Miłość kobiet jest zależna od sytuacji materialnej faceta

i jak tu wierzyc w ich szczerość uczuć

nie prawda. Jestem 10 lat z jednym partnerem. Nie jesteśmy wcale bogaci. Zdarzało się w prawdzie że on musiał nas utrzymywać ale było to zawsze chwilowe. Pieniądze to nie jest wszystko. Liczy się jaki jest człowiek i jak traktuję drugą osobę

ale to dotyczy tylko karzelkow jak stana na portfelach sa po prostu wyzsi

A co ty myślałeś. Że na gołodupca jakaś poleci?

Na mnie poleciała :)

a nie można razem na coś pracować? Fajnie jest mieć pieniądze ale one szczęścia nie dają

na jasia poleciala kukułka :)

Dokładnie, kochała mnie dopóki miała widoki na kasę ze mnie. Ale suka, normalnie mówiła czule, kocham Cię, zawsze po tym jak dostała jakąś kasę.Przed rozstaniem to już d***** do kwadratu. Spotkania tylko jeśli o kasę chodziło. Manipulantka. Ale to nie tak, że wszystkie są takie. Każdy lubi pieniądze, ale teraz mam super dziewczynę i razem cieszymy się z naszej wspólnej kasy i jest zupełnie inaczej. A zakochała się we mnie chyba w najgorszym momencie kiedy miałem duże problemy finansowe. Tamta mnie w tedy zostawiła. Hehe przestała kochać. Najlepsze jest to, że ostatnio zadzwoniła opowiadając kolejna bajkę, że jej na coś brakuje. Chciała tylko sprawdzić czy może już mam kasę. Jaki tupet. Jak bym jej dał to znów bym usłyszał to jej obleśne kocham. Wolę prawdziwe.

Mój facet jest kompletnym gołodupcem, teraz nawet bezrobotny. Jesteśmy razem już 8 lat i się kochamy. Ja zarabiam ok. 5000 na rękę. Twoja teza z pupy wzięta. Ale pewnie w marnym środowisku się obracasz, że masz takie wnioski.

Jak facet nie ma kas to co najwyżej jego matka go kocha