Marzy mi się domek z podwórkiem.

Ech...

Wam też?

mi też..

Mi się marzył i mam:) ale roboty jest od groma niestety

Mi tez sie marzy;) wlasnie jestesmy w trakcie kupna;) pewnie poczekamy jeszcze z miesiac na klucze, ehhh, stres, mam nadzieje ze wszystko pojdzie ok, autorko marzenia sie spelniaja, a mowi ci to osoba ktora chodzila w uzywanych ciuchach,? (15lat temu to byl obciach) i liczyla grosze zeby miec na sucha bulke;) powodzenia!!!!!

Już nawet sobie wymyśliłam jak by wyglądał i co by gdzie stało... Szczególnie podwórko w ciepłe pory roku. Wyobrażam sobie przystrzyżoną trawkę, żwirek, drewniane płyty tarasowe z Ikei i drewniany stół, ławkę i fotele z miękkimi poduchami. Na stole kolorowa cerata z Jysku. Nad nim paląca się wieczorem kolorowa girlanda z lampionów. Obok plastikowe krzesełko z Ikei dla najmłodszego dziecka. Dalej rozpięta różowa linka na pranie z Rossmanna z kolorowymi spinaczami i suszącymi się kolorowymi pieluszkami wielorazowymi. Obok drewniany składzik na rowery, a w nim trailer z Decathlona do wożenia maluchów rowerem do przedszkola, na przejażdżki i na zakupy. Na trawce mini bramka z Decathlona dla starszych dzieciaków do grania w piłkę. Od frontu żwirek i ławka koło drzwi wejściowych, żeby sobie położyć ciężkie torby, albo żeby dzieciaki sobie rolki założyły albo przycupnęły na lody. Pod drzwiami wycieraczka z Ikei z napisem You again? :) Mój Boże jak mi się chce takiego domu...

Nawet nie musi być nowo wybudowany. Może być starszy z klimatem. W sumie z takiego bym się nawet bardziej cieszyła, bo wtedy stałby w dobrze zasiedlonym miejscu, a nie na odległym pustkowiu.

Na działce mogłoby być jeszcze jakieś stare duże drzewo, wtedy z jednej strony rozpięłoby się hamak z miękkim kocem, a z drugiej zawiesiło moskitierę przyozdobioną lampkami, pod nią rozłożyło na trawie kolorowy koc piknikowy z dużymi poduchami, albo workiem do siedzenia (jakąś polską podróbą Fatboya) do zabawy dla dzieciaków i do czytania książek...

Ja własnie marzę o takich starym drewnianym domu z klimatem, taki żeby był mega stary a ja i moje kochanie bysmy go sobie odremontowali, pokupili jakieś meble na stary styl, kuchnia z kafli, nad nią suszące się zioła, czosnek zapleciony w warkocza, salonik z okragłym stołem i kominek. Za oknem śnieg i mróz a my sobie we trójkę przy kominku się ogrzewamy i pijemy grzańca mmmm dobrze ze za marzenia się nie płaci

A ja marze o mieszkaniu chociaz mieszkam w wypasionym domu,spadek meza,ale niestety on nie chce sie na to zgodzic,nie cierpie tu mieszkac przez to ze jest masa roboty,wez ogarnij 500 m2 i podworko,masakra,to nie dla mnie,marze o 2 poziomowym mieszkaniu z tarasem,wygodnicka jestem i tyle

ja mieszkam w 120 letnim domu na pustkowiu niemal - wynajmuję za grosze ale wiekszosc remontów robimy na wlasny koszt. Powiem tak - trzeba bardzo uważnie przesledzic plusy i minusy i wybrac co dla nas najwazniejsze. Stary dom = stare instalacje - elektryczna i wod-kan - my awarie prądu mamy coanjmniej raz na 2 mce, musieliśmy dorobic łazienkę bo była razem z pralnia w piwnicy, nieodpowiednia izolacja czyli wieksze wydatki na ogrzewanie lub ocieplenie domu, dach do kapitalnego remontu też jest niemal pewnością. Po przeprowadzce najpierw musiałam wydac wojnę karaluchom mieszkającym w piwnicy - brrrr... I takie sprawy typu po jednym oknie w kazdym pomieszczeniu i po jednym kontakcie. Jakby sie chciało ten dom zrobic tak fajnie... np. wycyklinowac klimatyczne drewnianie podłogi, wyrównac sciany, ocieplić itp To taniej wybudowac nowy. Ale dla nas nie jest najważniejsze żeby mieć dom "igłę" liczy sie otoczenie- wiec sie zdecydowalismy to na pare lat zamieszkać.

ja mam i wlasnie wczoraj ukladali mi kostke przed podworkiem www.gramar-kostka.pl polecam, duzy wybor kostki

Fajnie mieć domek, ale liczcie się z tym, że jak nie ma ogrzewania gazowego to trzeba sobie palic w co i to już rano, żeby było ciepło jak się z pracy wraca. trzeba dach naprawić, a trawa na trawniku rośnie w takim tempie, że w kółko trzeba kosić. A ilu będziecie mieli przyjaciól co kiedyś was nie znali, gdy mieszkaliście w bloku, a teraz jest gdzie pojechać na grila.

autorko to idz do pracy

...albo wyjdź za mnie , bo ja mam dom, ogród i starą jabłon, ale jestem sam.

Ja mam . Dom z podwórk i em i ogrodami . no no zajebiście się trawę tanie co dwa tyg .... zawsze wyzywa m ale tak to w sumie jest fajnie masz spokój święty . dzieci swój plac zabaw .. a ja mogę się nawet na gola są opalać . no jest ok . nigdy za to nie chciałam mieszkać w mieście :-) Uwielbiam iść sobie polna droga cieplutko dzieci zadowolone gdzieś tam biegną z psem :-) Tylko taki minus ze w mieście zawsze sobie jest z kim pogadać a tu na wsi zazwyczaj to są samotne spacery z dziećmi ... taka prawda .

wszędzie są życzliwi ludzie, trzeba się otworzyć