Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sabinkaaa

Kolejne dziecko bo jest rok macierzyńskiego

Polecane posty

Gość sabinkaaa

Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać Dzisiaj spotkałam znajomą z brzuchem czyli w drugiej ciąży i ona się cieszy że dorwała jakąś prace w telemarketingu i zaszła w ciąże do tej pory była bezrobotna pracował tylko mąż do tego mieszkają kontem u jej rodziców w mieszkaniu w blok 3 pokojowym oni w jednym pokoju ona ciągle w tym samym polarze mały też nie zaciekawię ubrany zabawki ma chyba jeszcze po rodzicach. Żal mi tych dzieci jaki los im szykują rodzice jak pójdą do przedszkola czy szkoły dziec***ewnie będą się z nich śmiać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kątem chyba aha.. żal to ci powinno być dzieci z pijackich rodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, Twoje dziecko na pewno by sie smialo, w koncu na co dzien slucha takich wlasnie wywodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabinnaa
te dzieciaki pewnie nawet nie zobacza morza czy gor tylko wakacje pod blokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego? Wazne, zeby wakacje byly fajne, niewazne gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabinkaaaa
Napewno bedzie fajnie jak dzieci zaczną opowiadać gdzie były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko ma też kilka zabawek po mnie a nawet łóżeczko, i nie dlatego że mnie nie stać a dlatego że po co mam coś kupować skoro są w idealnym stanie i to uwaga najpierw były moje zabawki a potem kuzyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i ja jestem dzieckiem samotnej matki byłam nad morzem może 5 razy a tak to wakacje na podwórku, i co z tego? Nigdy nie było mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabinkaaaa
tylko czasy się zmieniły ludzie naprawdę tego nie widzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, my co roku wydajemy ok. 35-40 tys. na wakacje dla naszej trójki. Zawsze są to dwa-trzy wyjazdy, w tym jeden mega wypaśny nad bardzo ciepłe morze. I tak sobie właśnie ostatnio myślałam - nie sądzę, żeby z tego powodu moje dziecko czuło się szczęśliwsze od dzieci, których rodzice na takie wyjazdy nie mogą sobie pozwolić. Na pewno się tym nie chwali, bo czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla was to moze nic i dla dziecka nic bo jest przyzwyczajone, ale dla dziecka które NIGDY nie widziało morza słuchanie o tym od rówieśników jest ciężkim przezyciem. Nawet jak Twoje dziecko sie tym nie chwali to i tak zawsze są w skzole wypracowania "jak spedzilem wakacje", na plastyce rysuje się krajobrazy które się zobaczyło i tak dalej. Dziecko które całe wakacje spędza pod blokiem nawet jeżeli tego nie powie to i tak ma wtedy mega stres i przede wszystkim - strasznie mu smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sabinka czasy się zmieniły przez takie p***y jak ty- wyszczekane, wywyższające się, wytykające paluchem innych. Współczuje twojemu dziecku, że dla niego beda sie liczyc tylko miejsca w których był a nie to co robił i jak sie bawił. Współczuje mu także tego, ze nie bedzie miał prawdziwych przyjaciół tylko takich, którzy mają takie same ciuchy. Dajesz dziecku więcej biedy niż ta wspomniana przez ciebie matka- autentycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile kosztuje wyjazd pociągiem na weekend z dzieckiem nad morze ? Pół miliona ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura. Wiadomo ze wazne jest to jak sie dziecko bawi a nie gdzie, ale sama pamiętam jak mi było smutno jak dzieci wracały z kolonii czy obozów, na plastyce rysowały góry i morze a ja nie wiedziałam co narysować bo przecież całe wakacje pod blokiem... I tak, bawiłam się dobrze i teraz wspominam to miło, ale wtedy było mi smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale góry i morze to wakacje dla biednych :D Jaki problem przez rok uzbierać 1000zł na kolonie? Nie wspominając, że w wielu zakładach pracy są dofinansowania do kolonii :D Z mopru też można starać się o wakacje. Naprawdę- każde dziecko może mieć wakacje ;) Wystarczy się zainteresowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz dla Ciebie nie problem, a dla niektórych ten 1000 to kolejny miesiąc zapłaconych opłat, więc wybór jest