Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tesciowa czy podarowala wam cokolwiek dla wnuka w ciazy

Polecane posty

Gość gość
eee w ciazy? a po co? podarowala dziecku (nie mnie!) po narodzinach dla mnie to oczywiste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnostwo rzeczy ubranka, posiel, kocyk i poduszeczke minky, jakies tam p*****ly ktorych nie pamietam, nawet dala nam na jedna wizyte z usg i czesto pytala czy juz mamy wszystko nie mowiac o tym ze zostaje z nia kiedy tylko moze jesli gdzies chcemy wyjsc.złota kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W grudniu przy okazji świąt teściowa powiedziała ze po nowym roku dołoży sie do wózka. Za 2 tygodnie rodzę i jeszcze sie nie dołożyła. Co prawda nie mogę złego słowa na nią powiedzieć bo zawsze się pyta jak sie czuję, opowiada mi o swoich ciążach, radzi. Dołożyła sie również do kupna wyprawki i wspominała ze chętnie pomoże przy chrzcinach wnuka. Uważam, że nie potrzebnie wspominała o tym dołożeniu sie do wózka. Co prawda wózek i całą resztę wyprawki juz mamy ale jakiś tam niesmak zostaje. Ja od nikogo niczego nie oczekuje ale po co obiecywać jak obietnic nie mozna dotrzymać. Jakoś mnie to zraziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzicie, co osoba to inne podejście. Moja tesciowa, gdybym jej pozwoliła to kupiłaby cala wyprawkę. Strasznie mnie to denerwowało bo sama chciałam to zrobić, w końcu to moje dziecko, sami je z mężem planowaliśmy i sami z mężem chcieliśmy wszystko zrobic/wybrac/kupic. Nie miałam nic przeciwko gdy kupowała ubranka (pierwsze kupiła dzień po tym jak dowiedziała się że babcia zostanie), ale nie podobało mi się gdy chciała kupić wózek, pościel, kocyki etc. - czyli takie rzeczy, których się kupuje po 2 sztuki np. Zawsze ją stopowalam - jak mówiła"widziałam taką ładną pościel/przewijak/kocyk", to od razu mówiłam, że już zamówiłam na allegro i odpuszczala. Kiedyś dala nam 100 zł jak zamówiliśmy pościel "bo ona powiedziała ze kupi wnukowi". Na szczęście mogliśmy ja wybrać sami. Ostatnio chciała kupić butelkę mojemu Synkowi, to też powiedziałam ze zamówiłam (akurat zmienialiśmy na większy rozmiar). Ona ma jakieś parcie na butelki bo jej dzieci nie chciały jeść z butli i musiala je marmic łyżeczką, ale nie rozumie że butelki są różne - mój Syn nie toleruje wszystkich smoczków, woli butelki z Avent niż z TT, jest szansa ze tamtej butelki którą chciała kupić też by nie tolerował. Kiedyś spotkaliśmy ja jak szliśmy kupić kombinezon na zimę, oczywiście poszła z nami. Był tylko jeden model - nie zbyt mi się podobał, a do tego był dużo za duży dla noworodka - rozmiar 74-80. I nie mogłam jej przetłumaczyć że będzie za duży - mówiła "najwyżej podejmiesz rękawki". W grubym kombinezonie? No ciekawa jestem jak! Oczywiście kupiła, a mój Syn tak jak myślałam, nie założył go ani razu. Na przyszłą zimę podejrzewam, że będzie za mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spam  cz 1
Widzicie, co osoba to inne podejście. Moja tesciowa, gdybym jej pozwoliła to kupiłaby cala wyprawkę. Strasznie mnie to denerwowało bo sama chciałam to zrobić, w końcu to moje dziecko, sami je z mężem planowaliśmy i sami z mężem chcieliśmy wszystko zrobic/wybrac/kupic. Nie miałam nic przeciwko gdy kupowała ubranka (pierwsze kupiła dzień po tym jak dowiedziała się że babcia zostanie), ale nie podobało mi się gdy chciała kupić wózek, pościel, kocyki etc. - czyli takie rzeczy, których się kupuje po 2 sztuki np. Zawsze ją stopowalam - jak mówiła"widziałam taką ładną pościel/przewijak/kocyk", to od razu mówiłam, że już zamówiłam na allegro i odpuszczala. Kiedyś dala nam 100 zł jak zamówiliśmy pościel "bo ona powiedziała ze kupi wnukowi". Na szczęście mogliśmy ja wybrać sami. Ostatnio chciała kupić butelkę mojemu Synkowi, to też powiedziałam ze zamówiłam (akurat zmienialiśmy na większy rozmiar). Ona ma jakieś parcie na butelki bo jej dzieci nie chciały jeść z butli i musiala je marmic łyżeczką, ale nie rozumie że butelki są różne - mój Syn nie toleruje wszystkich smoczków, woli butelki z Avent niż z TT, jest szansa ze tamtej butelki którą chciała kupić też by nie tolerował. Kiedyś spotkaliśmy ja jak szliśmy kupić kombinezon na zimę, oczywiście poszła z nami. Był tylko jeden model - nie zbyt mi się podobał, a do tego był dużo za duży dla noworodka - rozmiar 74-80. I nie mogłam jej przetłumaczyć że będzie za duży - mówiła "najwyżej podejmiesz rękawki". W grubym kombinezonie? No ciekawa jestem jak! Oczywiście kupiła, a mój Syn tak jak myślałam, nie założył go ani razu. Na przyszłą zimę podejrzewam, że będzie za mały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice kupili fotelik do auta pod koniec mojej ciazy, wczesniej 'nie chcieli zapeszac', tesciowa nic. Po narodzinach syn dostal od rodzicow i od mojej tesciowej a to ubranko, a to pieniadze na to co nam potrzebne, nie byly to wielkie sumy, ale liczy sie pamiec i to, ze nie wyrozniaja zadnego z wnukow. Do tej pory syn dostaj***ardzo czesto slodycze, jakas kolorowanke, mala zabawke, od swieta jakies pieniadze czy cos wiekszego. Moja mama czasem kupi mu jakies uzywane ubranie i nie mam nic przeciwko. Ostatnio od tesciowej syn dostal prezent na walentynki, co nawet mi do glowy nie przyszlo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem obecnie w 8 miesiacu ciazy i tesciowie kupili juz kilkanascie sztuk ubranek dla dziecka ;) Uwazam to za mily gest ;) szczegolnie ze moi rodzice nie zyja i milo ze jedyni dziadkowie tez cos chca dla wnuczki dac od serca ;) Pozaz tym zapowiedzili ze chrzciny oni sponsoruje tzn wyprawiaja rodzinna imprezke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaWus
Moja teściowa ani mój tata (mama nie żyje) nic nam w ciąży nie kupowali. Teściowa pewnie dlatego, że mieszka dość daleko. A tata generalnie nie wpadł na taki pomysł. Wyprawkę kompletowaliśmy sami i przy pomocy dzieciatych przyjaciół ;). A po porodzie to teściowa się bardziej przejęła - uparła się przyjechać mi pomagać. Nie byłam pewna czy to dobry pomysł, ale nie było tak źle ;) Przywiozła prezenty dla małej i generalnie od początku bardziej ona widziała potrzebę czynienia jej jakichkolwiek upominków. Mój tata chyba dał pierwszy prezent na chrzciny. Teraz jedni i drudzy dziadkowie dają coś małej - głównie pieniążki bo sobie zbiera - kilka razy do roku, albo przy okazji świat, albo po prostu jak się widzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice nie żyją. Teściowa przy pierwszej ciazy nie kupiła nic. Lezalam ponad dwa miesiace na patologii i nawet nie przyszła. Teraz kupuje młodemu zelki lub lizaki i daje jak nie widzę.mowie jej, ze maly nie moze jesctyle słodyczy, to juz pare razy słyszałam jak ukradkiem mówiła, mama nie widzi to chodź po ciasteczko. Teraz w drugiej ciazy tez nic, nawet nie zapyta jak sie czuje.ale tak widocznie musi byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa przez dluugie lata nie kupila NIC, a uwaza sie za super babcie, dziecko dzis dosc juz duze uswiadomilam jak sie sprawy z babcia maja, niech samo decyduje czy chce miec z nia do czynienia, tesciowa miala sama trzech synow i do tego ma dwoch wnukow, jedyna wnuczka i mysle, ze to tylko zawisc, bo gdy bylam w ciazy ciagel gadala, ze nie bede miala corki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pierwszy syn miał się