Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamuśki, za którym razem zdałyście prawo jazdy?

Polecane posty

Gość gość
ja zdalam za drugim, za pierwszym tez na luku poleglam. Ale z tego stresu nawet nie widzialam co robie. Za drugim razem jakims cudem plac zdalam, choc nogi utrzymac nie moglam tez, ale mialam tez fajnego egzaminatora, od tego duzo zalezy. Mialam kilka sytuacji za ktore mogl mnie oblac gdyby sie czepial, rondo mialam dwa razy, ale obydwa w pierwszy zjazd mialam zjechac, przypomnial mi o zapieciu pasow, swiatlach. Paradoksalnie po drugiej glupiej sytuacji i reprymendzie jak bylam pewna, ze i tak nie zdam, to juz spokojniej jechalam, bez stresu i zdalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie wam ze macie to za sobą, u mnie brak prawka to jedyny kompleks jaki posiadam.Jak wszyscy dostawali kase na prawko po 18stce, to moja kochana mamusia stwierdzila ze ona mi nie da bo sie o mnie boi:( no i nie poszlam :o teraz jest mnóstwo sytuacji kiedy potrzebuję a nie mam, dopiero ciąża to był taki impuls ze muszę zrobić,bo jak nie teraz to kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez szału - za 6. Z tym że pierwsze 3 razy to był dramat, trafiłam na słabego instruktora. Poszłam jeszcze raz na kurs - tym razem instruktor był świetny i w zasadzie oblałam po tym 2 razy przez jakieś bzdety, o włos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebillmobilny
Za pierwszym, ale ja mam tak, ze sie na wszelkich egzaminach mobilizuje i nadrabiam mina- znaczy trzymam stres w ryzach. Jezdze 10 lat, raz udalo mi sie wypasc z drogi (odpukac) to byl pierwszy raz za kierownica po egzaminie, dzieki temu dotarlo jak latwo o wypadek, od tej pory pelna koncentracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba 10 ( no moze 8), to nie zart, dokladnie nie pamietam bo to pare lat temu bylo.a zdawalam z przerwami tez kilka lat:)(chyba 2lata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze nie mamuska ale zdalam za 4 razem, raz mnie oblal bo chcial i mialam odwolanie a raz tez na luku:) zdalam pare dni po moich 18 urodzinach:) teraz mam juz 22 lata, jezdze moge powiedziec ze dobrze, nawet zaparkuje elegancko w koperte:) mam małe auto audi a3 ale nie wiem czy bym nawet dzisiaj umiala ten luk zrobic:) masakra:) ja go nie umiem i nie umialam:D zawsze udawalo mi sie faktem przejechac:D raz wyjechalam kilka kilkanascie cm za linie ana zakręcie lewym kołem z przodu ale egzaminatorów nie zdazyl zobaczyc i szybko do tylu::D jeszcZe inn razem to mi dawal znak ze pacholka przewroce zebym sie zatrzymala i poprawke robiła:D luk zawsze faktem:) hehe koperta niby tez luk ale to co innego:) nie wiem cZego tak mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez glownie na luku oblewalam, to stres a do tego mierza te centymetry co do milimetra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory za literowki ale pisze na tel:) i wyskakuja slowa jakie chca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory za literowki ale pisze na tel:) i wyskakuja slowa jakie chca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za pierwszym jakies 10 lat temu. Ale troche zbajerowałam egzaminatora, bo była wtedy ze mnie ślicznotka że hoho :D Teraz blizniaczki zabraly mi troche z urody ;) Jezdze na co dzien, z 3 dzieci samochod to koniecznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zdalam za 1 razem ale juz wczesniej jezdzilam autkiem, moj kochany brat mnie wyszkolil... a jak szlam na egzamin to twierdzil ze nie zdam bo jego szkola to szkola dla wariatow.... hehe i faktycznie egzaminator sie smial ze mam zapedy wyscigowki ;). Prawko mam 5 lat i ani jednej stłuczki. .. za to mandaty za prędkość sie zdarzają ;) ah i dodam ze zdawalm prawko w warszawie na odlewniczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila z rubinkowa
za pierwszym razem oblałam na łuku. nogi mi się trzęsły, zero wyczucia, pustka w głowie (a też przed egz. z instruktorem robiłam kilka razy łuk idealnie!!) no i poszło w minutę, dziękuję do widzenia. Potem parę razy na mieście(raz wymuszenie, mimo, że ledwo widoczne auto nadjeżdżające z lewej było:) drugi raz za brak dynamiki jazdy-przepuszczałam już auta w obawie o oblanie przez wymuszenie, kolejny raz za nieodpowiednie zachowanie wobec pieszych-powinno się przepuszczać tych będących już na pasach, a nie jak ja-czekających na pasach aby przejść... i tego typu historie) w końcu zdałam, przed każdym egzaminem miałam biegunkę, nie jadłam, nie spałam... wiedziałam, że radzę sobie nieźle i że do zdania potrzebne jest-prócz umiejętności-szczęście :) ale i Tobie się uda, tylko nie poddawaj się, bierz godziny w dobrej szkole jazdy i nie bój się zadawać najbardziej idiotycznych pytań. Płacisz za to, żeby przygotowano Cię do egzaminu. Później nauczysz się jeździć ;) Teraz jadę gdzieś co drugi dzień, zazwyczaj robię wtedy ok.30 km. I pomalutku nabieram pewności. Powodzenia i daj znać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
