Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorkagłupiegotematu

Powiedzcie mi, jak długo może trzymać zauroczenie?

Polecane posty

Gość autorkagłupiegotematu

Nie wiem czy to miłość. Zresztą to mało istotne, bo chłopak nigdy się nie dowiedział o uczuciu, którym go darzę. To trwa prawie 4 lata. Od roku wcale się nie widujemy, nasze drogi zupełnie się rozeszły. Myślę o nim codziennie. Były okresy, kiedy te myśli były mniej intensywne, ale po jakimś czasie dawne uczucie wracało. Nigdy nie byliśmy razem, nic nas nie łączyło, nawet nie spotykaliśmy się poza uczelnią. Na początku byliśmy dobrymi znajomymi, dużo rozmawialiśmy, naprawdę się lubiliśmy. Po jakimś czasie wszystko minęło, kontakt zaczął się rozchodzić. On miał dużo zajęć i pracę, ja również. No, ale do sedna. Myślę, że coś jest ze mną nie tak. Myślę o człowieku, którego nie ma. Marzę o kimś, kto nie jest częścią mojego życia i nigdy nie będzie. Jak się od tych myśli uwolnić? Nie zamykam się na innych ludzi, chciałabym poznać jakiego faceta, ale nie spotkałam przez ten czas nikogo interesującego. Chyba zostanę na zawsze sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko z toba ok. moze trwac cale zycie. tylko niespelnione milosci sa trwale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkagłupiegotematu
póki co jestem młoda i mam nadzieję, że sobie to życie ułożę. nie chodzi mi wyłącznie o posiadanie faceta - doskonale sobie poradzę sama. wiem jedynie, że kiedy dowiem się, iż on kogoś znalazł i wiążę z tą osobą poważne plany będzie mi bardzo źle. nie chciałabym się kiedyś dowiedzieć, chociażby z facebooka, że ma żonę i dzieci. chyba bym się mocno podłamała. z drugiej strony chciałabym, aby ułożył sobie życie - najlepiej, aby zrobił to ze mną, ale w cuda nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się z kimś jest w związku, to efekt zakochania trwa podobno nawet do 3 lat, a jeśli z nim nie jesteś, to może to trwać całe życie jeśli nadal non-stop będziesz o nim myśleć. Dlatego najlepiej nie myśleć i skupić się na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie spotkasz żadnego interesującego faceta jeśli nadal masz w głowie swój wyimaginowany ideał, żaden facet nie dorówna takiemu ideałowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkagłupiegotematu
nie jest ideałem i nie traktuję go jak ideału. po prostu przypasował mi pod wieloma względami i rozumieliśmy się kiedyś bez słów. chciałabym poznać kogoś, z kim będę mogła stworzyć związek, ale nie widzę nikogo ciekawego na horyzoncie, choć mam kontakt z wieloma osobami. łatwo jest powiedzieć - nie myśl. myślenie jest niezależne ode mnie, trudno to powstrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale da się to powstrzymać, usuń wszystko ze swojego zasięgu, co ci tą osobę przypomina, nie kontaktuj się z nią, nie zaglądaj na konto na fejsie, zajmij się sobą a jak pomyślisz o nim, to natychmiast zajmij się czymś innym. Ja po rozstaniu z dziewczyną myślałem o niej non-stop, na inne nie zwracałem uwagi, cały czas była w moich myślach... roiłem wszystko aby zapomnieć i wreszcie się udało, teraz widzę że w okół jest mnóstwo ślicznych i interesujących kobiet. Ten chłopak to twoja niespełniona miłość, w pamięci pozostanie na zawsze, ale nie może być priorytetem, bo inaczej sama skazujesz się na samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkagłupiegotematu
próbuję sobie wybić go z głowy. mam dużo pracy i obowiązków, więc myślenie o nim nie rozwala mi życia. ale chyba masz rację. trzeba wyrzucić go ze znajomych na portalu, skasować numer i mieć w******** może za jakiś czas samo przejdzie? szkoda tylko, że póki co nie widzę żadnej alternatywy. nikogo nie ma w zasięgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkagłupiegotematu
próbuję sobie wybić go z głowy. mam dużo pracy i obowiązków, więc myślenie o nim nie rozwala mi życia. ale chyba masz rację. trzeba wyrzucić go ze znajomych na portalu, skasować numer i mieć w******** może za jakiś czas samo przejdzie? szkoda tylko, że póki co nie widzę żadnej alternatywy. nikogo nie ma w zasięgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie, jak zaczniesz zapominać to i na innych zaczniesz zwracać uwagę ;) bo na razie to to Cię blokuje pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blokować nie blokuje. po prostu czuję się żałosna, bo myślę o kimś, kto ma mnie w d***e. chyba żadna dziewczyna nie chciałaby mieć poczucia, że się jara kimś nieosiągalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zauroczenie to szybko mija gorzej jak to miłość,to potrafi przyblokować na amen,sorry nie pocieszyłam ale tylko dobrze o Tobie świadczy,jeśli się miało dobre intencje i "wyszło" z sercem na dłoni,,,,to tak jest mężczyźni z reguły są bardziej od nas niedojrzali,często nawet uciekają przed uczuciem,bojąc sie czegoś na co wpływu nie mają,takie odruch bezwarunkowy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam inna syt. Jak miałam 14 lat. Poznałam chlopaka. Zaczęliśmy się spotykać. Potem rozstaliśmy się. Po tem co kilka lat spotykaliśmy się jakby na sex. Ale dla mnie to tak nie do końca tylko to. Mieliśmy bardzo silny ko tak tematyczny. Nie widzielismy się kilkanaście lat. Spotkałam go po tych kilkunastu latach i koniec świata