Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa kawa

oczami dziecka

Polecane posty

Gość gość
Bo faceci to cholernie wygodny gatunek xx A wiesz dlaczego? Bo kobiety ich takimi czynią walcząc między sobą bez pardonu nawet o byle jakie portki! W ogóle się nie szanują, na kiwniecie palca wskakują facetom do łóżek. Wbija im się w głowę prawie od małego, że we wszystkim maja być seksi, mają się seksi ubierać, seksi zachowywać, mieć seksi fryzurę. A wszystko czasem tylko dla nędznych dupków, którym nie chce się nawet dla nich umyć, którzy zostawiają ich po kilku latach z dziećmi dla młodszych i jeszcze bardziej seksi, którzy wykłócają się o to ile ich dzieciom potrzeba pieniędzy i czy aby nie płacą zbyt wysokich alimentów, którzy mają w d***e to czy ich dziecko cierpi po ich odejściu z domu do nowej panienki koniecznie seksi. To jest jakaś paranoja, spirala obłędu w którą kobiety się same wkręcają w tej gonitwie za byle czym byle tylko było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tatus wpisal moje imie na liste unesco to znaczy ze wywiazal sie z obowiazkow ojcowskich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie tak,lecz do tego by facetów traktować jak w większości zasługują trzeba dojrzeć. A dzieci nie demonizujmy roli ojca bo czasem lepiej takiego ojca od niechcenia nie mieć. I g***o prawdą jest że to przeciętniaki itp.Mój jakoś doskonale radzi sobie na politechnice i nie widzę w nim chęci w kierunku tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, lepsza jedna super matka niż na siłę byle jaki tatuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa kawa
czytajcie ze zrozumieniem proszę i trzymajcie się topiki, bo wywody typu "myślę że dużo zależy od nowej pani ktora wierci ojcu dziurę w brzuchu" mnie nie interesuje pytanie jest CO CZUJĄ DZIECI a nie czyja to wina że ojciec je olal, bo kazdy normalny wie, że są ojcowie którzy walczą o kontakty pomimo nowych partnerek i byłych które utrudniają - bo chcą walczyć jak nie chcą to zawsze się znajdzie powód, a najlepiej na kogoś innego zwalić bo miś biedny jak zwykle - darujcie sobie usprawiedliwienia facetów i obrzucanie błotem kobiet rola ojca należy do ojca jak to jest tego ojca nie mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa kawa
do pani która ma syna na politechnice - a mogłabyś napisać trochę wiecej i na temat? co czuje twoj syn do ojca, czy wpłynęło to na jego poczucie wartości albo relacje z ludźmi? bo to czy sobie radzi albo czy studiuje o niczym nie świadczy - z ojcem czy bez, jedni idą na studia inni kończą w więzieniu ale chodzi o uczucia, obraz siebie, pewność siebie, późniejsze związki itp. mogłabyś cos więcej napisać o synu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ci mówię z doświadczenia mojego syna że lepsza samotna dobra matka niż tatuś od niechcenia.Kobieto dla większości tych dzieciaków tatuś sprowadził się do roli bankomatu a im starsze tym więcej z bankomatu chcą wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jest? Normalnie. Dziecko czuje się opuszczone, odtrącone, gorsze, niekochane przez ojca. W sobie doszukuje się winy za to, ze ojciec opuścił mamę i jego. Czasem wini także matkę za to, że ojciec odszedł do innej. Zazdrości kolegom pełnej rodziny, fajnych ojców. Takie odczucia pozostawiają ślad w psychice dziecka na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn vbył zawsze bardzo pewny siebie,nigdy nie ulegał wpływom innych,zawsze otoczonyt zgrają kolegów,zawsze pełny dom różnych dzieci.Może dlatego że sami