Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość23

załamanie czy choroba psychiczna?

Polecane posty

Gość gość23

Słuchajcie, mam taki o to problem. Moja przyjaciółka rozstała się z mężem. Od tego czasu, a to już kilka miesięcy, zupełnie się zamknęła. Nie chce z nikim rozmawiać, nigdzie wyjść z domu (nawet na zakupy, spacer czy coś), okropnie schudła, rzuciła pracę (pracowała jako asystentka szefa w takiej większej firmie więc pracę miała ok), jak już przyjdę i rozmawiam z nią to normalnie na siłę rozmowa o pogodzie - jak próbuję wejść na jakiś poważniejszy temat to od razu nie ma rozmowy, potrafi mnie nawet wyprosić z domu, wiem, że z nikim innym się nie kontaktuje, nic ją nie interesuje. Ale co ciekawe, zawsze jak przyjdę bez zapowiedzi (bo tylko tak można) jest ubrana w swoje najlepsze ciuchy - sukienki, szpilki i ładnie uczesnana, mimo, że z domu nie wychodzi.... Mało tego założyła bloga i pisze tam takie dziwne historie - opowiadania - jakby ze swojego życia. Przeraziło mnie to o tyle, że nawet znalazłam tam odniesienie do siebie, że jestem jakimś przybyszem z kosmosu co jej spokój zakłuca i chce ją swoim statkiem ufo porwać, bo ona jest kimś wyjątkowym i może uratować inną planetę.... Wiecie, ja rozumiem, że to jakaś forma odreagowania czy fikcja literacka... czy coś... ale nie wiem już jak mogę jej pomóc. Bo nawet pomijając tego bloga, to i tak jak ją wyrwać z tego odrętwienia? Jeśli ktoś z was miał taki przypadek, proszę pomóżcie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko, nie amiałam, nie do wiary , chyba to prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba ze była chora wczeniej, i ten facet dlatego odszedl. Nie wszystko tak widac od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj namiar na jej bloga,poczytam...i wywnioskuję,czy masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, jasne. Dawaj link do bloga albo spadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamanie = depresja = pokręcenie. To już jest choroba niestety. Ale może nie wszystko stracone. Może to chwilowe i minie z czasem. Gdy ktoś zapewni jej wsparcie, czułość, bliskość i to, co do tej pory miała z mężem. Niech zacznie żyć normalnie, albo chociaż niech się stara. Wbij jej to do głowy, bo długo nie pociagnie, jeżeli będzie się tak zachowywała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość23
Dzięki za normalną odpowiedź. Tylko jak jej wbić cokolwiek do głowy skoro z nią nie ma "normalnego" kontaktu. Jak tylko zaczynam rozmawiać o czymkolwiek innym niż pogoda, kwiatki bądź nowe buty to jest blokada - zmiana tematu - albo wyproszenie bo ma coś właśnie pilnego zrobić. A że była chora wcześniej? No ja nic nie widziałam przed ich rozstaniem. Wg mnie była normalna, rozmawiałyśmy o wszystkim, zawsze roześmiana... Czytałam trochę o depresji, ale do niej objawy mi nie pasują. A ten blog przeraził mnie, ale jak pisałam wyżej - mam nadzieję, że to jakaś forma odreagowania... A adresu bloga nie dam z wiadomych przyczyn.... Myślałam o namówieniu ją na psychologa - ale cholera nie odważę się jej tego powiedzieć, bo się boje że mnie wyrzuci i już zupełnie urwie kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli to co piszesz jest prawda to mi to by podchodziło b pod schizofrenie u niej, ale niemozliwe zeby dostała tej choroby w chwile, bo to sie rozwija b długo. Schizofrenicy sie wlasnie tak jak ona izoluja od otoczenia, czesto maja zaburzenia lekowe, wszystko nadmiernie przezywaja.... Maja tez czesto te zaburzenia myslenia jakie opisujesz. Ogóleni co człowiek to inne ma objawy, ale równie dobrze to moze byc np depresja psychotyczna, przez internet sie nikogo nie zdiagnozuje bo to niemozliwe. A ona jest pobudzona jak mówi, to mówi normalnie, czy np. szybciej albo wolniej? Na jej twarzy widac emocje, czy ma nieruchoma, stęzała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość23
Po pierwsze to w rozmowie jest taka nieobecna - tzn mam wrażenie że wogóle nie słucha, czasem dwa razy powtarzam bo widzę, że wogóle do niej nie dotarło co mówiłam. Nigdy nie zapyta co u mnie, co u znajomych, no o nic nigdy w sumie nie pyta. Odpowiada zawsze tak jakby radośnie - sztucznie radośnie i ma taki "nerwowy" śmiech. Emocje? No właśnie zawsze taka sztuczna radość i nerwowy śmiech. Nigdy w sumie w ostatnim czasie jej nie widziałam smutnej czy coś. Tylko taka sztuczna... i ten śmiech częsty, sztuczny. I jak rozmawiamy, to co chwile wstaje, siada, wstaje, coś robi, siada.... A może ja pójdę do psychologa i się zapytam co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze ona ma zaburzenia afektywne, u mnie jest cos takiego w rodzinie, nadmierne pobudzenie, za wesoły nastrój, i własnie towrzyszace temu zbyt ładne ubieranie sie, takie jakby na wyjscie mimo siedzenia w domu, moze byc tez nadmierna ochota na seks, moze to np. zaburzenia schizoafektywne.... Bo z drugiej storny dziwne, ze ona przy tym nie wychodzi, z reguły ludzie jak to maja, w kółko lataja. A moze to zupełnie co innego... Ja psychologa odradzam zeby szła, jedynie do psychiatry, ale raczej jej pewnie nie namówisz, ciezka sprawa. Psycholodzy nie maja uprawnien do diagnozowania chorób psychcznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość23
ech... ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×