Jak zmienia się życie przy pierwszym dziecku mieszkając z dużą rodziną?

Mam 25 lat a maz 27, jesteśmy parą od 6 lat a malzenstwem o 3. Maz ma mala wlasna dzialalnosc i prawie ciagle jestw domu. Ja mam prace biurowa i czesto nie bylo mnie w domu. Sytuacja zmienila sie gdy zaszlam w ciąże, teraz tez jestem ciagle w domu od 2 miesiaca ciazy na L4 z powodu problemow z ciaza (wczesniej mialam operacje na spr kobiece i musze uwazac na siebie bo ten dzidzius to u mnie cud) Miedzy nam jest naprawde super, bardzo sie kochamy, budujemy swoj domek i oczekujemy na coreczke-rodze za 2 tyg:-) Obecnie mieszkamy z moimi rodzicami, babcią i 2 mojego rodzenstwa w duzym domu. Na szczescie procz babci, z kazdym zyje nam sie b.dobrze pomimo malych zgrzytow jak to wszedzie. Boje sie tylko jednego, ze po przyjsciu na swiat malenstwa wszystko sie zmieni i skonczy sie moja sielanka (chociaz bardzo kocham moje malenstwo) Z mama i siostra jest nam razem super, mowimy sobie o wszystkim, wzajemnie pomagamy itd, ale boje sie, że po porodzie(bedzie cesarka) beda zbyt zajmowaly sie malenstwem i ze moja coreczka bedzie je traktowac jak 2 i 3 mame:-( no i martwie sie jak bedzie z mezem, czy nadal bedzie dostrzegal we mnie kobiete. Pomozcie, poradzcie i opowiedzcie swoje historie jak dziecko zmienilo Wasze zycia, w tym życie rodzinne.