zostaliśmy jak on był bardzo mały więc nie pamięta czasów z tatusiem.Jedyna wada jaką ja dostrzegam to taka że matka niezawsze nauczy typowo męskich zająć np domu.Ale jak sie chce to i to można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jest? Normalnie. Dziecko czuje się opuszczone, odtrącone, gorsze, niekochane przez ojca. W sobie doszukuje się winy za to, ze ojciec opuścił mamę i jego. Czasem wini także matkę za to, że ojciec odszedł do innej. Zazdrości kolegom pełnej rodziny, fajnych ojców. Takie odczucia pozostawiają ślad w psychice dziecka na całe życie. To też trzeba z dzieckiem rozmawiać i mówić prawdę nie koloryzując i nie demonizując roli ojca. Mowić prawdę nie ukrywać nie mówić że tatusiowi coś wypadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam koleżankę która bardzo bardzo chciała mieć dziecko miała już 28 lat nie miała chłopaka ani męża postanowiła więc wrobić w dziecko sąsiada. Jak pomyślała tak zrobiła wyliczyła dni płodne (mniej więcej) kupiła butelkę wina i poszła do niego . Gadka szmatka wino na rozluźnienie i przeleciał ją ( pytając uprzednio czy się zabezpiecza)ona oczywiscie skłamała ze tak. Udało jej się zaciążyła . Pamiętam jak mówiła jak będę w ciąży nic od niego nie chcę ja chcę mieć tylko dziecko. Chłopak jak się dowiedział że ona jest z nim w ciąży wk***ił się że go okłamała on dziecka nie chciał. Z czasem jak jej brzuch robił się większy ona zdanie zmieniała co do pociągnięcia go do odpowiedzialności za jej ciążę. Skończyło się na tym że urodziła podała go o alimenty mieszkają obok siebie ale on nie chce znać córki. Mijają się na ulicy ani on ani 16-to letnia muzyki córka są dla siebie obcymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscbbhjju
Co czuje dziecko ? -zal -porzucenie sprawia ,ze obniza swoja wartosc -strach przed okazywaniem uczuc -problemy natury emocjonalnej -nienawisc -poczucie odrzucenia -unikanie blizszych kontaktow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem żoną faceta który od kilku lat nie ma kontaktu z dziećmi (mamy swoje dzieci, jest dobrym ojcem) i zastanawiam się czy takie dziecko chciałoby mieć z nim kontakt? Z nami? Jak by zareagowała nastolatka gdyby to żona ojca pdo niej napisała poprostu umożliwiajac jej kontakt i pisząc że jest u nas mile widziana, bez względu na to co słyszała od mamy (która za brak kontaktów pewnie wini mnie) Myślicie, że to zly pomysł? Bo ja nie mam nic przwciwko kontaktom, mąż już dawno odpuścil walkę z ex a dzieci niepotrzebnie rosną w nienawiści do mnie albo do niego. Jakby zareagowała taka córka nastolatka? Bawić się w to czy olać i zająć swoją rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawa kawa jak to jest być dzieckiem samotnej matki którego ojciec nie odwiedza? są tematy gdzie piszą ex porzucone jak stare szmaty, są tematy gdzie obecne partnerki i żony żala się na przeszłość męża która wleczr się za nimi jak smród zdechlego małżeństwa xxx Stara szmata za którą ciągnie się smród zdechlaka to każda baba co leci na dzieciatego rozwodnika, a później ma pretensje, ze te dzieci istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dzieciatego rozwodnika? Gdyby tylko! Tak chyba było kiedyś. Teraz na wszystko co z definicji w portkach chodzi, żonate, nieżonate, dzieciate, niedzieciate. Na wszystko!! Wystarczy przeczytać sam tytuł jednego z topików tutaj: "Czy żonaty facet zostawi żonę dla mnie i czy mam szansę u żonatego?" Z dalszego wywodu wynika ze pan oczywiście dzieci ma. Odnoszę wrażenie, że teraz kobiety dzielą się