dostałam wypowiedzenie a okazało się, ze jestem w ciaży

staramy sie o dziecko, jesienią straciłam pierwszą ciążę. Od stycznia staramy się znów. W pierwszej połowie marca podpisałam wypowiedzenie, a teraz najprawdopodobniej jestem w ciąży. To byłby 6 tydzień. Ciesze się niezmiernie :-). A szef chyba mnie zmiesza z błotem, jak mu powiem.

Szef wcale nie musi cie mieszac z blotem bo nic go twoja ciaza nie obchodzi- ochrona przed zwolnieniem jest od 12 tc, a tak nie musi ci cofac wypowiedzenia

bzdury

ale sama podpisalas wypowiedzenie i to tylko 6 tyd.

Z kolei gdy firma wypowiada pracownicy angaż (czego ona początkowo nie kwestionuje), może ona żądać uznania tej czynności za bezskuteczną, gdy po dokonaniu wymówienia okazało się, że jest w ciąży lub gdy w okresie wypowiedzenia zaszła w nią (wyrok SN z 29 marca 2001, I PKN 330/00).

oczywiście, ze tak. Żadne 12 tygodni. Wręczenie wypowiedzenia w ciazy jest nieprawne, nawet, gdy ciąża okaże się później. trzeba wypowiedzenie wycofac

Ale przepisy są tak skomplikowane, że hoho

wcale nie są skomplikowane. trzeba tylko umieć dobrze czytać i interpretować. Kobieta w ciazy jest chroniona zarówno przed wręczeniem wypowiedzenia, jak i przed rozwiązaniem umowy, choćby w ciażę zaszła w ostatnim dniu biegu wypowiedzenia. A jak okazuje się, ze podczas podpisywania wypowiedzenia była już w ciąży, to już w ogóle

Wręczenie wypowiedzenia w ciazy jest nieprawne nawet jeśli byłaś nieświadoma ciąży. Więc sorryy masz szczęście ale musi cofnąć

nie ma sie co tak podniecac, moze i tej ciazy tez nie donosic.

no fajnie mi zyczysz gościu. Musisz być strasznie zgorzkniały/a i nieszczęśliwy/a jak będzie, nigdy nie wiadomo...

a gdzie tu zyczenie? wlasnie: nic nie wiadomo, jedna ciaze stracilas, druga tez mozesz, zycie. wiec nie ma sie tak zaraz podniecac wypowiedzeniem i reakcja szefa.

A ktoś się podnieca? Reakcja szefa jest dla mnie oczywista, bo to nie pierwsza taka sytuacja w naszej instytucji (państwowej!)

Kolezanka walczyła z pracodawca w sądzie w identycznej sytuacji do twojej i nie bylo wątpliwości - wypowiedzenie cofnięto, a ona...poszla na chorobowe

A jaką miałaś umowę? Na czas określony czy nieokreślony?

Jak bym miala takiego pracodawcę co by mnie po sadach ciagal to tez bym od razu poszla na l4 i po zakończeniu macierzynskiego jeszcze raz zaszla w ciąże.

Jedna i druga strona ma racje :) O co chodzi? O rodzaj umowy :) . Jesli byla umowa na czas nieokreslony: kobieta chroniona jest od poczatku ciazy, czyli szef w takiej sytuacji ma prawny obowiazek cofnac upowiedzenie, jesli rozwiazanie umowy zostalo podpisane w momencie, gdy kobieta byla juz w ciazy. . Jesli umowa byla na czas okreslony: kobieta chronbiona jest dopiero po 12 tc,

* upowiedzenie = wypowiedzenie

Oczywiście umowa na czas nieokreślony

W takiej sytuacji prawo jest po Twojej stronie ;)