urodzić to przyjechała z łóżeczkiem ,nie kupiła ale go dostała ale nie ważne bo pomyślała łóżeczko było ładne jak nowe i dała 1 tyś to było 10 lat temu potem jak mały się urodził to też przez jakiś czas kupowała ubranka jakieś zabawki dzwoniła jak była na większych zakupach jakie pieluchy i chusteczki kupić to ona kupi więcej . Jak drugi miał się urodzić 3 lata temu to dali 3tyś niby na wózek ,bo przyjechała i zobaczyła że stoi nowy wózek już kupiony i inne rzeczy leżaczek ,huśtawka ,łóżeczko wszystko nowe jeszcze zapakowane i inne rzeczy . .Przyjechali za dwa dni z teściem i wyjęli 3tyś i mówią no to na wózek chociaż już macie ale coś tam innego kupicie .Potem tak samo jakieś ubranka , grzechotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa w czasie mojej ciąży ciągle gderała mi o zabobonach, że nie wolno kupować nic przed porodem itp. Nie chciałam jej zapraszać i wysłuchiwać takich farmazonów, mówiłam jej, że takim gadaniem nam tylko źle życzy. Moja mama kupiła nam wózek, łóżeczko, ubranka dla niemowlaka na 0-3 miesiące i 3-6 miesięcy, także w ogóle nic nie musiałam kupować na ten okres, pościel do łóżeczka nam uszyła, kupiła kocyki, grzechotki, pieluchy to już po porodzie. Ciągle się interesuje, daje małemu 100 zł co miesiąc-chociaż wcale tego nie wymagamy, a mi już głupio od niej cokolwiek przyjmować. Teściowa przychodzi do małego zrobić sobie zdjęcie raz na 3 miesiące, żeby pokazać koleżankom z pracy jaka to z niej babcia kochana, a nawet nie zadzwoni i nie zapyta, co u niego słychać. Mężowi jest strasznie głupio jak widzi jak jego matka się zachowuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,bo maja teściowa nie ma jeszcze ciężarnego wnuka i raczej nigdy się nie doczeka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadziania
Moi teściowie są szaleni... znaczy lubię ich, ale czasem przeginają troszkę... hopla mają na punkcie wnuka. W ciąży dostałam pełno ciuszków dla małego, bo u nich jest taki zabobon, że ciężarnej nie wolno samej kupować wyprawki dla dziecka. Teraz już nie jestem w ciąży, a dalej dostaję ciuszki. Na drugie urodziny młody dostał motor na akumulateor, do tej pory się go boi :D A teraz będzie kończył trzy latka i chcą nam coś takiego pierdyknąć w ogródku http://www.placezabawfrajda.pl/images/katalog_pdf/katalog_2013_full.pdf zestaw pierwszy. Zaczynam sie już dziwnie czuć z tym. Z jednej strony jestem wdzięczna, bo nie jestesmy bardzo kasiaści, ale... no wiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa, jak byłam w ciąży raczej dbała o mnie-zabierała na dobre obiady, przynosiła coś do jedzenia... Po porodzie dostaliśmy przelew dla córki w wysokości 5.000, życzenia i wielką księgę bajek z dedykacją na pamiątkę. Teraz, kiedy córka ma już prawie dwa lata - dostaje czasem coś do ubrania, czasem dzwoni teściowa i oferuje, że chce kupić małej sanki czy rowerek biegowy i umawiamy się do sklepu. Stać nas, ale też stać ją, jeśli sprawia jej to radość - to czemu mam jej odmawiać? Z kolei innej pomocy nie otrzymujemy - w ciągu wspomnianych 2 lat życia naszego dziecka 3 razy zabrała ją na spacer i raz została z małą na parę godzin sama, bo musieliśmy wyjechać. Moja mama kupuje drobne rzeczy, nie jakiś wypasiony rower za 3 stowy, ale za to przyjeżdża i pomaga mi w opiece nad dzieckiem oraz umożliwia mi pójście do lekarza, załatwienie swojej sprawy-zostaje z młodą bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. Teściowa kupiła też jakieś zabawki dla córki, ale trzyma je u siebie - jak przyjeżdżamy w odwiedziny to dziecko z nich korzysta. Kupiła też nocnik i inne przybory, z których może wnuczka korzystać będąc u babci. No, to tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa była najlepsza :D kupiła dwa grube polarowe pajace w lumpeksie, które wyglądały, jakby przechodził w nich cały żłobek :D no i dwie pary skarpetek rozmiar 25 :) później dokupiła dla wnuka różowe rajstopki w białe króliczki :) bardzo ją prosiłam, aby nic już nie kupowała, bo synek wszystko ma ;) chyba zrozumiała aluzję, bo co jakiś czas daje "na pampersy" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam już nastolatki w domu i teściowa ani moja mama nie kupiły nic bez okazji (święta, urodziny) Przez tyle lat NIC bez okazji. Stać ich na to, ale cóż. Sama kupowałam wszystko od urodzenia się dzieci i nadal to robię. Nauczyłam się już teorii "umiesz liczysz licz na siebie. Kiedyś było mi przykro, ale przez tyle lat dzieci już same zuważają, że inni dostają od dziadków, a oni nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa nie dala nam nic. Dzwonila jedynie z pytaniami czy pozyczylibysmy jej kase (na wiecznie nieoddanie) i ze zaniast wydawac ba ginekologa i leki na podtrzymanie to lepiej jej bysmy dali. Potem wypalila ze dostalismy becikowe to powinnosmy ja wspomoc. Maz sie odcial od niej zupelnie. Nie chce miec z pijaczka nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od tesciowej a raczej moje dziecie nie dostały kompletnie nic.Najbardziej było mi przykro w czasie chrzcin ,czy roczku ,bo robilismy skromna imprezę.Broń Boze nie oczekiwałam pieniedzy,czy wielkich przentó.Raczej jakiegoś obrazka,czy medalika na pamiątkę.Na roczek moje dzieci nawet karki z życzeniami nie dostały. Jajlepsze jest to,ze dla dzieci swojej córki w przeszłaości kupowała samochody na akumulator po 500 zł.Widac moje dzieci gorsze. Szkoda tylko,ze mieszkamy pod jednym dachem i jak dzieci będą starsze to będzie im na pewno przykro,bo na razie jeszcze dobrze nie rozumieja wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic.byla obrazona,ze jestem w ciazy i robila ciagle jakies jazdy.chwile przed porodem zbudzila sie i chciala kupowac kocyki itp jakiez bylo jej zdziwienie jak uslyszala od meza ze wszystko juz kupilismy.aaa przepraszam,dala! dala nam rozpadajace sie 41 letnie lozeczko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa kupila nam wozek. Oczywiscie sami wybralismy a ona zaplacila. W polowie ciazy kiedys wpadla do nas I przyniosla koszyk mojzesza uzywany, ale wygladal ok. Wymylam, wypralam, kupilam nowy materacyk I posciel I byl git. Zabrala mnie tez na zakupy kilka razy zebym kupila sobie troche ciazowych sukienek. Oxzywiscie ona fundowala. Innym razem przyszla z torba pelna swoich sukienek zebym przymierzyla czy ktoras by pasowala. Zadna nie pasowala. To wiedzialam od razu bo jestem wyzsza I wieksza od tesciowej ale I tak musialam przymierzyc.ech. Tescie ogolnie so bardzo chojni I mili. Nie moge narzekac. A ze tesciowej czasem cos odbije...no coz ona chce dobrze. Po porodzie odwiedzili mnie w szpitalu. Byly kwiaty baloniki ....I zestaw dove zel pod prysznic I plyn do kapieli:) tesciowa chyba pomyslal a ze sie bardzo pobrudze w czasie parodu he he. Pozniej dostawalismy co jakis czas upominki dla malego: bujaczek, spioszki, recznie robione sweterki a tesciu zalozyl mu konto inwestycyjne. W swieta to dopiero poszaleli z prezentami. I oni I ich rodzina a nawet znajomi ktorych ja nigddy nie poznalam. Dostalismy przerozne prezenty I pieniadze. Moi tesciowie nie sa Polakami, a moj maz to ich jedyny syn. Bardzo kochaja malego I to widac. Nie chodzi tylko o prezenty. Niestety nie moge powiedziec tego samego o moje mamie, ktora srednio sie interesowala moja ciaza. Traktowala to tylko jako temat do plotek na ulicy. Ale zawsze