Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

grube dziewczyny czy na was też wywierają taką presję

Polecane posty

Gość gość

witam, ja trochę z innej beczki jestem gruba wazę 107 kg, mam męża i 3 dzieci i nie mam już siły ,odchudzam się ciągle i ciągle tyję ,wszyscy znajomi i rodzina mi dogadują ze jestem gruba,ja o tym wiem i się nie obrazam ale ile można, na kazdym spotkaniu ciągle gadka i pytania i różne teksty typu - a czemu ty taka gruba , czemu ty nie schudniesz, mam dość w czerwcu mam wesele siostry i cała rodzina się martwi i mi wymyśla strój w czytm pojdę, no fajnie ale to przesada jak jest u was jak was traktują znajomi przyjaciele, w co się i gdzie ubieracie, jak was odbiera otoczenie pewnie że chcę schudnąć ,ale mam dość już tej presji ze strony otoczenia czy ważac 107 kg można się ładnie ubrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ważę koło 90 i jakoś nie słyszę takich opinii, od czasu do czasu mama coś wspomni, ze nie mam jeść tego czy owego. No mój brat lubi mi dobiec, ale to bardziej wynika ze złości. Generalnie od znajomych i dalszej rodziny nie słyszę takich uwag. A jak Twój mąż odnosi się do Twojej wagi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po za tym wiem, ze takie dogadywanie komuś wcale nie motywuję wręcz odwrotnie- to sprawia, ze czujemy się beznadziejnie i zniechęca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie po takich docinkach to mam właśnie ochotę coś zjeść pewnie mąż chciałby bym była szczuplejsza ale mi nie docina i mówi że mu to nie przeszkadza mam taką fajną kuzykę gdy się z nią widzę to ona aż nerwów dostaję ze jestem gruba , mialam wczoraj urodziny i moja mama przy składaniu życzen od razu żebyś schudła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest różnica 90 kg a 107 kg ja przy 90 kg wyglądałam w miarę dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro mężowi to jakoś nie przeszkadza to się przejmuj tym aż tak bardzo. Może powinnaś zwrócić uwagę mamie, że takie gadanie działa daje zupełnie inny rezultat. Ja przy wadzę 90kg mam 170 cm wzrostu, tłuszcz osadzony głownie na udach i "boczkach" wygląda to fatalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie największy brzuch ,typ jabłko , wiszące sadło wstydzę się swojego wyglądu ,twarz mam podobno bardzo ładną, próbuję schudnąć kurde, ale wciąż tyję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzę na zumbę nie jem znów bardzo dużo ,mam pewne problemy zdrowotne,choć nie zwalam tego na hormony ale własnie kłopoty hormonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie diety stosujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moze warto się przebadać pod tym kątem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żryj tyle i będziesz miała spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie stosowalam jakieś konkretnej diety -typu Dukan czy kapusciana, staram się jesc regularnie i nie jesc slodyczy teraz trochę mniej mam napadów ale tez miewam napady kompulsywnego obzerania się ,własnie gdy 9 lat temu po ciązy przytylam odchudzałam się meridią i innymi podobnymi, doprowadzając sie do tej wagi, rozwalonym metabolizmem i napadami obzarstwa, nie mam tak naprawdę w nikim oparcia i dlatego założyłam ten wątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze powiedzieć nie zryj tyle, dzięki ci za dobra radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mniej żreć grube świnie, żadne kłopoty hormonalne tylko tłuszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsidfuf
zacznij chodzic na silownie, najpierw male obciazenia, potem troche wieksze - nawet 30min 2/3 razy w tygodniu zdziala cuda - daj sobie miesiac czasu, metabolizm musi sie zmienic, a potem bedzie z gorki nie zniechecaj sie tez bolacymi miesniami, bo na poczatku niestety tak bedzie, bedziesz tez zmeczona, ale to mozesz zniwelowac stosujac odzywki bialkowe - bialko pomoze tez w szybszym uregulowaniu metabolizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak z ubiorem, czy któraś ma kłopoty by się ładnie ubrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 5 kilo nadwagi i ciągle słyszę, że powinnam zrzucić... z 15. Wpadam przez to w kompleksy pomimo, że mój wygląd ciężko