat i robimy wszystko tak jak one nawet kopulujemy sie jak pieski :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby córka rządziła własną matką! Straszna klęska wychowawcza:( Zapewnij ja ,jak tu radzą ,ze ją kochasz i zawsze będzie dla ciebie ważna,ale uświadom egoistkę ,że ona za chwilę idzie w świat.Bedzię mogła żyć z tym,że zrujnowała ci związek?Będzie się tobą zajmowała,dotrzymywała ci towarzystwa przez następne 30-40 lat??Codzienne?;)Zapytaj ją,czy chce zostać z tobą do końca życia ,jaki właściwie jest jej cel?Chce żebyś była sama i nieszczęśliwa?Tylko spokojna rozmowa i stanowczość(co to znaczy,że ona siedzi w twoim pokoju i nie chce wyjść????).Powinny być jakieś szkoły dla rodziców,bo większość jest szokująco nieudolnych:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, problem jest również z moimi wyjazdami do partnera, a jeżdżę nie częściej niż raz na 2 miesiące (tylko na 3 dni). Po prostu nie chce mnie puścić, wyjechać mogę tylko wtedy, jak śpi u niej jej przyszywana siostra lub jakaś koleżanka, bo wtedy nie boi się w nocy, a naprawdę ma lęki nocne, jak zostaje sama w domu. I panicznie boi się samotności, bardzo często siedzi sama prawie całe dnie w domu, jest generalnie wycofana trochę w kontaktach z rówieśnikami i tylko tak naprawdę jak ja jestem z nią w domu, to czuje się najlepiej. Teraz chciałabym z partnerem wyjechać na 4 dni na majówkę, ale jak jej siostra lub koleżanka nie będą mogły u niej spać, to znów mnie nie puści, a na siłę nie wiem, czy jechać. Kiedyś tak zrobiłam, to wydzwaniała do mnie non stop i darła się, żebym wróciła. Tak mi zniszczyła wyjazd – jedyny na 2 miesiące. Ma kontakt ze swoją babcią, dziadkiem, tatą, ale to jej nie uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i nadal przeklejasz swoje posty po rożnych wątkach. Kobieto,w te pędy TY do psychologa,masz o tym info na Rozwodnikach.Rada,krok po troku. Zaraz się zgubisz w tym postach.To chyba nie moze być prawda,żeby kobieta nie wiedziała skąd sie biorą lęki itp u dzieci i zganiała wszystko na córkę?! Córka to skutek,nie przyczyna!! Powód jest-jak tu ktoś wspomniał-w nieudolnych rodzicach,skutkiem jest dziecko z zaniżonym poczuciem wartości,z nadwrazliwoscią na otaczający świat,brak barier,ktore by ją uodporniały na życie,itd,itp. Mamusiu,sama do psychologa,by sobie i jej pomóc. Natręctwa o których piszesz i wspominasz ot tak sobie ,co post to coś dorzucasz ,to koszmarnie trudna przypadłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CleverMan
problem jest w tym, ze ty widzisz corke jako problem w twoim zyciu a nie jako twoje dziecko, najwazniejsza sobe dla ciebie. Facetow mozesz miec roznych i zawsze znajdziesz sobie kogos nowego, ale corka masz tylko jedna i nikt ci jej twoim w zyciu nigdy nie zastapi . Stracisz ja raz bedziesz sama juz przez cale zycie. Zaden facet nie jest wart aby stracic kontakt ze swoim jedynym dzieckiem. Zastanow sie co jest dla ciebie najwazniejsze w zyciu i czy on jest naprawde wart takiego poswiecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CleverMan
moze zamiast powinnas pomyslec tak "moj nowy facet rozwala mi moja rodzine"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Clever, tu już nawet nie chodzi o to,że córkę-dziecko ma tylko jedno.Najwazniejsze,by pamiętać,że choremu nalezy sie bezwzględna pomoc od matki/rodziny/przede wszystkim specjalisty!! Leki to tylko zagłuszacz,na krótki czas,by znieść poziom np.lęku a powod jest w tej rodzinie.Z sufitu od lat dziecku nie wzięły się kłopoty.Trzeba pracować z psychologiem,by dotrzeć do przyczyny!!Natrectwa o których ona dopiero teraz pisze to koszmar dla osoby!! Ona o tym pisze na wielu wątkach a nawet zdaje się na forum Oz-Zwiazki,wszystko na temat czy jakoś tak. Zamiast posiłkować się opiniami z kafe już dawno zapisałabym obie na terapię. No i włączyć do tego ojca,czy chce czy nie chce,to była kiedyś pełna rodzina,więzy krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CleverMan