mam. Oboje mamy związki. Wiem ze nie będziemy razem. Ale zbuzyl mój spokój i to bardzo mocno. Nie spodziewalam się tego prawie po 20 latach. Tak ze napewno zapomnieli o nim. Jeśli to silne uczucie to może dożyć jak go spotykasz nawet po latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umnie trwało 8 lat zauroczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może pójdź na całość i mu wyznaj co czujesz? Tobie będzie lżej a zobaczysz przynajmniej jak się zachowa, czy jest wart by go dalej kochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27.03.14 a ja nie radzę takiego desperackiego kroku. Jak by chciał to by o Ciebie zawalczył. To w końcu facet. Nie upokarzaj się dodatkowym wyznaniem. I tak nie masz lekko. Tylko czas Ci pomoże i drobne codzienne przyjemności. Idzie wiosna, umawiaj się na randki , chodź do kina. A tamten jak będzie naprawdę chciał to Cię znajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, na pewno się nie upokorzę i mu nie wyznam miłości. to zupełnie nie w moim stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczynam wychodzić ze swojego zauroczenia. Pomaga mi świadomość że jak facet chce być w kontakcie, czy w ogóle chce być to jest. A jak nie chce to go nie ma. I niech spada. Nie ma co sobie tłumaczyć że chce ale coś tam srośtam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze lepiej sprobowac odkopac ten kontakt i sie postarac o to, by ulozyl sobie zycie z Toba. Cuda sie jednak zdarzaja. Czasami trzeba szczesciu pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiele razy chciałam odnowić kontakt, ale jednak się powstrzymywałam. wiem, że gdyby chciał ze mną być, albo chociaż utrzymywać relacje koleżeńskie, to na pewno by się odezwał - ma numer, kontakt na fejsie. Czego więcej chcieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogłabym tak pomyśleć, gdybym wyglądała jak gwiazda i była wybitnie interesującą osobą. mężczyźni nie mają na ogół takich dylematów jak kobiety. jeżeli się nie odzywają, to dlatego, że nie chcą. chyba nie ma się co doszukiwać podstępów i wierzyć w cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sariel24
Albo myśli, że nie chcesz go znać i/lub jest w Tobie zakochany i także chce zapomnieć. Nie wyznawaj mu miłości ale może odnów kontakt w jakiś sposób albo zagadaj żebyście się spotkali gdzieś. Jak sie kiedyś po latach dowiesz, że i on kochał to sie załamiesz po całości. Sama sobie zabijasz szanse, nie masz w jego sprawie NIC do stracenia, NIC. Napisz do niego na facebooku i zobacz czy pociągnie ten wątek czy nie. Ja miałem bardzo podobną sytuacje ale w końcu wbiłem sobie do głowy, że jej uczucie do mnie to jedynie moje urojenia i unikam jej jak ognia mimo że pragne jej całym sercem. I też ciągle sie wstrzymuje, niekiedy juz prawie ulegam ale zawsze sie powstrzymuje, żeby do niej nie napisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspomniała,że chce odwiedzić Cię w firmie .Trzymaj sie tego ,może nie kłamała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, napisałam do niego wiadomość. Miałam akurat pretekst, bo niedawno na tablicy wyświetliła się informacja, że będzie prelegentem na konferencji - temat mnie akurat interesuję, więc mam nadzieję, że nie wyjdzie sztucznie. Boże, co to za czasy przyszły, żeby kobieta narzucała się mężczyźnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, chyba niepotrzebnie to zrobiłam. Teraz rozmawiamy, a serce mi wali jak głupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm to nie o to właśnie chodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy zakładałam ten temat, nie wierzyłam, że jeszcze kiedyś z nim porozmawiam. chciałam się wygadać i usłyszeć, że jestem p*****lnięta, bo tyle czasu myślę o facecie, który mnie zlewa. nie wiem, czy dobrze zrobiłam, że się do niego odezwałam. czuję, że się narzuciłam - to największa porażka dla każdej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sariel24
To chyba zależy jak potoczyła się rozmowa. Dałaś mu szanse i pole działania, jeśli nie skorzysta to niech idzie w pi***. Na pewno zrobiłaś dobrze, przynajmniej wiesz, że z Twojej strony sprawa nie została zaniedbana. Co do narzucania to nie przesadzaj, nie piszesz do niego ciągle... pojedyncza rozmowa rozpoczęta przez kobiete (nawet taką za którą nie przepadam) nie jest w żadnym razie narzucaniem. Ja kiedyś miałem dziewczyne z która zerwałem i pisała ona wtedy do mnie po 40-50 sms dziennie, wysyłała setki mailów, dzwoniła non stop itd. wtedy owszem uznałem, że mi się narzuca (i nawet jej to napisałem) bo narzucanie to WIELOKROTNE niepokojenie drugiej osoby wbrew jej woli. Ty niczego takiego nie robisz więc bez stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za wsparcie. Zanim zakończyliśmy rozmowę, zapytał, czy moglibyśmy się zobaczyć i pogadać na żywo, bo internet to nie to samo. Zgodziłam się, umówiliśmy się na jutro. Sama nie wiem co o tym myśleć, bo cała historia potoczyła się bardzo szybko. Przed trzema dniami pisałam, że już nigdy w życiu z nim nie porozmawiam, a tym bardziej go nie zobaczę, a teraz jestem z nim umówiona. Boję się, że zaproponował to spotkanie, aby powiedzieć, żebym nie robiła sobie nadziei. Nie wiem czy tego nie odwołać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×