jest nazwać otyłością. Ot, tu i ówdzie trochę za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też rozwaliłam sobie metabolizm różnymi głodówkami itd potem miałam napady i żarłam czekoladę na kilogramy. W ten sposób w wieku 18-19 lat ważyłam koło 100. Teraz jem zdrowo, nie jem po 18 piję dużo wody i zielonej herbaty i tak powoli chudnę. Mam 21 lat i ważę jak już piałam 90kg. Jesteś starsza (w sensie, ze ode mnie) i urodziłaś dzieci więc na pewno metabolizm Ci się spowolnił nie tylko przez złe odżywianie, ale też i takie naturalne czynniki. Proponuję przebadać się. Zacząć się ruszać i nie mam wcale tu na myśli intensywnych treningów, ale np długie spacery ze dzieciakami itd. Wieczorem jakieś brzuszki lub jak masz więcej zaparcia w sobie to proponuje E. Chodakowską. Odchudzaj się powoli, każde zmiany wprowadzaj stopniowo, a przyzwyczaisz się do nich i unikniesz napadów jedzenia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem coś o tym w takiej wadze nie wygląda się dobrze i nie pomoże żaden strój :( niestety opięty ukazuje okrutnie zwały sadła a luźny to worek pokutny, zostaną spodnie i tuniki o zgrozo w rozmiarze 50 - 52 , trzeba się zebrać w sobie i schudnąć nie ma innego wyjścia - dziekuję za uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście musisz ignorować niektórych ludzi z kafe, bo to prostaki i chamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka60
Jak nie masz pieniędzy to zacznij ćwiczyć w domu, na yt jest dużo filmików. Polecam YT oraz Tamilee Webb. Nie słuchaj gadania innych, teraz krytykują cię, bo jesteś gruba, a jak schudniesz będą ci zazrościli. Tabletki na odchudzanie to świństwo i szkoda na to kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka, pisałam o zumbie , chodzę 3 razy w tyg, może nie chudnę ale się ruszam i uwazam to za swetnę zabawę mam rozmiar 50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodzę w tunikach, które bardzo lubię i ubieram się tylko na czarno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na czym to polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam o kompulsach, ostatnio prawie nie mam, owszem jem zakazane tez rzeczy ale nie mam napadów, teraz nie jem duzo ,ale ja mialam tak, tygodnie gdy jadlam malutko i zdrowo waga w dol,pozniej wiecej wiecej napad i waga w gore z nawiazka, i tak w kolko nawet dietetyczka nie pomogla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie marzycielko :D Ludzie zawsze będą dogadywać autorko, p*****l ich, mówiąc brzydko. Nie rzucaj się na diety cud, tylko: - zamiast ziemniaków, surówki do obiadu; - zamiast białego pieczywa, ryżu, makaronu- ich pełnoziarniste odpowiedniki; - jak masz ochotę na słodkie, to batonik musli, owoc, lub lekki jogurt; - 4-5 posiłków dziennie ( 3 główne i 2 przekąski typu jabłko, jogurt, sucharek, baton musli, mała kromka razowca z szynką) - zero napoi gazowanych!!! woda, herbata, kawa- bez cukru i zabielaczy; Mnie takie przestawienie pomogło ;) No i ruszać się! Spacery, porządki w domu, ćwiczenia z YT ;) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo trzeba dieta wprowadzać stopniowo, a skutecznie. Jak nagle ograniczysz wszystko to wiadomo, ze długo nie wytrzymasz i pękniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzycielka60
Może jesz za mało stad te napady, a z drugiej strony jak coś całkowicie wyeliminujesz to potem się rzucisz na to, może czasem warto coś skubnąć, żeby potem nie rzucić się na to. 4 lata temu w wielkim poście nie jadłam w ogóle słodyczy, a po świętach w tydzień zjadłam 30 czekolad. Teraz od czasu do czasu sobie skubnę coś słodkiego i mam nadzieję, że w święta nie rzucę się na czekolady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kostka, lub 2 czekolady nikomu nie zaszkodziło :D Zakazany owoc smakuje najlepiej, jak to mówią... Dlatego dieta powinna być taka, by się nie katować, nie odmawiać sobie wszystkiego, ale i nie mylić uczucia głodu ze zwykłymi zachciankami i wpieprzać bez opamiętania. Ja liczę sobie kalorie i mogę jeść wszystko... byle mieścić się w okolicach 1200- 1500 kalorri :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam się na tym dlaczego wyskakuje mi SPAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×