Gdzie mama, której dziecko jest w szpitalu na zapalenie płuc. Zajrzyj

Jak z dzieckiem?

nie wiem pewnie przy dziecku. Szukasz ciekawostek do prasy?

ja leżałam ze swoim malcem, zależy pewnie od wieku. Ja płaciłam za łózko (spałam na rozkładanym fotelu) 25 zł za dobę. mieliśmy swój pokój, ale ogólnie na oddziale (jako niemowlę bo ma 14 mcy) były po 2 łóżeczka i 2 takie fotele w sali. A ile Twoje dziecko ma?

zależy ile dziecko ma lat, jak wygląda syt finansowa rodziny itp

gościu z 11:22 ja jak się przyjmowałam z synem do szpitala i powiedziałam że innej opcji jak ta że zostaje z dzieckiem nie ma powiedzieli, że oni tylko dzieci z mamami przyjmują.

tak, ale za taki pobyt trzeba zapłacić. nie kazdego na to stać. mnie w pewnym momencie stać na to nie było i byłam u dziecka od przebudzenia do zaśnięcia, ale na noc nie zostawałam.

ja sobie nie wyobrażam dziecka samego zostawić, pożyczkę bym wzięła, bo dostaje antybiotyk w nocy co jest dla niego wielkim stresem. No ale nie dla każdego priorytetem jest dobro dziecka, niektórzy patrzą TYLKO na pieniądze.

przecież to nie pobyt w hotelu 5gwiazdkowym, każdą osobę z najniższą średnią krajową stać na nocowanie w szpitalu więc nie gadajcie bzdur o jakichś pożyczkach.

pewnie ze ważniejsza jest dla mnie kasa niż dobro dziecka. trafiłas w 10!! miłością dziecka nie nakarmię, a w razie zwięcia pożyczki na szpital nie miałabym jak jej spłacić. dlaczego oceniasz moje zachowanie, w chwili kiedy miałam trudną sytuacje finansową?? nie życzę Ci żebyś musiała bybierac między chlebem a pobytem w szpitalu z dzieckiem... :o

A jak masz w domu drugie dziecko, które też potrzebuje mamy? Jak mój półroczny syn leżał w szpitalu to nie mogłam być przy nim cały czas gdyż miałam jeszcze dwuletnią córkę, która też wymagała opieki.

no ale chyba jeszcze macie tatusiów tych dzieci, czy może się zawinęli?

Może na kafeterii ludzie mają drzewka na których rosną pieniądze ale normalni szarzy ludzie muszą, uwaga to będzie szok, PRACOWAĆ by mieć na chleb. Ja siedzę z dziećmi w domu więc mąż pracuje a jeszcze umiejętności bycia w dwóch miejscach na raz nie posiadł.

Ja nie placilam za pobyt z córka, miala wtedy 3 lata, a spedzilysmy w szpitalu razem ponad 3 tyodnie. Nikt mnie z niczego nie rozliczal, do tego siedzialam tam sama cały czas i nikt mnie nawet nie zastąpil. Ot, zycie! Jak macie problemy z tym, to róbcie aferę, że płacicie skladki cale zycie, wiec wam sie to miejsce przy dziecku nalezy jak psu miska i za nic nie bedziecie doplacac!

to ja autorka tematy. I widzicie kobietki, ja się zapytałam gdzie mama dziecka, a wy o kasie i nie na temat. Zawładnęłyście tematem tej kobiety rozprawiając o kościele i wierze. Teraz gadacie o kasie i pozostawieniu dziecka samego w szpitalu. A ja chciałam się jej zapytać czy jej dziecko czuje się lepiej......