trafiam na nieudacznikow

jak to jest? wybieram dobrych,milych facetow, nie zadnych twardzieli macho co nie maja uczuc. i ci dobrzy okazuja sie kompletnymi nieudacznikami albo w zyciu ogolnie albo w realcjach damsko-meskich. przyklady takich dobrych i milych facetow: jeden nie potrafil znalezc pracy przez 3 lata, byl dobry dla mnie ale leniwy.drugi byl pracowity,mily i dobry,ale nie mial doswiadczenia w zwiazkach i ciagle popelnial gafy. przeciez nie bede za nich wszystkeigo robic!

przeciez nie bede zanich wszystkeigo robic!xa dlaczego nie?

bo nie! gdzie ci mezczyzni?

w norwegii

można wiedzieć ile masz lat?

Miałam 3 poważne związki i żaden z moich facetów nie był zaradny !! Lenie i nieudacznicy !!. Zgadzam sie z Tobą

mam 34 lata. autorka

A ja mam 37.... i chyba lepiej być samej niż czekać na cud.

coraz czesciej tez mi sie tak wydaje. czy naprawde nie ma fajnych samodzielnyc,myslacych mezczyzn?

Bo faceci to szuje, które przede wszystkim myślą o sobie :)

bierzecie jakiś lesserów i tak to jest. Ja nie jestem macho ale też nie jestem pierdoła, daję rady i nie jestem na niczyim utrzymaniu, a gafy w relacjach z kobietami czasami mi się zdarzają, ale bez przesady

samodzielni są TYLKO ONI WOLĄ SPONSOROWAC MŁODE STUDENTKI, nie dziwię się im, po co pchac kasę w takie stare d**y jak wy

Jestem nieco młodsza od Was, w związku blisko 3 lata. Na początku kolorowo. Facet zaradny, pracowity, opiekuńczy itp.. Niestety coraz częściej utwierdza mnie w przekonaniu, że myśli tylko o sobie.

więc to widać z wami coś nie tak, że wybieracie jełopów.

chyba dałem ciała z tym niczyim utrzymaniem, heheh widzicie pokazałęm pełnie swoich wad, więcej już nie mam :-P

Ej Stachu, a Ty ile masz lat?

nie chdozi tylko o utrzymanie, sama zarabiam i mi wystarcza,chodzi tez o to,ze oni nie potrafia rozmawiac z kobietami, rozumiec ich, nawet sprzeczac o cos, sa jak sieroty. nie wiem,moze ze mna faktycznie cos nie tak,skoro takich przyciagam.

tłenty fajv

To teraz pomóż koleżankom, opisz swój punkt widzenia na ten temat :) może facet bardziej pomoże..

zdanie staszka malo mnie obchodzi,bo ten tez nie grzeszy inteligencja jak inni....

i co mam napisać? że faktycznie trafia na frajerow, a na zaradnego nie mają szans, bo oni wolą łatwe tanie studentki lub wartościowe kobiety?

To w takim razie co ma zrobić, że trafić na porządnego człowieka? Niestety, wielu z nas zapomina, że nie ma związków idealnych. A przetrwają te, które pomimo miłości, zrozumienia, zaufania oparte są również na kompromisach :)

myślę jako facet, że problem zaczyna się od Waszych oczekiwań. Facet to facet a nie psiapsiółka od plotek. To co wydaję Wam się proste i oczywiste czasami dla faceta jest nie do pojęcia. Choćby największym pragnieniem faceta było zrozumieć to czasami są tematy, których się nie da. Facet może zaakceptować jakiś fakt, ale nie musi go od razu rozumieć. Moja żona mówi, że jestem mądry-głupi. Mądry bo inteligentny ponad przeciętność i głupi bo czasami prostych podstawowych życiowych rzeczy nie rozumiem.

Święta prawda!

nie oczekuje,ze bedzie psiapsiółą, ale przyjacielem i partnerem. to roznica. autorka

Trafi ci się taki co będzie zaradny i będzie potrafił się sprzeczać i stawiać na swoim to będziesz narzekać że despota, awanturnik i nie liczy się z Tobą :-)

nie chodzi o skrajnosci! tylko o rownowage, wiadomo,ze przesada w kazda strone jest zla.

A może warto na chwilę stanąć obok i spojrzeć na siebie? Może to nie w Nim tkwi problem, a w Nas? Posadź faceta przed sobą, zapytaj się czego oczekuje: od Ciebie, od siebie, od Waszego związku. Co mu nie pasuje, co chciałby zmienić. Jak zakończy swój monolog (nie przerywaj mu w sposób drastyczny, ewentualnie zapytaj, ale spokojnie), powiedz mu wszystko co leży Ci na serduchu: jak się czujesz, czego chcesz i pragniesz. Inaczej nic nie wskóracie.. Podstawa to rozmowa!

Kobiety nigdy nie zadowolisz... one pragnął niemożliwego, facet powinien być stanowczy, ale uległy, silny i męski, ale delikatny i wrażliwy, powinien mieć swoje zdanie i umieć postawić na swoim, ale zawsze ma się zgadzać ze swoją kobietą i spełniać każdą jej zachciankę, itd... Drogie Panie, my nie mamy okresu, nie targają nami tak hormony jak wami, zrozumcie to wreszcie... my nie mamy zmiennych nastrojów jak wy, że najpierw jesteście milusie, a za 5 minut wściekłe jak osy i strach się do was zbliżyć. Facet to bardzo prosta, nieskomplikowana istota która w życiu kieruje się zazwyczaj logiką, a nie prymitywnymi emocjami. Póki tego nie zrozumiecie i nie zaakceptujecie, zawsze będzie same i żaden wam nie dogodzi.

I całe szczęście... Bo męczyć się z takim fochownikiem to kara za grzechy trzech pokoleń