starania o kredyt hipoteczny dlaczego tak ciężko dostać

ręce mi opadają jak widzę jak ciężko dostać kredyt na budowę domu. Ile tak naprawdę trzeba by zarabiać,żeby dostać powiedzmy 120tys chociaż? Starał się tu ktoś ostatnio o kredyt?

jeśli nie brałas kredytów, lub masz spłacone, nie masz karty kredytowej ani limitu na koncie to ie powinien to byc klopot. No chyba, że zarabiasz najniższą krajową....

no wlasnie najwiekszy problem jest z tym zarobkami.. albo wie ktoś może jak to jest, kiedy nie jesteśmy jeszcze małżeństwem, to jest możliwość wgl, żebyśmy brali kredyt razem?

Musisz mieć zdolność kredytową i wkład włąsny.

możecie wziąć razem kredyt, to nie jest przeszkoda

ale z tym wkładem własnym to faktycznie prawda, większość banków nie daje już na 100% wartości. Zresztą kredyt na 100% jest dużo droższy.

Dobrze jest mieć jakąś małą historię kredytową, ale dobrą. Np. regularnie spłacanej karty kredytowej. Dla banku najgorszy jest jednak klient bez żadnej historii w BIK, bo niczego o nim nie wiadomo, brak danych do oceny behawioralnej klienta.

Czasami większe szanse na kredyt mają osoby które posiadają wkład własny inaczej na takich klientów patrzą .Wiesz może tutaj http://www.comperia.pl/kredyty znajdziesz bank który udzieli ci bez problemu kredytu.Przecież nie warto pozostać przy jednym ,nie ten bank to inny .

Ja właśnie się przymierzam chociaż czarno to widzę,pomimo że jestem w troche innej sytuacji.My mamy wybudowny dom stan surowy zamknięty,zrobione instalacje+tynki.Chcielibyśm wziąźć 50-60 tys na wykończnie.No ale niestety z różnych względów mój mąz nie może być brany pod uwage.Nie wiem czy jest w ogóle sens się starać czy przemęczyć jeszcze kilka lat;-(

My w zeszłym roku braliśmy kredyt pod hipotekę domu- robiliśmy górę, braliśmy 80tys. Wspólnie z mężem mieliśmy około 4000 dochodu, ja splacam kredyt studencki. Nie mieliśmy wkładu własnego, ale z racji tego ze dom jest własnością teściów to byku brane też ich dochody pod uwagę.