Mam 21 lat umówić się z 35 latkiem

Poznałam go zupełnym przypadkiem - miałam iść na pewne zajęcia, dzien otwarty, ale w końcu nie poszłam. Jednak zaczęliśmy o tym szerzej gadać i od słowa do słowa przeszliśmy do pogadułek na czacie mailowym, potem na gg. Gość jest mi zupełnie obojętny, to programista, denerwuje mnie swoimi błędami ortograficznymi, ale nie jest jakimś prymitywem (ma dysleksję :P kiepskie usprawiedliwienie..), kulturalny, gadatliwy.. Ot taki. Piszemy od czasu do czasu od jakoś 2 lat, ale jak gadaliśmy o siłowni i ja mu pokazałam zdjęcie na którym było widać kawałek mojej figury, to od tej pory zaczął przebąkiwać o spotkaniu. Ja jego zdjęcie też widziałam, jest bardzo ładnie zbudowany. Próbował nawet umówić się na Sylwestra, ot tak niby, bo szedł do jakiejś knajpki prlowskiej z kolegą. Ostatnio znów proponuje spotkania, ale odmawiam/wykręcam się, chorowałam też długo. Nie wiem, czy umówić się z gościem, skoro nie zainteresował mnie swoją osobą, to może nie ma sensu?

i najlepszy punkt programu - to jest chyba rozwodnik, tak wnioskuję z tego jak gadaliśmy raz :P

ee, to nie za bardzo, lepiej wyrwij sobie 20 - 25 latka który będzie Cię kręcić :) po co Ci stary rozwodnik Ty młodziutka jesteś

Wiesz, ja akurat lubię facetów koło 30, ciut po 30, ale akurat ten mnie niezbyt zainteresował ;). Ale nie wiem, czy nie spotkać się po prostu dla zabawy. Wiadomo, w publicznym miejscu etc dla bezpieczeństwa

ale doskonale sprawdza się zasada, że faceci, o których nie myślisz i nie zależy ci na nich, 'pozostają'. A jak mi na kimś zależy, to za cholerę nie może się udać, mimo, że nie zachowuję się jak desperatka i jestem wyważona.

Spróbuj! Co Ci szkodzi ;)

Ja miałam 3 lata temu podobny dylemat. Ja 21, on 36. Rozwodnik. No i spotkałam się z nim. Nie spodziewałam się tego ale zaiskrzyło między nami i to bardzo. Zostaliśmy parą i jesteśmy nią do dziś... Problem w tym że z czasem jest coraz gorzej, wcześniej nie widziałam jak wiele ma wad, co pewno w przeszłości zaowocowało końcem jego małżeństwa... Do tego coraz częściej widzę tą różnicę wieku i ogólnie wszystko zmierza do rozstania. Jedyne co Ci mogę poradzić to nie pakować się w taką znajomość bo to zwykle kończy się porażką. Do tego jak mówisz średnio Cię zainteresował swoją osobą... Więc po co Ci to? Lepiej odpuść za wczasu.

stary dziad

ja akurat jestem w takim związku od 5 lat i jestem szczęśliwa...

Wszystko do czasu... Choć pewno wyjątki się zdarzają ale z całą pewnością należą do rzadkości

umrzesz od nieswieżych jajec

lol

nie! mam córke w twoim wieku a ja mam 42,maz 43

Ja też mam 21 lat i ja maksymalnie umówiłabym się z kolesiem o 8, no max 10. Ale więcej nie.

W sensie o ile lat starszym :D Zjadłam słowo ;)

Ludzie... wy i te wasze stereotypy...

Chyba raczej stereotypem jest ze facet musi byc starszy. otoz nie musi.

zdrowszy jest odwrotny uklad, ona 35 on 21 . mlody kutong stoi jak bandyta za dzwiami a ona spragniona jak nigdy dotad

gdy mialam 19 lat to mnie posuwal przez pare miesiecy 40-to latek ale to tylko dlatego bo mialam duza korzysc z niego,a do tegochcialam sie przekonac jak stoi u takiego,na szczescie mial ladna pale ze mozna bylo sobie troche pofiglowac ale trzeba bylo wczesniej pipcie zela nasmarowac,czasami bylam tak wyjechana ze lezalam do rana i nic mi sie nie chcialo bo mnie tak na dole bolalo,ale po paru dniach tylko mi jedno w glowie siedzialo

nie ma żadnej zasady - ważne jest to czy się do siebie pasuje pod względem osobowościowym....