to matki wiec zaprosilam ja do nas na miesiac zeby pomogla jak sie maly urodzi. Wyslalam jej pieniadze I poprosilam zeby kupila mi kilka rzeczy w polsce. Przyjechala I przywiozla wszystko z listy I nic ponadto. Zrobilo mi sie bardzo przykro ze nie przywiozla swojemu pierwszemu wnukowi nawet malutkiej zabaweczki czy spioszkow. Pokazala mi za to jaki ma schowany w walizce drogi prezent dla moje go brata I Jego zony, bo mieli zabrac ja na jeden weekend. Ogolnie potraktowala caly wyjazd jako rozrywke a moja ciaza I dziecko okazaly sie sprawe marginalna. Najwazniesze byly zdjecia z roznych fajnych miejsc I zakupy.Bylo mi baaaardzo przykro ze jakby nie patrzec obcy ludzie traktuja mnie jak corke a wlasnie matka miala wszystko gdzies.nie mam sie nawet Komu pozalic Bo mi jest po prostu wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radosława
a ja myślałam, że tylko ja mam ześwirowanych na punkcie mojego syna! W ciąży zawalali nas zabawkami i ubrankami. Teraz są jeszcze lepsi :) Oststnio u mnie była podobna sytuacja z zabawkami na podwórko. Byliśmy razem z dziadkami na placu zabaw. Trzeba przyznać, ze robił wrażenie, syn nie chciał iść do domu...takie zabawki, ze szok. przypodobał sobie takiego konia na sprężynie. Płakał gdy go braliśmy ...dziadek jakoś zorganizował nazwę producenta i wiecie co..koń już jest u nas! http://www.freekids.pl/pol/oferta/produkt/BUJ-KN :) Macie pojęcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze zapytajmy sie.co podarowala wam mamusia dla wnuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W czasie ciąży nie, bo teściowa jest przesądna i przeciwna kupowania rzeczy dla dziecka w czasie ciąży :) Ale od razu deklarowali się, że mamy wybrać wózek a oni zapłacą i zapłacili, ale zamawiany był dopiero, kiedy dziecko się urodziło. A poza tym kupowali i nadal kupują dziecku prezenty tzn zabawki, książki i ubranka na różne okazje, albo bez okazji jeśli coś im się spodoba :) Naprawdę nie mogę na nich narzekać, nawet gdybym chciała :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko. Moja mama kupiła mojej córce mnóstwo ubranek, zabawek, dołożyła się do wózka i fotelika. Teściowa woli inne wnuki. Jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem dopiero na początku ciąży, więc nikt mi jeszcze nic nie kupował. Moja mama co prawda deklaruje, że kupią wózek i że pomogą, ale jak będzie naprawdę to się okaże :) od teściów raczej się niczego nie spodziewam, bo jak ich córka urodziła córkę to nic nie kupowali. Jeśli mam być szczera to wszystkie wydatki planuje tak, żeby nie liczyć na nikogo i żebyśmy w razie czego wszystko mogli kupić sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mamusia była ze mną pokłócona kiedy dziecko się urodziło :p ale już na chrzciny przyszła jak należy i podarowała kasę, a teraz już schodzi się z nami normalnie i prezenty kupuje różne dla dziecka, przeważnie nie w moim guście, albo w takiej cenie, że nie wiadomo czy się śmiać czy płakać :D np. śpioszki i kaftanik za 600 zł kiedyś kupiła za granicą :D ale ona nigdy nie miała opamiętania ani rozsądku jeśli chodzi o ciuchy więc nie była to dla mnie niespodzianka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa to nawet sie nie interesuje jak sie czuje w ciazy i nie pyta o dziecko, wiec ja nie oczekuje od niej niczego , bo czego mozna oczekiwac po takim kims kto w siebie jest wpatrzony tylko i w swoja rodzinke- ciociunie i jeszcze mnie obgaduje do innych, to chyba ja powinnam jej kupic ksiazke jak powinna zachowywac sie normalna tesciowa- swoja droga nie wiem czy takie ksiazki sa ale bylby to bestseller

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×