Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brak zainteresowania dziecka 3,5 letniego rowerem,hulajnogą

Polecane posty

Gość gość

Czy wasze 3,5 - 4 latki są zainteresowane jazda na rowerze/hulajnodze? Moją córkę jakoś to nie interesuje. Dostala biegowy rowek na 2 urodziny, pojedzila kilka razy, byl zachwyt doslownie kiludniowy i koniec, stal w piwnicy az sprzedalismy. Potem kupilam jej hulajnoge, tez zainteresowanie krotkie, stoi. W tym roku w marcu zainwestowalismy w rower juz taki lepszy 16 calowe kola na kilka lat, wydalismy sporo. Owszem pojeździ na podworku chwile np 10 minut i koniec, woli pobiegac, pograc w pilke, poganiac z kolezankami. Jej koledzy i kolezanki sa zaaferowani jazda na rowerze, nie mozna ich sciągnąc ona woli je ganiac, niz jezdzic z nimi. To nie jest kwestia tego ze sie zniechęcila bo nie umie jezdzic, bo dzieci sa szybsze. Nie, ona zasuwa az miło ale chyba mamy kolejny zbędny zakup :(. Czy ktos mial podobnie? nie chce jej oczywiscie zachęcać za "wszelką cenę" nie chce to trudno ale moze u kogos bylo podobnie i to mija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas hulajnoga nie minela, corka dostala na 2 urodziny i smiga jak szalona, rowerek 3 kolowy Tez lubila, za to ten wiekszy, jest dla niej za ciezki, mowi ze ja boli jak nim jedzie..takze poczekamy troszke, byc moze teojej corce tez jest ciezko nim jezdzic? Moze to typ leniuszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja hulajnogą też nie była zainteresowana i stoi do tej pory, na biegowym rowerku jeździła dosyć chętnie ale jak skończyła 3lata to sprzedaliśmy bo był już dla niej za mały, w innym razie pewnie jeździła by dłużej. Potem kupiliśmy już normalny rower i nie była zbyt chętna do jazdy na nim aż do momentu kiedy odkręciliśmy boczne kółka i wtedy zaczeła chętnie jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
Jak dziewczynka siedzi 24h z buzią w TV i oglada durne różowe bajki o księżniczkach, czarodziejkach, elficzkach to jest już tak ogłupiała i uzależnia się od syfu, że nic jej nie cieszy. Tak było w przypadku mojej bratanicy jeżeli twoja córa nie jest tele-maniaczką to może po prostu tak ma, że szybko się nudzi i nie ma w tym nic groźnego, powinno minąć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak interesowały się tym bardzo i lubiły jeździć na tych sprzętach , zaś odstawały od rówieśników pod względem awersji do malowania, rysowania i tego typu plastycznych czynnosci Z własnej woli nigdy nie siadły i nie wzięły kredki w łapkę ,aby na kartce cos pomalować, tego nienawidziły, choć dzieci w wieku przedszkolnym raczej lubią plastyczne zajęcia ,ale one nienawidziły i w przedszkolu tez opor był/jest napotykany. Ja nie zmuszam Nie zamartwiałam się tym, zostało i to do dziś. Młodsza ma identycznie,w innych dziedzinach się realizuje. Pisze o tym dlatego ,abyś się nie przejmowała tym ze twoje dziecko cos nie interesuje , nie patrz na inne dzieci Każde dziecka ma swoje wybrane preferencje w czymś sie lepiej czuje a w czym gorzej, co mu więcej frajdy sprawia a co wcale mu radości na dłuższą metę nie sprawia Uszanuj to i nie naciskaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"odstawały od rówieśników pod względem awersji do malowania" - Toksyczna, sprawdź w wikipedii co oznacza słowo "awersja" i sprawdż potem sens zadania zacytowanego powyżej :/ Może podpowiem: awersja to niechcęć, wstręt. Zdanie: "odstawały od rówieśników pod względem niechęci/wstrętu do malowania" jest bez sensu w kontekście Twojej dalszej wypowiedzi. Powinno być raczej: miały awersję do rysowania i tym rózniły sie od rówieśników ew. w tym odstawały od rówieśników, że miały awersje do malowania. Szyk i konstrukcja zdania ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co to znaczy awersja, dlatego użyłam tego wyrazu. Niechęć ,wstręt, odrzucenie od czegoś .Pisze ,ze nie znosiły rysować w przeciwieństwie do ich rówieśników Jest to zrozumiałe,, a że składniowo może cos ci nie pasować, mam dla siebie usprawiedliwienie ,tobie nie musze się tłumaczyć Jesteś autorką? jeśli nie to nie rob sztucznego dymu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za wypowiedzi. Corka nie jest typem leniuszka, oj nie, zdecydowanie nie! Jest chodzącycm a raczej biegajacym wulkanem energii dlatego myslaalm ze taki rower czy hulajnoga to cos w sam raz dla niej. Wyszaleje sie, wyzyje i da upust swojej energii. A tu niespodzianka. Za to np uwielbia wszelkie place zabaw, wspinanie się szczegolnie bo jakis siatkach, linach itp im wyzej tym lepiej. Jest jak malpka wszedzie wlezie, wszedzie wejdzie. Co do bajek, nie wiem co to ma wpsolnego z czymkolwiek ale owszem ogląda, ma swoje ulubione jak to dzieci w jej wieku. Jednak ma ograniczony czas oglądania, 45 minut dziennie. ToksycznaKobita a to moja uwielbia rysowac i malowac. No nic widocznie teraz rower ja nie interesuje. Moze kiedys sie to zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×