Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość njwdncwe

problem z para wspolokatorów

Polecane posty

Gość njwdncwe

Piszę bo potrzebuję opinii kogoś z boku. Porady co mogę zrobic w tej sytuacji. Mieszkamy razem od października w akademiku. Łącznie na mieszkaniu 6 osób: ta para, ja i 3 wspolokatorki. Od października rozmawiam sobie w kuchni ze swoim chłopakiem gdy wychodzi z pracy (22.00-22.30). Do tej pory nikomu to nie przeszkadzało. Wczoraj rozmawiałam sobie jak zwykle, aż nagle wpadł współlokator i kazał mi w***ać z kuchni, bo on chce kolacje zeżrec, wypchnał mnie,zwyzywał od najgorszych, odszczeknełam mu, że jest idiota, wtedy wypadł z kuchni i polazł za mna do mojego pokoju, zdazyłam juz wejsc i zamknac drzwi cala sie trzeslam, a on darł sie pod drzwiami ze mnie zaj*, zap* jak tylko wyjde z pokoju. Jego dziewczyna nawet nie zareagowała na ta cała awanture, mimo że razem mieszkaja. Całą sytuacje zglosilam juz kierownikowi DS-u. Dzieki temu ze dziewczyny potwierdzily moja wersje, wspołlokator zostal wyrzucony z akademika. Za 2 tygodnie ma się wynieść i tu sie zaczyna problem, bo ta para jest teraz dla mnie bardzo zlośliwa np blokuja mi lazienkę, albo dostep do kuchni, wyzywaja mnie nie wprost ale mieszkam z nimi przez ściane i słysze to co mowią na moj temat. Do tej pory nie było problemu żadnego, tylko "cześć" na korytarzu. Tym bardziej jest dziwna jego reakcja, zadnej rozmowy nie było, że komus przeszkadzam. Do kuchni kazdy wchodził nawet jak rozmawiałam i nie bylo problemu. Przepraszam, że tak chaotycznie to opisałam, ale jeszcze jestem zdenerwowana cała ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
no ale niedługo ich nie bedzie wiec wytrzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale co poradzisz na to, że on ma nierówno pod sufitem? :) nie szukaj w sobie winy, bo jej nie ma, takiego zachowania jakie opisujesz nic nie tłumaczy, bardzo dobrze zrobiłaś wywalając dupka z akademiku. A że gadają...pfff nic dziwnego, myślał że jesteś jak jego dziewczyna, stulisz mordę i będziesz go słuchała i mu ustępowała, a ty pokazałaś że nie można ciebie traktować jak popychadła, a że dziewczyna jego nic nie powiedziała, to nic dziwnego przecież żyje z wariatem. Trzymaj się, jakoś wytrzymasz i nie schodz im za bardzo z drogi, niech nie myślę że się przejmujesz albo boisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
dowiedz się co bierze i nigdy tego nie próbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×