na dwie grupy- na porzucone i na te które porzucone będą. I same kobiety sobie na to pracują przy pełnej akceptacji panów. A dzieci? A kto tam o nich myśli, ważna jest chuć i poczucie posiadania przy boku jakiegokolwiek osobnika z jajami. Nie ważne czy z dziećmi ważne że z jajami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie denerwuj się Autorko, że temat czasem zbacza. Tak naprawdę to co czuje opuszczone przez jednego z rodziców dziecko wie tylko ono samo i nie zawsze chce o tym mówić. Są liczne psychologiczne opracowania oparte na obserwacji tych dzieci, rejestracje ich zachowań i zwierzeń o ile udało się do nich dotrzeć oraz pewne wnioski i uogólnienia na temat wpływu takiej właśnie sytuacji życiowej dziecka na jego zachowania i życiowe decyzje już jako dorosłej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa kawa
tak, wiem, że temat czasem zbacza z toru, ale zauważyłam, że na tym forum akurat bardzo często niezależnie od tematu dyskusja kończy się na obrzucaniu błotem obecnych żon czy partnerek lub byłych wiem, są różne opracowania, nie trudno się domyśleć, jak czuje się takie porzucone dziecko - ale często właśnie te opracownaia są ogólne, statystyczne, a inaczej jednak jak ktoś o sobie powie, albo o swoim dziecku anonimowo na forum dlatego mimo wszytsko prosiłabym pisać o UCZUCIACH DZIECI a opinie o tym kto za kim lata i kogo łapie i jak to na innych tematach piszą zachować dla siebie jeśli chodzi o "stare szmaty" to byłe żony często same siebie tak określają "zostawił mnie jak starą szmatę" albo "zostawił mnie jak starego kapcia", nie ma co się rzucać, nie chcialam nikogo obrazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i gdzie te bachory? Jest w końcu dla was temat, wypowiedzcie się jak to wam źle i jakie jestście porzucone, macie szansę. Jak temat o nowy kobietach ojców to pełno g***arzerni wrzeszczy i wyzywa, bez doświadcznia i bez sensu - a teraz cicho? Bo nawet trochę wirtualnej twarzu odsłonić i szczerze napisać to nie ma nikogo, żal d**ę ściska bo sobie uświadamiacie że to na tatusia jesteście naprawdę źli nie na obcą babę i już nie ma jak komu innemu nawciskać. Trudno się piszę o sobie, co? Zakłamane niechciane patałachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem żoną faceta który od kilku lat nie ma kontaktu z dziećmi (mamy swoje dzieci, jest dobrym ojcem) i zastanawiam się czy takie dziecko chciałoby mieć z nim kontakt? Z nami? Jak by zareagowała nastolatka gdyby to żona ojca pdo niej napisała poprostu umożliwiajac jej kontakt i pisząc że jest u nas mile widziana, bez względu na to co słyszała od mamy (która za brak kontaktów pewnie wini mnie) Myślicie, że to zly pomysł? Bo ja nie mam nic przwciwko kontaktom, mąż już dawno odpuścil walkę z ex a dzieci niepotrzebnie rosną w nienawiści do mnie albo do niego. Jakby zareagowała taka córka nastolatka? Bawić się w to czy olać i zająć swoją rodziną? xxxxxxxx Daj sobie spokój dziewczyno! Po co Ci to? Masz męża, dzieci, spokój - ciesz się. Poczytaj sobie co się dzieje jak te "biedne porzucone" się wpieprzają we wszystko, są zazdrosne o tatusia, o Ciebie, o wasz dzieci, o pieniądze o wszytko - dobrze Ci to się ciesz, że masz faceta który potrafił Cię przed tym smrodem obronić. Bo te pozostałości po poprzedniej rodzinie tylko smród potrafią robić w życiu, nic więcej. Pozytywnego nic nie wniosą do Twojego domu tylko negatywne uczucia. Dbaj o swoją rodzinę, a ci co nie dbali o poprzenią, skoro się rozpadła niech sobie sami radzą z konsekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiesz gdzie te bachory???U ciebie w domu te sk****ałe patałachy które są na tyle głupie że nawet matka i ojciec na tępotę nie pomogą. Autorko a ty na ch*j pytasz skoro twój frajer nie utrzymuje kontaktu z dziećmi a ty się się pytasz jak to widzą jego dzieci??Mają go w d***e niech tylko kasę płaci i niech s*******a tylko niech kiedyś w potrzebie nie przyjdzie ani on ani ty.Osobiście kilka miesięcy temu leżałam na jednym oddziale z dziewczyną której dziecko chore na białaczkę dostało szpik od swojego brata. Od kogo twoje dostanie gdyby coś to za głupi jest ten twój stary by myśleć.A takie rzadkie to teraz nie jest wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziewczyny, ktora się zastanawia czy się nie odezwać do pasirba: kochana, przechodziłam przez to jakieś 7 lat temu i piszę z pełną świadomością: DAJ SOBEI SPOKÓJ, nie ruszaj tego. Ja się dowiedziałam, że mój mąż ma dziecko z byłą już po naszym ślubie, bo nie miał kontaktu i w życiu by mi do głowy nie przyszło, no ale zaakceptowałam, płacił alimenty i ex nie chciała go znać. Ale potem urodziło się nasz wspólne dziecko, potem drugie i zaczęłam tak jak ty myśleć - a może kiedyś będzie go szukała (to też córka była) moż kiedyś na siebie gdzieś wpadną, potem zaczęłam myśleć, ż przeciez po co tamten dzieciak ma sobie w głowie jakieś historie tworzyć jak może da się wszystko normalnie wyjaśnić, ja też byłam tak jak ty chętna i otwarta. No i napisałam maila kiedyś do dziewczyny, ona miała chyba z 15 lat wtedy, napisałam, kim jestem i dosłownie jeden paragraf, że gdyby chciała to my czekamy, że ma rodzeństwo, że jest u nas mile widziana i tak dalej. Po jakimś tygodniu dostałam 3 strony okropnych wyzwisk, bluzgów na mnie, nasze małżeństwo, nasze dzieci no i mojego męża nie tylko od niej ale i od jej matki, napisały, że mam się odp** od nich, że jestem K** i moje dzieci no nawet nie będę tego pisać tutaj bo wszystko wykropkuje :D Rada od serca - miej serce ale dla ludzie którzy to docienią. Porzucone dzieci mają zadrę w sercu i atakują każdego, na oślep, chcćbyś nie wiem jak dobrze chciała to świata nie zbawisz. Niech się ojciec sam kontaktuje, albo oni, a ty sie ewentualnie zastanów czy chcesz kogoś takiego w swoim życiu i życiu twoich dzieci? Czy oni są ci do czegoś potrzebni? Oni potrzebują ojca, nie ciebei i nie rodzeństwa przyrodniego, więc zapomnij o wielkiej szczęśliwej rodzinie, bo jedyne co dostaniesz to zawiść i łzy. Będzie wymyślanie, zazdrość, zawiść, oberwie się tobie i twoim dzieciom za czyjąś źle rozegraną przeszłość. Po co ci to? Skoro mąż się zdecydował spalić te mosty to ty już i tak ich nei odbudujesz a jedynie możesz się sparzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dziewczyny, ktora się zastanawia czy się nie odezwać do pasirba: kochana, przechodziłam przez to jakieś 7 lat temu i piszę z pełną świadomością: DAJ SOBEI SPOKÓJ, nie ruszaj tego. Ja się dowiedziałam, że mój mąż ma dziecko z byłą już po naszym ślubie, bo nie miał kontaktu i w życiu by mi do głowy nie przyszło, no ale zaakceptowałam, płacił alimenty i ex nie chciała go znać. Ale potem urodziło się nasz wspólne dziecko, potem drugie i zaczęłam tak jak ty myśleć - a może kiedyś będzie go szukała (to też córka była) moż kiedyś na siebie gdzieś wpadną, potem zaczęłam myśleć, ż przeciez po co tamten dzieciak ma sobie w głowie jakieś historie tworzyć jak może da się wszystko normalnie wyjaśnić, ja też byłam tak jak ty chętna i otwarta. No i napisałam maila kiedyś do dziewczyny, ona miała