Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mamy tzw sowy jak sobie radzicie gdy male dziecko wczesnie wstaje

Polecane posty

Gość gość

"sowy" czyli takie, ktore lubią późno chodzić spać i późno wstawać - wiadomo, że maluchy raczej wcześnie wstają więc jak sobie radzicie ? Musiałyście po prostu przestawić się na tryb "skowronkowy" ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama na paźdz 2013
Ja chodziłam spac koło północy i wstawałam kolo 8-9 w ciąży, po porodzie chodze spac o 21.30 i pobudke mam kolo 5.30/6, sama sie przestawiłam jak musiałam niemalze zapałkami oczy podpierac :P:P Ale w dzien nie spałam nigdy, nawet tydzien po porodzie gdy corka spała ja nie bo nie umiem drzemac w dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie radzimy sobie,serio chodzę wiecznie niewyspana przez co nie mogę normalnie funkcjonowac ,robię wszystko na siłę i wpadlam w depresję,chociaz to nie jest jedyny powód bo gdyby mój mąż był wyrozumiały a nie pieprzonym egoista to na pewno lepiej bym to znosiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? Odsypiam, gdy facet jest w domu. Mój partner pracuje na zmiany i wstaję rano do dziecka tylko gdy ma jedynki i po pierwszej nocce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afromental
Corka chodzila pozno spac,okolo 22 i spala do 11 rano,wiec problem byl z glowy.W tej chwili corka ma 5 lat i chodzi do przedszkola,wiec wstajemy o 8,syn spi od 20 do tej pory co my,ma 14 miesiecy. Byl czas,kiedy dzieci budzily sie wczesniej,ale wtedy ja nie reagowalam i taki maly/mala jak widzial,ze spimy,to kladl sie po kilku minutach i dalej spal.Nie ma mowy,zebym o 5-6-7 wstawala,bo dziecko chce,a potem dziecko o 10 idzie spac dalej,a ja co?Kwestia nauczenia dziecka,moje zdanie jest takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to uwielbiam chodzić spać około północy a wstawać około 10, czasami nawet później więc jestem typową "sową" . Ale przed ciążą w tygodniu i tak musiałam wstawać rano do pracy ale weekendy odsypiałam... a teraz nie ma mowy na spanie dłuższe w weekend przy małym dziecku :) ale kładę synka późno spać, zasypia mi około 22, ja chodzę spać około północy a synek wstaje między 8 a 9 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostroic dziecko do wlasnego rytmu :) da sie, wiadomo z niemowlakiem nie bardzo, a jak sie karmi piersia to juz wcale, antomiast potem... im pozniej pojdzie spac tym pozniej wstanie. nigdy nie rozumialam matek, ktore klada dzieci spac o 20.00 a potem wstaja rano i narzekaja... po co sobie zycie utrudniac? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afromental
A jeszcze dodam,ze mam we wszystkich pomieszczeniach tzw.niemiecki9e rolety(mieszkam w Niemczech zreszta;) ) i po ich spuszczeniu dzieci nie maja pojecia czy jest noc czy dzien,ale za to maja szwajcarskie zegarki w dupkach i budza sie punkt 8-Chociaz bywalo gorzej,musialam ich przestawiac sila,ale sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afromental
Wlasnie przy karmieniu piersia u nas bylo swietnie jak byly noworodkami,budzi sie-cyc-spi dalej,do 6 miesiaca i corka, i syn spali do 11 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja również sobie nie radzę, zwsze musiałam spać przynajmniej te 10 godzin kładąc się ok 12-01 w nocy a wsając 10-11 tak miałam całe życie, do szkoły miałam ogromny problem zawsze wstawać a za to wieczorem byłam rozbudzona i nie szło mi kijem zagonić do łóżka np o 21... moje niewyspanie objawia się tym, że jestem zmierzła i niecierpliwa co bardzo odbija się na dziecku. Niestey teraz też dostrzegłam jakim mąż jest pieprzonym lenie bo nie mam szans na to by zajął się małym a ja bym odespała... nigdy go sam na spacer nie wziął. Jesteśmy na skraju rozwodu a ja na skraju załamania nerwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afromental
a o ktorej dziecko wstaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze lubilam dlugo spac,niekoniecznie pozno chodzac:P potem chodzilam pozno spac i spalam do dluga,potem mialam problem przestawic sie w pracy,bo mialam czasami na 6.30. Odsypialam w weekendy.i wtedy 8 byla dla mnie luksusem. teraz udalo mi sie synka dostosowac do siebie. We wczesnym niemowlectwie mial kilka przypadkow ze wstal 6/przed 6 ale sporadycznie. Kp i zazwyczaj trzymalam go w lozku ile sie dalo,podawalam piers jak sie budzil,on zasypial i tak jakos go nauczylam ze wczesnie chodzi spac a "pozno"wstaje bo o 8. Za to w dzien zawsze spal mniej niz inne dzieci. Majac 8 miesiecy odrzucil druga drzemke i pozostal przy jednej. Teraz ma rok,zasypia po 19,kolo 20 i spi do 8 rano. A potem w dzien ok 2h.o 13. Mi to pasuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Do pozna nie do dluga;) nie wiem co sie tak idiotycznie mi napisalo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi dzięki Bogu mąż czasem pomaga, bo w weekendy czasem wstanie rano i zajmie się małym a ja mogę pospać do około 10.30, współczuję Wam dziewczyny, co macie mężów dupków co Wam nie pomagają w opiece nad dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zależy od tego jak późno nauczysz malucha zasypiać - im później będziesz go kładła tym później będzie wstawał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cieszyłam się że dziecko szybko usypia a ja mam cały wieczór dla siebie. Niestety dziecko przestawiło się, więc ja marzę żeby iść spać o 21,00 a on buszuje do 23,00. Wszystko zmienia się, teraz ja przysypiam na filmach, czy z książką w ręku. W dzień nie odsypiam, bo jestem w pracy. Małe dziecko + praca na etacie = szybkie chodzenie spać, większość sów wymięka. Poza tym tak szczerze, nie wyobrażam sobie gnić w łóżku do 10,00 rano. Mój tryb zarywać noce kilka dni z rzędu do 24 a nawet 2 przy dobrej książce ;) a później odespać np. w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nomadic