prosty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też jako dziecko nie jeździłam na wakacje, inne były czasy, fakt, ale jedno pozostaje takie samo - jak nie masz pieniedzy to się zadłużysz? Czy dziecko musi mieć spełnioną każdą jedną zachciankę? Najdroższe zabawki, zagraniczne wyjazdy itp? Przecież w dorosłym życiu nikt nigdy nie ma wszystkiego tego, co chce. Wtedy było mi przykro, że siedzę w domu ale jakoś traumy we mnie nie ma. Jak kogoś nie stać na wakacje to ma nie mieć dzieci? A jak sytuacja się pogorszy to dziecko oddać bo nie wysle go na kolonie? Świat zmienia się na gorsze przez takie osoby jak autorka, dzieci wychowywane w takich rodzinach śmieją się z tych biedniejszych. Pieniądze nie zastąpią dobrego wychowania, empatii. Każdy rodzic kocha swoje dziecko i jakby mógł to dałby mu wszystko ale nie przesadzajcie, że jak nie stać kogoś na wakacje to nie powinien rodziny zakładać, ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam że sytuacje sa różne - zawsze może się odmienić na gorsze, ale decydowanie się na dziecko kiedy od początku się wie że na nic nie będzie człowieka stac jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ot dostać umowę o prace i sobie bachorów narobić-bo się należy. I potem klepanie biedy we 4 bo już nikt krówska nie zatrudni. Co to za życie? Chodzenie w szmatach, żebranie w opiece?nawet do kina dzieci nie zabiorą bo za co? Nie pipe/p/rzecie głupot że kiedyś wy też nie mieliście i zyjecie. Teraz mamy inne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabinkaaaa
Tylko że po co jej drugie dziecko ledwo starcza jej na pierwsze. Mnie nie stać na drugie chociaż mamy obydwoje stałe prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabinkaaaa
Kiedyś nie było takiego nacisku na zajęcia dodatkowe a wiadomo że to kosztuje. Nawet w przedszkolach są już rozgraniczenia na prywatne i państwowe. I co ta matka w jednym polarze jaki da im start w przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale przecież grunt że w domu może znowu siedzieć- mąż do pracy nie ma prawa wygnać. A co ja się będę przejmować?Niech on pracuje ja jestem księzniczka od rozkładania nóg i rodzenia..:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabinkaaaa
i mam jeden polar hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajmijcie się sobą ;) Ty sabinka piszesz jakbyś jej wręcz zazdrościła tego drugiego dziecka. Co cie obchodzą zajęcia pozalekcyjne czy wakacje cudzych dzieci? Na wakacje można dzieci wysłać za grosze! Albo dostać dofinansowanie. Ewentualnie odkładać po 50zł m-cznie i co 2 lata wysłać na kolonie- wszystko się da! Co do zajęć i rozwijania talentów- najpierw to talent trzeba mieć ;) Znam tancerzy (sama tańczyłam 10 lat), którzy majątek wydawali i nigdy nic poważnego nie osiągnęli a znam tancerzy pochodzących z bardzo biednych rodziń, których nie było stać na szkolenia i prywatne lekcje a kosili na turniejach jak leci ;) To samo jest z grą na instrumentach i językami. Jak ktoś ma przygłupawe dzieci to więcej kasy idzie- tyle ;) Biedniejsze rodziny mogą się starać o bezpłatne zajęcia typu basen (sam w sobie też dużo nie kosztuje swoją drogą...). Są stypendia dla biednych dzieci w szkołach muzycznych, instrumenty można wypożyczyć- nie trzeba mieć swoich. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Mi by było wstyd gdyby moje dziecko śmiało się z kogoś bo jest biedny... Dzieci trzeba przede wszystkim WYCHOWYWAĆ a nie traktować jak skarbonkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chodzi o te zajęcia dodatkowe to moja chrzesnica chodzi do małej, wiejskiej szkoły (chociaż dla mnie w ogóle te szkoły są małe bo w mojej klasie było 30 osób, teraz jest 10-15) i ma masę zajęć dodatkowych, za które moja siostra nie musi dopłacać. A to unia coś sponsoruje, a to szkoła. Mają wyjazdy na basen, jakieś zajęcia z prac domowych kilka razy w miesiącu, mała za dobre oceny została zapisana przez nauczycielkę na zajęcia dodatkowe z polskiego i z czegoś jeszcze (ale ze mnie ciocia, nawet nie wiem :) ) więc dzieci mają zapewnione różne zajęcia za darmo. A dodam, że moja siostra się o to nie stara - nie dostają zapomogi ani nic, te zajęcia są praktycznie dla wszystkich. Czy w Waszych szkołach też tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×