zgadzam sie, pomoc corce to priorytet numer 1 a facet to jak facet jak juz sie wszystkim nasyci to zacznie szukac innej. Nie wart poswiecac dla plci przeciwnej swoich dzieci bo dzieci to jedyne co nam pozostanie ktoregos dnia gdy juz wszyscy nas opuszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie to jest zaniedbanie sprzed lat ugruntowane przez te sytuację z gościem,którego ona nazywa "partner". I tu na pewno nie chodzi o to,jak ona pisze,ze nie pozwala matce drzwi zamykac,itd.To nie dlatego,że jest tzw.zlym dzieckiem,tylko poziom lęku jest taki,że nie daje rady. Nerwice natręcw są okropne w przezywciężaniu,ale terapia pomoże,bo obnaży wszystko. I nie dziecko-powtarzam-jest tu winne,bo jest zachowania to jej krzyk.Widocznie inaczej nie umie,co by też za dobrze o tej rodzinie nie świadczyło. Wejdz na Rozwodnicy,poczytaj jak krzyczą mamuśki co by dziecku zrobiły za te zachowania a jakoś nikt nie pisze,że chory jest dom w którym on żyje. Tatusiek też pięknie się wymiksował a rodzina może patrzy jak na rozwydrzone dziecko.Ona wymaga natychmiastowej medycznej opieki!!Córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka boi się aby mama w tym wieku nie zaszła w ciąże.Ona jest teraz dla niej najważniejsza,stąd reakcja jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8'40 daj juz spokoj z tymi komentarzami,bo gosc jest od lat trzech a klopoty zdrowotne i wychowawcze dotyczące córki od dawna. Czytaj uwaznie a potem komentuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że to co ja przeżywam to rzadkie zjawisko, pewnie wszystkie 18-letnie córki są poukładane itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18-latki poukładane?którą bajkę Ty czytasz?! Twoja córka ma kłopoty od lat,które są skutkiem wcześniejszych,trudnych dla niej traum.Nie rozumiesz tego?!Już Ci na Rozwodnikach to samo piszą a Ty dalej swoje.ZABURZENIA CÓRKI SĄ SKUTKIEM,PRZYCZYNA TKWI OD DAWNA W RODZINIE!! To więcej niz pewne,klasyczny przypadek. Ktos C***isze:dzienny oddzial na nerwicach,grupowa terapia,Ty też na terapię.NATRĘCTWA SĄ KOSZMAREM DLA ŻYCIA TYCH,KTORYCH TO DOTKNIE!! Czego Ty nie możesz jeszcze pojąć?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko rozumiem, ale wizyty córki u psychologów od lat nie pomagają. Ja już nie wiem, co mam robić. Wiem, że córka potrzebuje pomocy, ale ona ani nie chce brać leków, ani chodzić na terapię, a już nawet nie chce słyszeć o terazpii grupowej, czy też w ogóle o pobycie w jakiejś placówce. Jedyne co by chciała, to żebym zerwała z partnerem! A to chyba nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo terapia powinna nie tylko objąć córkę ale i jej otoczenie, bo to w jej otoczeniu musi się wiele zmienić. Inaczej wysyłanie jej na jakiekolwiek spotkania czy terapie nic nie da. Problem nie tkwi bezpośrednio w niej, u niej tylko występują objawy. Powinnaś iść z córką do psychologa razem, bo to Waszą relację należy przepracować. Jej zachowania to naprawdę podręcznikowy przypadek zachowań dziecka, którego rodzice są rozwiedzeni, zaczynają nowe życie z partnerami a ono się boi, że zostanie samo. A że pewnie nie rozmawiasz z nią szczerze o uczuciach i odczuciach to tylko tak potrafi "wyrzucić" z siebie swoje lęki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CleverMan
to zerwij z partnerem tak na jakis czas i zobaczysz czy cos sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze Ci ja,pisze Ci ostatni gość,pisza Ci to samo na Rozwodnikach a Ty dalej swoje..córka,córka..i partner.. Drukuję Ci dużymi literami a Ty nic,jak grochem o ścianę! Jak ta Maryna ze młyna(pardon za kolokwializm). Piszesz "rozumiem",ale napisz co zrozumiałaś tak naprawdę,masz krok po kroku napisane co nalezałoby natychmiast zrobić. A Ty na końcu piszesz,że ona kaze zerwac Ci z partnerem i to nienormalne.A moze Ty w niej utwierdzasz jakimiś zachowaniami,że ona jest nienormalna?hmm. A byłaś u pedagoga szkolnego?gdzie szukałaś pomocy dla Was obu,a nawet reszty Rodziny skoro macie dobre kontakty rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość landrynkaaa
Jestem w bardzo podobnej sytuacji co Ty - jednak ja jestem na pozycji Twojej córki - jestem od niej starsza o 7 lata, ale moja mama ma partnera od 4 lat. Szczerze nie znoszę jak przyjeżdżają do Nas - ona twierdzi, że są cicho (wstają o 5.30, trzaskają drzwiami, tłuką się z garnkami bo robią śniadanie, za każdym razem w domu jest pełno ludzi bo przecież każda koleżanka po kolei musi wpaść :D). Też strasznie się bałam sama zostawać na noc, jednak ulżyło mi gdy zamieszkali u niego, a do mnie wprowadził się chłopak. Przede wszystkim nie możesz pozwalać córce na takie zachowania. To nie jest dziecko a 18 letnia kobieta i tak musisz ją traktować. Zaproponuj jej czy może ona nie chce z chłopakiem też się gdzieś wybrać na majówkę, jeśli cię na to stać dorzuć jej trochę do wyjazdu, gdy partner przyjeżdża do ciebie starajcie się częściej gdzieś wychodzić jakieś kino, restauracjia itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×