Dlaczego kobieta jest w stanie tak bezceremonialnie zerwać z kimś kontakt i mieć

to w d***e, że tej osoby już nie ma?

Bo to proste istoty, niezdolne do uczuć wyższych, interesowne bardzo, udają przyjaźń czy miłość tylko gdy mają w tym interes, jak przestajesz być potrzebny spuszczają cię jak zużyty tampon ;-)

nieprawda, ja nie potrafię

Tak jakby mężczyźni tego nie robili... Niektórzy ludzie są wredni tym razem, tym razem padło na Ciebie. Nie jesteś pierwszym i nie ostatnim. Nie użalaj się nad sobą, bo to niezdrowe :)

Ja to widzę tylko ze swojej perspektywy, takie rzeczy mają dla mnie znaczenie, a kobieta traktuje człeka jak przedmiot, który się zużywa, albo zabawkę, która się nudzi.

Przy wyborze przyjaciół, partnerki myśl też o charakterze a nie tylko opakowaniu, oszczędzisz sobie takich niespodzianek :P

Uogólniasz, a każde uogólnienie to zniekształcenie rzeczywistości. Rozumiem, że porzucenie boli, ale poco od razu popadać w takie ekstrema :)

to prędzej facet zostawia i spada do nowej panny, mój ex narzeczony po tygodniu juz mial inną, a w niedlugim czasie zamieszkał z nią;/

Bo nie byłaś narzeczoną, tylko dziurą na zastępstwo, jak wy kobiety to nazywacie na przeczekanie :P ...większość z was wychodzi za mąż za tych na przeczekanie, bo się nie doczekały księcia na białym koniu, który by je zabrał od tego wstrętnego faceta, no i później szukają okazji żeby go walnąć w rogi, a najlepiej zostawić dla "lepszego" ;-)

prawda jest taka, ze one udaja ze bezceremonialnie zapomninaja! naprawde rozpamietuja to miesiocami

Rozpamiętują porzucone, a nie te co porzuciły znudzone zabaweczką :D

A może nie ma w doopie, tylko tchórzy, tchórzostwo to co innego chyba nie

napewno w temacie jest ''kobieta''? chyba tam powinno być mężczyzna bo to wy zachowujecie sie tak jak jest to opisane:D

powinno być "ludzie" :P

Ta stchórzyła, ze strachu go zostawiła i może ciągnie pałę innemu :P ...już bez strachu CHE CHE! :P

to samo myślę o facetach ktorych znam :-O

no bo wszyscy ludzie są podli, nie licząc tych którzy mówią że nie są ;)

Ja zerwałam kontakt z "koleżanką" po zmianie szkoły. Zwyczajnie uczepiła się do mnie jak rzep do psiej d**y i tak jakoś z nią gadałam. Często się z nią kłóciłam, miałam jej dość a ona i tak swoje. Po zmianie miejsca mogłam się od niej uwolnić. Zdarzyło mi się tez, że znajomość rozsypała się przez przeprowadzkę. Utrzymywałam z kumplem kontakt przez internet, ale mało było okazji aby się spotkać, on znalazł dziewczynę i przestaliśmy pisać. Tylko, ze w przypadku z kolega to wyszło z obu stron natomiast od "koleżanki" odrwałam się celowo. Miałam dość tej upierdliwej baby.

Nie wszyscy, są ludzie z charakterem, niektórzy oddają życie za obcych ludzi, nie wahają się w sytuacjach krytycznych, nie można mówić że tacy nie istnieją :D

Jesteś przykładem "przyjaciółki" autora, nie była twoją koleżanką, na pewno nie przyjaciółką, nie była ci potrzebna i tyle ...kiedyś może się jeszcze spotkacie, może się jej powiodło a ty podupadniesz, nie zdziw się wtedy że nasrać na ciebie nie będzie chciała, nie jęcz że to niesprawiedliwe i ona jest świnią :D

Ja przestałam się odzywać do chłopaka bo miałam go dość i krótko razem byliśmy, a wiedziałam że jak on mnie poznał to tak potraktował dziewczynę z którą kręcił i nawet jak go zapytałam czy nie sądzi, że to wobec niej nie w porządku, to mówił że wcale nie, że to nic takiego tak się nie odzywać. A jak jak przestałam to nie był taki zadowolony.

Kurcze, ale ja serio nie LUBIŁAM jej a ona uczepiła się jak wariatka. Mówiłam, że nie chcę mieć z nią do czynienia i żeby dała mi spokój. A ona i tak za mną łaziła i prosiła, żebyśmy się pogodziły. Gadałam z nią od niechcenia tylko w szkole. Chyba się tak uczepiła, bo klasa była wyjątkowo podła wobec niej a ja ją broniłam, żeby dali jej spokój. Trochę jej pomogłam w matematyce i dałam parę ubrań i zeszytów(była z biednej rodziny). Podkreślałam, ze nie chcę przyjaźni bo dziewczyna była irytująca. Chora sytuacja... Dobrze, że już się od niej uwolniłam. Rozumiem, że chciała kogoś mieć ale chyba nic na siłę?

Mylisz pojęcia, to zupełnie inna sytuacja, ty nie udawałaś przyjaciółki, pomogłaś i kazałaś spadać, to co innego niż kogoś oszukać i zasadzić kopa w momencie gdy się tego w ogóle nie spodziewa :P