Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja córka boi się innych dzieci

Polecane posty

Gość gość

Ma niecałe trzy lata.Po części to moja wina bo mało czasu spędzamy między ludżmi,zawsze wolałam wyjść na jakiś porządny spacer np.do lasu albo parku niż na plac zabaw.Dorosłych tez traktuje z dystansem ale jak widzi inne dziecko to zamyka oczy i wtula się we mnie,czasami zaczyna płakać.Toleruje jedynie córkę mojej koleżanki ale to pewnie dlatego że znają się i widują regularnie od urodzenia.Chciałabym zapisać ją do przedszkola ale boję się że będzie z niej taki mały dzik i będzie płakać cały czas.A może to tylko taki wiek i za niedługo się jej odmieni?jak jest z waszymi dziećmi?są samotnikami czy duszami towarzystwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie byłoby chyba gorzej, gdyby dzieci bały się twojej córki. U nas na podwórku boją się jednej sąsiadki syna - jest rudy i dużo krzyczy, a poza tym kiepsko móiw i dzeci od niego uciekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
no to się przestań bać i podejmij wysiłek wyjścia z dzieckiem do rówieśników, zacznijcie bywać na placu zabaw, w innych miejscach rozrywki, może nie będzie od razu efektów, ale przynajmniej mniejszy szok przy pójściu do przedszkola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram, zacznij z nią wychodzić do dzieci. Na początku będzie pewnie "uczepiona" Twojej spódnicy, ale myślę, że z czasem się oswoi. Takie zachowanie po części wynika z braku kontaktu z innymi, ale po części też z charakteru. Ja mam 1,5 roczne bliźniaki. Jeden- odważny, lgnący do dzieci, drugi- wrażliwiec. Wychodzę z nimi od zawsze i o ile na placu zabaw obaj się bawią, o tyle drugi nie jest skory do kontaktu w sensie wspólnej zabawy, woli trzymać się z boku i zajmować sam sobą. Duży wpływ miał na niego kontakt z rok starszą kuzynką, która nie raz i nie dwa dała mu w kość (popychanie, przewracanie), ale o dziwo dla drugiego była taka sama, z tym, że on nic sobie z tego nie robi. Może Twoja córka też miała jakieś nieprzyjemne doświadczenie w kontakcie z innymi dziećmi i stąd to zachowanie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przypominam sobie jakiś nieprzyjemnych sytuacji ale fakt że córka jest wrażliwym dzieckiem,jest bardzo ostrożna,np.zanim weżnie jakąś zabawkę do ręki ogląda ją z daleka,na drugie urodziny dostała zabawkowe pianino i wyręczała się naszymi rękoma żeby na nim grać,teraz już się nim bawi ale minęło sporo czasu zanim zaczęła.W domu jest bardzo żywiołowa i rozgadana ale poza nim zamyka się w sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli chodzi o nieprzyjemne sytuacje (z kuzynką w roli głównej), to dodam, że mój syn zachowuje się podobnie jak Twoja córka, tzn. płacze, nie schodzi mi z rąk, stąd moja pewność, że to kontakt z nią tak ją nastawił do innych- po prostu teraz woli się trzymać na dystans. Mogłaś przeoczyć jakąś sytuację, albo jej w ogóle nie dostrzec (często jest tak, że to, co dla dorosłych jest zupełnie nieistotne, dla dziecka jest mega ważne), szczególnie jeśli tak jak piszesz córka jest wrażliwa, takie dzieci wszystko sobie biorą do serca.. Ale prawdę mówiąc ja sama się zastanawiam, czy uda nam się opanować z czasem tą niechęć do kontaktu z rówieśnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjdź z dzieckiem do ludzi i zacznij ja socjalizować ( daawno już powinnas dbać o jej rozwój społeczny) bo rzut na głęboką wodę może okazać się przykrym doświadczeniem Stopniowo ,profilaktycznie oswajaj malą z rówieśnikami, niech ma kontakt fizyczny, emocjonalny z innymi ludźmi a nie tylko mama ,tata Po kiego taka separacja ? dodatkowa krzywda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn jest bardzo smialy w stosunku do innych, choc ostatnio jest tez bojazliwy-nie wiem jak to okreslic-boi sie szumu wody w rurach, odglosu wlaczenia lodowki, boi sie byc sam w swoim pokoju, naglych odglosow, nawet niezbyt glosnych, dzis sie wystraszyl... Wlasnego bekniecia! Ma 2,5roku, jak myslicie, to jakis okres rozwoju, czy co? Jak go tego oduczac, jak mu redukowac te leki o wszystko? Autorko Tobie bym radzila stopniowe oswajanie z innymi dziecmi, nie 'wypychaj' na sile do zabawy, ale niech corka duzo przebywa na placu zabaw, w bawialni itp, bo pobyt w przedszkolu jest szokiem nawet dla towarzyskiego malucha, a co dopiero dla malego wrazliwca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×