ja zawsze uwielbiałam spać długo i późno się kłaść, nawet jak mały poszedł do szkoły i musiałam wstawać kwadrans po 6 codziennie to i tak nie przeszkadzało mi siedzieć z ksiazka czy przed tv do północy lub dłużej, teraz w drugiej ciąży padalam o 21 i nawet nie raz zdarzyło mi się zasnąć w ciuchach i makijazu:D a teraz sytuacja wraca do normy, znowu ostatnia chodzę spać tym bardziej ze wiadomo jak jest ze spaniem w ciąży:) A jak pierwszy syn był mały i się rano budził to dawałam mu pierś i przysypial albo potem bawił się zabawkami na łóżku obok mnie a ja przysypialam, może i egoistyczne ale nie dałam rady inaczej, a teraz jak chcemy pospać dłużej w weekend to syn idzie do dziadków bo oni wcześniej wstaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylam sowa,ale gdy urodzilam pierwsze dziecko zamienilam sie w skowronka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem sową do dziś, tzn nie do końca, syn ma 14 miesięcy. Miałam chwilę w szpitalu że wstawałam o 6 a o 21:30 już mnie nie było, ale mąż pomagał mi przy dziecku chwilę, miał pracę, musiał zjeść, wypić kawę więc u mnie był 4h. Ale w domu idę spać najwcześniej 23 a wstaje ok. 5-6 mam po takim maratonie jeden dzień gdzie padnę o 22, i dalej to samo :) A śpię dłużej jak mąż jest rano w domu bo wtedy zajmujemy się Małym na zmianę, i albo ja wstaje w nocy zmieniać pampersy i śpię do9-10 a mąż wstaje o 5-6 i się Nim zajmuje, albo odwrotnie, oboje jesteśmy "sowami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mała czy spac pójdzie o 20 czy o 23 i tak wstanie o 7. A ja gdybym mogla spałsbym do poludnia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 20:27 jejku ale Ty jeszcze 14 miesięcznemu synkowi zmieniasz w nocy pampersy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn ostatnio tez wstaje o 6.15-czy go klade o 19, czy o 21! Do tej pory budzil sie o 7, to jeszcze moglam zniesc, ale 6? Dlatego zaczelam go pozniej klasc, ale to na nic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem 100% sową.. dziecko śpi od 19:30 do 7 rano..... a ja się kładę 24-1. Rano jest ciężko, ale da się przeżyć. Gorzej było jak niedawno mała wstawała parę dni pod rząd o 5-6 :O Dzisiaj córka wstała o 7. O 8:30 zachciało jej się znowu spać i pospałyśmy do 11:20 :D to lubię W weekendy mąż mi daje odespać :) dzięki temu daję radę :) Jak ja wstanę to potem daję mu pospać, bo on może spać o każdej porze, a ja w dzień nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem śpiochem i typową "sową". Dla mnie naturalna godzina na zasypianie to około 2-3 w nocy i wstawanie między 10 a 11-tą. Nie mogę nic poradzić bo nie wiem z czego wynika stan u mnie w rodzinie ale fakt że czy psy domowe, czy potem dziecko.... jakby dostosowywały się do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z rozrzewnieniem wspominam czasy sprzed ciąży jak sobie siedziałam do 2-3 :) czemu czas tak szybko leci jak dziecko śpi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do d**y z tą kafeterią, znów wyszło że niby spam... Co za niewydolny serwis! Chciałam chociaż podzielić wypowiedź na części ale i tak wkleiła się tylko jedna część. Walę to, sorry, idę stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość wszystko zależy od tego jak późno nauczysz malucha zasypiać - im później będziesz go kładła tym później będzie wstawał " Haha dobre. Moj syn bez wzgledu na godzine o ktorej pojdzie spac to wstaje o stalej porze 7.20-8.00. Nawet jak zasnie ok.24 co mu sie zdarzalo.Odespi w dzien nastepnego dnia. Nawet nie tego samego. Zafunduje sobie drzemke 3h-3.5h i tyle z dluzszego spania rano. Zreszta wole wstac juz po tej 7 i miec wolny wieczor od 19 niz maly mialby nam zawracac glowe do 23 i potem spac. Mimo ze uwielbiam spac to jednak chce miec troche czasu dla siebie,na spokojna kapiel,film czy tez ksiazke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to z nostalgią wspominam czasy ciąży, tzn ostatni trymestr jak poszłam na L4, chodziłam spać po 1 i wstawałam ok 11, to były 3 miesiące kiedy najlepiej w życiu się wysypiałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Led chloe witamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 21.29. Doskonale Cie rozumiem :-D Moj syn, nawet jakby poszedl spac o polnocy, to najpozniej o 6.30 jest na nogach. I tez uwazam, ze wieczory ss dla mnie I meza, pora na relaks, ksiazke, kieliszek winka, czy film. Jak akurat zdarza mi sie wolny weekend (maz pracuje od poniedzialku do piatku, w przeciwienstwie do mnie), to potrafimy siedziec do 3 nad ranem, chociaz wiemy, ze rano bedzie ciezko, bo szkoda isc spac :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×