Wpadłem w cug alkoholowy... nie wiem jak z tego wyjść

nic mi w życiu nie wychodzi, pracy nie ma, powodzenia u kobiet nie ma, czuje sie jak leszcz.. i jedyną moją rozrywką jest alkohol.. pije juz regularnie codziennie od dobrych dwóch tygodni.. wypadało by w końcu się ogarnąć, no ale za cholere mi sie nie chce! nie umiem! , do tego przez picie nie chodze na uczelnie, bo wieczorem zapije, wiec z rana w auto nie wsiadam.. zresztą na tej uczelni to tez jedna wielka nuda.. na wyklady chodzi 10% ludzi i tak nikt tam nic nie notuje i nie słucha wykladowcy, po prostu sie nudzimy przez 1.30h.. boże, co za zycie :/ gdzie sie podziała moja energia zyciowa, ktorą posiadałem za małolata w wieku załóżmy 15-19 ? teraz mam 25 i czuje sie jak warzywo..

up

Ty masz depresję jak nic..serio mówię sam brak energi do życia o tym świadczy..potrzebujesz leku antydepresyjnego musisz iść do lekarza on ci przepisze..wtedy już nie będzie ci tak alkohol potrzebny odzyskasz chęć do życia, wrócisz do swoich pasji, do tego co kiedyś lubiałes robić a na co nie masz teraz energii takie leki nie działają odrazu pierwsze efekty dopiero po 2,3 tygodniach.. Nic w tobie ten lek nie zmieni poza tym że samopoczucie ci się poprawi i będzie ci się chciało żyć!:) pozdrawiam:)

Zapisz się na siłkę albo zacznij biegać, poziom endorfin wzrośnie, a i na picie nie będzie ani czasu, ani ochoty.

po kilku latach n*******lania i szkalowania przez innych alkohol wydaje się naturalnym rozwiązaniem ,trzymam kciuki za barwną delirkę .:)