chyba z 15 lat wtedy, napisałam, kim jestem i dosłownie jeden paragraf, że gdyby chciała to my czekamy, że ma rodzeństwo, że jest u nas mile widziana i tak dalej. Po jakimś tygodniu dostałam 3 strony okropnych wyzwisk, bluzgów na mnie, nasze małżeństwo, nasze dzieci no i mojego męża nie tylko od niej ale i od jej matki, napisały, że mam się odp** od nich, że jestem K** i moje dzieci no nawet nie będę tego pisać tutaj bo wszystko wykropkuje :D Rada od serca - miej serce ale dla ludzie którzy to docienią. Porzucone dzieci mają zadrę w sercu i atakują każdego, na oślep, chcćbyś nie wiem jak dobrze chciała to świata nie zbawisz. Niech się ojciec sam kontaktuje, albo oni, a ty sie ewentualnie zastanów czy chcesz kogoś takiego w swoim życiu i życiu twoich dzieci? Czy oni są ci do czegoś potrzebni? Oni potrzebują ojca, nie ciebei i nie rodzeństwa przyrodniego, więc zapomnij o wielkiej szczęśliwej rodzinie, bo jedyne co dostaniesz to zawiść i łzy. Będzie wymyślanie, zazdrość, zawiść, oberwie się tobie i twoim dzieciom za czyjąś źle rozegraną przeszłość. Po co ci to? Skoro mąż się zdecydował spalić te mosty to ty już i tak ich nei odbudujesz a jedynie możesz się sparzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i gdzie te bachory? Jest w końcu dla was temat, wypowiedzcie się jak to wam źle i jakie jestście porzucone, macie szansę. Jak temat o nowy kobietach ojców to pełno g***arzerni wrzeszczy i wyzywa, bez doświadcznia i bez sensu - a teraz cicho? Bo nawet trochę wirtualnej twarzu odsłonić i szczerze napisać to nie ma nikogo, żal d**ę ściska bo sobie uświadamiacie że to na tatusia jesteście naprawdę źli nie na obcą babę i już nie ma jak komu innemu nawciskać. Trudno się piszę o sobie, co? Zakłamane niechciane patałachy. ----- na 100% jesteś głupią qrwą co szarpała albo szarpie za rozporek żonatego, bo cię nikt inny nie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty na 100% jesteś samotną rozwódką, którą facet porzucił jak starą szmatę dla innej, bo nawet ten beznadziejny, najgorszy, kłamca i zdrajca cię nie chciał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci porzucone, sieroty czy pół sieroty albo się zamykają w sobie i są odludkami albo przeciwnie, udają, że są bardzo pewne siebie, sztuczne, żeby nadrobić brak rodzica nienaturalną fasadą, pokazują na każdym kroku jakie są oryginalne, wspaniałe, mądre jak się mają zainteresowniaa, pomimo, że 90% nastolatków robi dokładnie to samo co one bez chwalenia się tym na każdym blogu czy facebooku takie dzieci są bardzo zakompleksione i muszą każdemu udowodnić, że są warte miłości i zainteresowania, bo przecież to że ojciec ich porzucił to nie ich wina, bo one są takie z******te i fajne i mądre i ładne...smutne, ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci porzucone, sieroty czy pół sieroty albo się zamykają w sobie i są odludkami albo przeciwnie, udają, że są bardzo pewne siebie, sztuczne, żeby nadrobić brak rodzica nienaturalną fasadą, pokazują na każdym kroku jakie są oryginalne, wspaniałe, mądre jak się mają zainteresowniaa, pomimo, że 90% nastolatków robi dokładnie to samo co one bez chwalenia się tym na każdym blogu czy facebooku takie dzieci są bardzo zakompleksione i muszą każdemu udowodnić, że są warte miłości i zainteresowania, bo przecież to że ojciec ich porzucił to nie ich wina, bo one są takie z******te i fajne i mądre i ładne...smutne, ale prawdziwe Ja p******ę z jakiej książki o psychologii to wyczytałaś???Zmień literaturę albo lekarza bo ten cię oszukuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa na ten temat setki badań, wygooglaj sobie to sama zobaczysz... dziecko stara się pokazać każdemu że jest warte uagi i miłości bp nie jest to dla niego naturalne żeby dostawać to, musi sobie zasłużyć miłość rodziców powonna byc bezwarunlowa a porzucone dziecko tego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rum_Ja_Majka
