Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nowoczesne matki moj koszmar

Polecane posty

Gość gość

Chcialam byc taka nowoczesna i ksiazkowa mamusia. Zeby dziecko: -samo spalo -mialo krotko smoczek, nie pilo z butli - nie jadlo slodyczy - nie ogladalo tv Efekt? Dziecko stopniowo buntowalo sie przy samodzielnym zasypianiu, trzeba bylo z nim lezec nawet ok godziny zanim zasnal, te zasypiania to byl koszmar, teraz ma 3 lata ivzasypia sam, czasem chce zeby z na m chwile polezec - smoczek wyrzucil sam jak mial 2 lata, z butli pil do niedawna, ale tez sam odrzucil - slodycze uwielbia, nie chcial natomiast jesc normalnych posilkow wiec go karmilam przed tv, w zwiazku z tym przyzwyczail sie do bajek, ktorych czasem ogladal duzo. Co ua przeszlam, ile sie udenerwowalam. Chcialam byc idealna mamusia, a nie wychodzilo mi. Ilekroc prosilam tu o rady, zawsze wiadro pomyj na glowe. Bo dlugo pampers, bo butla, bo smoczek, bo jedzenie przed tv. Dzis widze jaka gkupia bylam, zw was sluchalam, a nie potrzeb dziecka. Robilam jak mi serce podpowiadal, ale zawsze mialam poczucie winy, ze robie niby zle. A dzis synek z wszystkiego wyrosl. Na wszystko przyszedl czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co w zwiazku z tym ? Czyja to wina, ze ty glupia jestes :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila_mila
Gościu powyżej, jak można powiedzieć komuś, że jest głupi z takiego powodu ? -,-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko: -spalo samo od poczatku, -smoczek i butelki wyrzucilam, gdy dziecko mialo 18 miesieecy, chcialo pic, to sie nauczylo z niekapka i kubka, -telewizje akurat ogladalo i oglada, wbrew pozorom wiele nauczylo sie slow z bajek, -slodycze dostaje w ramach rozsadku, -zaczelam sadzac na nocnik w wieku 15 miesiecy, w wieku 18 dziecko juz samo wolalo, W Twoim przypadku to nie potrzeby dziecka, bo dziecko weszlo Ci na leb, tylko teraz sama sie usprawiedliwiasz. mnie-nie chcesz jesc? To nie, talerz zabrany i koniec, nie bylo cackania sie, tym bardziej karmienia przy bajkach, bo jak byla pora na posilek, to sie jadlo. I, moja droga, dziecko sie wychowuje od poczatku, a nie popuszcza, bo dzidzia mala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13:10 bardzo dobrze powiedziane. Laska się tu żali ale chyba sama myli pojęcia :o to że nie umiała odpowiednio pokierować dzieckiem to tylko wina jej nieudolnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że na wszystko jest czas. Sugerowanie się opiniami z forum a jeszcze z kafe to jest dopiero głupota. Moje dziecko w miarę wszystko szybko robiło (odstawiło smoczek czy butelkę , załatwiało się na nocnik ) jedynie co długo budziło się w nocy (nawet po kilka razy) w skutek czego prawie 2 lata spał ze mną a łóżeczko w końcu oddaliśmy. Dopiero jak kupiliśmy mu normalne łóżko to zaczął spać sam. Miałam gdzieś opinie , że dziecko powinno spać same . Uważam , że na wszystko jest czas (oczywiście w miarę rozsądku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat samodzielnego zasypiania jest nauczyć bardzo łatwo. Widocznie nie pojęłaś o co chodzi. Tak samo z butlą. Co do jedzenia słodyczy ja nie mam zamiaru zabraniac. Jak dziecko dostaje normalnie to potem nie rzuca się na czekoladę jak wygłodniały zwierz ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co ci chodzi? chciałaś być nowoczesna, ale nie potrafiłaś być konsekwentna i wprowadzać tych zasad w życie, to wyszło jak wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorką, chciałam tu napisać, bo mam pierwsze dziecko, dość charakterne i wymagające. szukałam tu nieraz porad jak postępować, w