Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ju_

Czy Wasi faceci pozwalają Wam mieć kolegów?

Polecane posty

Gość Agusia96
Nie ma nic do "pozwalania" :P co nie zmienia faktu, ze jest z niego zazdrosnik :) Ale ja nigdy nie daje mu powodów do zazdrosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju_
Za to ja wczoraj miałam do czynienia z chorobliwie zazdrosną babą i szczerze współczuję jej facetowi. Czyli jednak wcale nie mam tak źle :P Męskich znajomych fejsbukowych mogę mieć ile chcę i gadac z nimi godzinami, takich na cześć na ulicy plus parę minut rozmowy tez jak najbardziej, tych wpadających w odwiedziny na dłużej raz/dwa w tygodniu również, ale jak trafi się ktoś, kto mi wyjątkowo przypasuje charakterologicznie i siłą rzeczy zaczynamy sie zaprzyjaźniać to mój zaczyna kręcić nosem i prędzej czy później wymaga zakończenia znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dziwi Cię to, że tak mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju_
Zgadza się, gosciioowa, ja tam od razu widzę, jak którejś mój wpadnie w oko. Po moim też widzę, które mu się podobają ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet jest chorobliwie zazdrosny. Każdy mój nowy kolega jest dla niego niczym rywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciioowa
Oj, nie pisałam tej "analizy" osobom, które nie mają takiego problemu jak Autorka :) spokojnie ludzie :) Pisałam ją do niej, bo widać że jest zagubiona i tego potrzebuje. Niektórzy potrzebują szczegółów od innych żeby samemu dojść do własnych wniosków. Nie zabraniajcie im tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój facet jest chorobliwie zazdrosny. Każdy mój nowy kolega jest dla niego niczym rywal." v -- A z czego to u niego wynika? Jest niepewny siebie, swojej atrakcyjności? Nie jest pewien Ciebie? Dałaś mu do tego wcześniej powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciowa- aha, no to luz :) Swoją drogą miałam kiedyś takiego zazdrośnika- w dniu w którym grzebał w koszu z brudną bieliznę, zeby sprawdzić moje majtki, po spotkaniu klasowym powiedziałam DOŚC. Zabił calą moją miłość. A najlepsze jest to, ze nie rozumiał dlaczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju_
Dziwi mnie, bo 1. wszyscy byli żonaci, 2. nie próbowali mnie bajerować, 3. mój ich poznał i widział jak się zachowujemy, 4. chcieliśmy się spotykać we czwórkę razem z małżonkami. Ale mój nie chciał, jakby od razu się negatywnie nastawiał i z czasem tylko to się pogłębiało. Jakby on poznał sympatyczną mężatkę to głowy nie dam, że bym im na wszystko pozwalała, ale przynajmniej dałabym jej szanse i próbowała bliżej poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju_
Dzięki gosciioowa :-) Pomagasz, pomagasz, nawet bardzo. Najbardziej mi przykro, że mój w ten sposób pokazuje, że nie ma do mnie za grosz zaufania. I nie nabierze skoro nie daje mi szansy się wykazać. To nie moja wina, że się lepiej z facetami dogaduję niż z kobietami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pytałaś go dlaczego jest taki nieufny, podejrzliwy? Jego rodzice sobie ufają, dobrze się traktują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju_
Pytałam, za każdym razem twierdził, że oni na mnie lecą, że zna ten typ facetów, którzy bez mrugnięcia okiem przelecieliby nawet żonę najlepszego przyjaciela. Swoją drogą akurat jego najlepszy przyjaciel jest takim typem, nie raz się przystawiał po pijaku, a on tego nie widzi, więc widać, jak się zna na ludziach. Jego rodzice są świetnym małżeństwem, widać, że się kochają, ale jedno bez drugiego nic nie robi. Oni tez uważają, że męzatka nie powinna miec kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju_
Widać woli dmuchać na zimne, dobrze wiedzieć, że nie tylko on tak ma, a z drugiej strony szkoda, bo szukałam argumentów :-P Dzięki wielkie za wszystkie wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12gosc
lepiej co 3 lata skakać z kwiatka na kwiatek jak chemia zacznie mijać? i z każdą miłością mieć dzieci, ale się nimi nie przejmować, bo przecież liczę się tylko ja, moje ego i motyle. Żyje się dla motyli ! **** hahahah odpowiedź powaliła mnie na łopatki, ale gościu pisze tu cała prawde o Mezczyznach lub Kobietach, którzy są niedojrzali emocjonalnie, idealnie mi tu pasuje wypowiedz to takiego typu ludzi. Nie ma motylków nie ma miłosci haahah albo co jak niektórzy twierdzą w związku musi być wielkie wow :D. Nie wiem na jakim świecie ludzie żyją, bo zawsze motylki upadają i przychodzą problemy codziennego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A słyszałaś o zaufaniu? W czym problem by mieć jedno- bliską osobę i drugie- kolegować się, przyjaźnić z innymi, podtrzymywać relacje z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A słyszałaś o zaufaniu? W czym problem by mieć jedno- bliską osobę i drugie- kolegować się, przyjaźnić z innymi, podtrzymywać relacje z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×