oczami dziecka: Jasio przychodzi do taty i pyta: - Tato co to jest polityka? - Polityka synku to kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam, twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi, dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi, pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje, ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo, a twój mały braciszek to przyszłość. - Tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem. Jasio poszedł spać.W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę. Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki. Wchodzi, a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać. Rano Jasio wstał i zszedł na dół. Tato mówi do niego: - No i co Jasiu już wiesz co to jest polityka? - Tak tatusiu wiem - Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w g****e. To jest polityka tatusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porzucone dzieci mają skazę na psychice i to prawda, starają się wszystkim pokazać, że są coś warte, tym samym wywyższają się i uważają, że ich osiągnięcia są ważniejsze i lepsze niż osiągnięcia innych (brak skromności, zapatrzenie w siebie, bezpodstawna pwność siebie to częste cechy). Trudno im zaakceptować rzeczywiśtość, to, że są tacy jak reszta, czasem lepsi czasem gorsi. Poza tym mają tendencje do większego narzekania i obarczania innych swoimi problemami - wszystkie niepowodzenia = bo tatuś zostawił, nic nigdy nei jest ich winą, za wszystko odpowiada sytuacja rodzinna. Dziwne, że dzieci które mają okropne warunki mieszkaniowe, ciężką sytuację rodzinną, materialną, które mają problemy ze zdrowiem lub borykają się ze śmiercią rodzica radzą sobei z życiem dużo lepiej, szybciej dojrzewają, biorą odpowiedzialność za swoje decyzje. Dzieci porzucone są wiecznymi dziećmi, rzadko dorastają psychicznie chociaż są rozsądne i często zachowują się jak dorośli wcześniej niż ich rówieśnicy, ale to jest dorosłość na siłę bo w głębi duszy nie są w stanie odseparowac się od mamy, babci czy kto ich tam wychowuje, boją się że i ona odejdzie, a jak odejdzie to winią ją za całe zło które ich spotyka, tak samo jak winą ojca który je porzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, że dzieci które mają okropne warunki mieszkaniowe, ciężką sytuację rodzinną, materialną, które mają problemy ze zdrowiem lub borykają się ze śmiercią rodzica radzą sobei z życiem dużo lepiej, szybciej dojrzewają, biorą odpowiedzialność za swoje decyzje. Dzieci porzucone są wiecznymi dziećmi, rzadko dorastają psychicznie chociaż są rozsądne i często zachowują się jak dorośli wcześniej niż ich rówieśnicy, ale to jest dorosłość na siłę bo w głębi duszy nie są w stanie odseparowac się od mamy, babci czy kto ich tam wychowuje, boją się że i ona odejdzie, a jak odejdzie to winią ją za całe zło które ich spotyka, tak samo jak winą ojca który je porzucił. Bo dużo lżej żyje się ze świadomością że ś****wo zdechło,niż ze świadomością że ś****wo żyje ma wszystko w d***e i jeszcze na starośc ś****wo może chcieć by mu płacić i d**ę podc ierać coś jeszcze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×