kryzysowych sytuacjach sięgałam po książki i podręczniki. Serce mi podpowiadało inaczej, ale podręczniki i nowoczesne mamuśki inaczej. I miałam rozterkę. Piszę tu, żeby inne mamy, które mają podobne odczucia, kierowały się sercem i nie tresowały swoich dzieci, bo nie warto. . SPANIE Mój synek spal sam od maleńkości, ok pół roku zaczął domagać się naszej obecności przy zasypianiu. Dla mnie to nieludzkie, żeby dziecko zostawiać do 'wypłakania' i mu ulegliśmy, w zwiazku z tym przez kolejne 2 lata, ktoś musiał być przy nim gdy zasypiał. Tak samo w nocy, nieraz spał z nami, nieraz przychodził nad ranem, nieraz w połowie nocy. Też mi zawsze brzmiało za uszami, że dziecko już 'powinno' samo spać. Teraz widzę, że młody przychodzi się poprzytulać, potrzebuje bliskości, czułości. Co w tym złego? Poprzytula sięi idzie do siebie. jeśłi w nocy przychodzi, to też go nei wyganiam, bo znaczy to, że ma potrzebę być blisko. . JEDZENIE Syn długo cyckował, potem przeszedł do jedzenia kaszki łyżeczką. Myślałam, że ominę butlę, wszystko na to wskazywało. Jak skończył roczek, to drastycznie stracił apetyt. Był chudziutki, anemiczny, wyniki zawsze pod kreską, albo na granicy. Normalnych posiłkow zjadał niewiele i bardzo ubogo jeżeli chodzi o różnorodność produktów. Zaczął za to ubóstwiać słodycze, które widział, ze jedzą inni domownicy. jak był głodny to potrafił płakac dopóki nie padnie, nie zjadł nic normalnego, tylko domagał się slodyczy. nie mogłam na to patrzeć, nie moglam znieść jak on tak się zapłakuje. Zaczęłam dawać posiłki przed tv i wieczorem i rano butlę. I znowu mi grzmiało za uszami, że tak i duży a butla, że próchnica, że sama sobie jestem winna, że powinnam go przegłodzić, że to takie straszne jedzenie przed tv itd. Niedługo synek kończy 3 lata i od jakiegoś czasu sam domaga się normalnego jedzenia, przy stole, nie przy tv, chętniej zjada coraz więcej produktów. Sam odrzucił butlę. Zastanawiam się jaki bylby chudy i jaką miałby anemię, gdybym mu nie wciskała jedzenia przy tych nieszczęsnych bajkach. . SMOCZEK Mądre książki radzą, żeby zabrać dziecku smoczek do roczku 9moje dostało w szpitalu od pielęgniarek, bo miałam zamiar bezsmoczkowo wychowywać). Początkowo był do spania tylko, potem zaczął się go dopominać coraz częściej, był okres że co tydzień nowy musialam kupić, bo on go dosłownie zjadał. Gryzł ten smoczek, używał go jak gryzaka przy ząbkowaniu. Też mi grzmiało za uszami, że juz duży, że ciągle z tym smoczkiem. Pewnego dnia sam go wyrzucił i nawet za nim nie zapłakał. Bez stresowo poszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorry ale butelka to wynalazek nowoczesny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nowoczesnosć" butelki polega na tym, aby jej w ogóle nie podawać, albo odebrac jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
butelka dziecku nie jest potrzebna do szczęścia, tylko mama i pierś. Biorę przykład z babci która karmiła piersią do prawie 4 lat, no sorry ale nowoczesna nie była, mieszkała w małym miasteczku prawie jak na wsi. Więc nie gadaj głupot, że to nowoczesność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie kieruj się radami z kafe. Dla mnie to tylko rozrywka. Tutaj dzieci są mądrzejsze od einsteina. Same ideały książkowe. Rób co ci intuicja podpowiada a nie mamy z kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, że mój syn odrzucił pierś; w nocy jadł tylko do 8 miesięcy, potem z pół roku łyżeczką kaszkę, a potem dalam butlę, żebym spokojna była że nie jest głodny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za posta autorko,czytając wypowiedzi mamusiek z kafe ciągle mam jakieś wyrzuty sumienia ,ale widzę że jest na wszystko czas,kazde dziecko jest inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, z każdym dzieckiem są jakieś problemy, nie ma dziecka książkowego. Mnie np. zawsze śmieszy, jak ktoś się chwali, że jego roczne, czy 1,5 roczne dziecko jest idealne- nie płacze, samo zasypia, nie potrzebuje butelki, na spacerze wytrzymuje w jednym miejscu (w wózku) pól dnia, nie potrzebuje przytulenia, towarzystwa... sorry, ale mi takie dziecko kojarzy się z jakimś niedorozwojem.. I nie- to nie jest zasługa rodziców, że tak wspaniale sobie radzą z odstawienie, tego, czy tamtego, z usypianiem, po prostu mają bardziej "ugodowe" dzieci, albo są bardzo nieczuli na jego potrzeby i mimo, że dziecko płacze 2 godziny w łóżeczku- nie wezmą, bo uczą SAMODZIELNIE ZASYPIAĆ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do postu autorki 13:56 odnośnie jedzenia. Pierwsze co powinnas zrobić to przebadać dziecko na pasozyty, kiedy dziecko nagle straciło normalny apetyt, schudlo i rzuciło się na słodycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dałaś ponad rocznemu dziecku butelkę? To głupota i wygodnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej dać niejadkowi butlę i mieć pewność, że zjadł, niż katować go karmieniem łyżeczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorry ale na powaznie sluchalas rad z kafe? tu mozna sobie popisac,popytac ale nie sluchac. jak chcesz rady do mamy,siostry,kolezanki, pediatry sie radz a nie kafeteri.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wymawiaj się dzieckiem to twoje wygodnictwo, zamiast próbować co dziecku smakuje dałaś flachę i miałaś spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A! I zamiast w temacie użyć słowo nowoczesne, powinnaś napisać "nadambitne"- takie, które zaprą się, ale nie odpuszczą, roczne dziecko będzie płakać za smoczkiem, butelką, przytulaniem- ale one się nie dadzą. Wszystko po to, by potem na kafe truć innym d**ę jak to one sobie świetnie poradziły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie ja ciagle myskalam ze cos ze mna nue tak, ze jestem za miekka, zbyt malo konsekwentna, bo nie mialam serca dziecka 'przetrzymywac'; a na pasozyty regularnie badm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze, że słuchasz potrzeb dziecka, nie przejmuj się, wychowujesz szczęśliwe dziecko. Ja nie jestem zwolenniczką tego, aby dziecko mi właziło na głowę- uczę, że tego czy tamtego nie wolno, nie reaguję na wymuszanie..itp, ale sorry, jak dziecko mnie potrzebuje do zasypiania, czy przyjdzie się przytulić, to nigdy go nie zbywam, bo to byłoby ignorowanie jego potrzeb- tak samo jest z butelką i smoczkiem (którego nigdy nie stosowałam, ale gdyby potrzebowało, to co w tym złego? Jakoś nie widziałam nigdy nawet 3- latka ze smoczkiem, czyli raczej u wszystkich można odstawić, nie? Po co to ciśnienie, żeby to było koniecznie przed 1 urodzinami?) Tzw. "zimny chów", to wygoda dla rodzica, ale niestety nic dobrego dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha badasz. Teraz, a wtedy? Nie zawsze w badaniach wychodzi, a tutaj ewidentnie było coś nie tak, zwłaszcza że wyniki też nie były idealne. Jak widzialas że dziecko się trzęsie nad słodyczami którymi się zazerala całą rodzina, to się wtedy słodyczy nie kupuje. Ja wiem, że dzecku daje się potem cokolwiek żeby tylko coś zjadlo, ale cukier mógł jeszcze pogorszyć stan dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas,kazde dziecko jest inne 06.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość Wiesz co, z każdym dzieckiem są jakieś problemy, nie ma dziecka książkowego. Mnie np. zawsze śmieszy, jak ktoś się chwali, że jego roczne, czy 1,5 roczne dziecko jest idealne- nie płacze, samo zasypia, nie potrzebuje butelki, na spacerze wytrzymuje w jednym miejscu (w wózku) pól dnia, nie potrzebuje przytulenia, towarzystwa... sorry, ale mi takie dziecko kojarzy się z jakimś niedorozwojem.. I nie- to nie jest zasługa rodziców, że tak wspaniale sobie radzą z odstawienie, tego, czy tamtego, z usypianiem, po prostu mają bardziej "ugodowe" dzieci, albo są bardzo nieczuli na jego potrzeby i mimo, że dziecko płacze 2 godziny w łóżeczku- nie wezmą, bo uczą SAMODZIELNIE ZASYPIAĆusmiech.gif x tak mówia własnie osoby, ktore nie potrafia wychowywać dzieci ;) Nie ma dziecie bardziej i mniej ugodowych- do każdego dziecka da sie odpowiednio podejść. I dla mnie takie dzieci jak opisałas nie sa niedorozwojami tylko własnie NORMALNYMI dziećmi a nie dzieciakami rozczeniowymi, niewychowanymi i rozdartymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pokaż mi nieroszczeniowe roczne dziecko. Roczne dziecko jest ciekawe świata, wszędzie go pełno, wszędzie musi wejść, wszystkiego dotknąć, a ja co mam zrobić Twoim zdaniem- stać nad nim z paskiem, że ma siedzieć na tyłku cały dzień? Wolę go zachęcać do poznawania świata, niż tłumić jego ciekawość przez "wychowywanie" w Twoim pojęciu. Pisałam o małych dzieciach, jakbyś nie zwróciła uwagi. Zresztą, wychowuj sobie dziecko jak chcesz, nie moja sprawa, tylko nie biadol tu za parę lat, że nie radzi sobie w szkole, w grupie rówieśniczej, że boi się świata i otoczenia. Nic dziwnego, skoro matka całymi dniami kazała na d***e siedzieć dla swojej wygody:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mila_mila "Gościu powyżej, jak można powiedzieć komuś, że jest głupi z takiego powodu ? -,-" Niunia slodka, matka sugerujaca sie wpisami na forum internetowym, a juz szczegolnie na kafeterii, jest niestety zwyczajnie GLUPIA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość To pokaż mi nieroszczeniowe roczne dziecko. Roczne dziecko jest ciekawe świata, wszędzie go pełno, wszędzie musi wejść, wszystkiego dotknąć, a ja co mam zrobić Twoim zdaniem- stać nad nim z paskiem, że ma siedzieć na tyłku cały dzień? Wolę go zachęcać do poznawania świata, niż tłumić jego ciekawość przez "wychowywanie" w Twoim pojęciu. Pisałam o małych dzieciach, jakbyś nie zwróciła uwagi. Zresztą, wychowuj sobie dziecko jak chcesz, nie moja sprawa, tylko nie biadol tu za parę lat, że nie radzi sobie w szkole, w grupie rówieśniczej, że boi się świata i otoczenia. Nic dziwnego, skoro matka całymi dniami kazała na d***e siedzieć dla swojej wygodyusmiech.gif x mylisz się i to bardzo. Poznawanie świata? Jak najbardziej! Ale można przy tym dziecko nauczyć co wolno a czego nie wolno. Starsza córka jest w wieku szkolnym- póki co jest prymusem i jest bardzo lubiana w klasie- nie musisz zatem bać się o jej rozwój ;) Druga ma 9 m-cy i umie sporo (dużo pokazuje, naśladuje 2 poki co zwierzątka, mówi podstawowe wyrazy- mama, tata, niania (jej siostra), lala) jednocześnie doskonale wie, co znaczy "nie wolno". Nie dotyka wieży, bo wie, ze nie moze, nie ciągnie za pranie (to trwało najdłużej chyba), nie ściąga obrusa ( z tym tez bylo tydzień nauki). Nie ryczy bez powodu, potrafi siedzieć grzecznie bez ryku w przychodni nawet półtorej godziny, w kosciele tak samo. Dziecko trzeba wychowywać od noworodka tak naprawdę. Jednoczesnie nie znaczy to, ze dziecko sie traktuje jak kwiatka na parapecie- od czasu do czasu podlac i tyle. Mylicie pojecia, bo nie potraficie wychowywać i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×