zastanawiam się o co chodzi z tym łukiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co to za egzaminy byly kilkanascie lat temu... xxx zdziwisz się ale plac był trudniejszy niż aktualnie łuk przód tył, parkowanie przodem skośne, parkowanie tyłem prostopadłe, koperta, zawracanie na trzy i górka, miasto to tak jak dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parkowanie przodem skośnie i tyłem prostopadle to najprostsze rodzaje parkowania. Wszystko co wymieniłaś jest na egzaminie tylko nie na placu a w mieście..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zdawałam 16 lat temu i udało się za 3 razem. Dwa razy poległam na tzw. kopercie. Wtedy wcale egzaminy nie były łatwiejsze niż teraz i tak samo mierzyli milimetry linijkami... Od tamtego czasu jeżdżę regularnie i codziennie. Ani jednej stłuczki i o dziwo ani jednego mandatu. Oby tak dalej. :) Pozdrawiam wszystkie Mamuśki za kierownicą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawo jazdy '1998 :) za drugim razem zdane. Kurs robiłam w małym mieście/ miasteczku - a zdawałam w Warszawie. Łuk był inny :D (zamiast w lewo, trzeba było w prawo kręcić, albo odwrotnie - i mi trochę nie poszło :P ). Dodatkowe godziny wzięłam (tylko na plac i na ten nieszczęsny łuk) i zdałam z drugim razem. Czyli prawko mam już 16 lat, żadnej stłuczki (z mojej winy, raz mi tylko gościu wjechał w bagażnik - nie wyhamował, jak stałam na światłach), zero mandatów i zero punktów (raz dałam łapówkę za czerwone światło, za prędkość zawsze mnie puszczali z pouczeniem ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. jeżdżę przeważnie codziennie, trasy po mieście, po wsi i za granicą (sama też :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawoszka kokoszka
Za 1 razem, w 2000 majac 18 lat, zdawalam w duzym miescie wojewodzkim. Dla tych co twierdza, ze kiedys byl latwiejszy egzamin przypoMne, ze wtedy robilo sie pbowiazkowo caly plac, czyli luk, jazda tylem, parkowanie skosne, koperta i prostopadle tylem. Jezdze autem na codzien i do k***icy mnie doprowadza jak nie moge znalezc miejsca do parkowania, bo jakies p***y badz patafiany potrzebuja 2 miejsc parkingowych oraz chodnika, zeby zaparkowac swoje tico czy inne seicento. Przepraszam, ale uwazam, ze jAk ktos nie zda 3 razy, to powinien przejsc jakies dodatkowe badania psychotechniczne, ktore by sprawdzaly czy jego odpornosc na stres w ogole go predysponuje do poruszania sie po miescie, czy koordynacja reka, noga, oko jest u takiej osobie ok. Mialam kolezanke w liceum, ktora zdawala 11 razy az zdala, ale kie jezdzi, bo wie, ze sie do tego nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za pierwszym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezdze autem na codzien i do k***icy mnie doprowadza jak nie moge znalezc miejsca do parkowania, bo jakies p***y badz patafiany potrzebuja 2 miejsc parkingowych oraz chodnika, zeby zaparkowac swoje tico czy inne seicento. Przepraszam, ale uwazam, ze jAk ktos nie zda 3 razy, to powinien przejsc jakies dodatkowe badania psychotechniczne, ktore by sprawdzaly czy jego odpornosc na stres w ogole go predysponuje do poruszania sie po miescie, czy koordynacja reka, noga, oko jest u takiej osobie ok. xx Takie badania (albo podobne) przechodzą instruktorzy nauki jazdy. Nie miałabym nic przeciwko, żeby były powszechne. Poza parkowaniem, mnie do szału doprowadzają debile na czerwonym, debile jadący dużo powyżej limitu, debile, którzy są zwyczajnym zagrożeniem a obserwuję takich codziennie pełno. Jak jedziesz z dzieckiem na tyle to włącza się chyba dodatkowy czujnik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i kolejny raz nie zdalam....na mieście!!!! nie jestem przyzwyczajona do porażek :o a tu takie coś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za trzecim :D. Za pierwszym razem noga mi drżała z nerwów pod samą kierownicę i zgasł mi samochód trzy razy przez to :D. Za drugim miałam upierdliwą egzaminatorkę, stwierdziła, że nie spojrzałam w lusterko przed wyprzedzaniem :O. Za trzecim podeszłam na luzie, miałam fajnego egzaminatora i się udało :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Avinione weź to na zimno. W końcu się uda, a liczba podejść wcale nie przesądza o tym, jakim będziesz kierowcą. Potem liczy się tylko, praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Avinione to chyba karma za to co napisalas o egzaminach kilkanascie lat temu hihi. Szczerze? Nie znam nikogo kto by zdal wtedy za pierwszym razem i wszyscy potrafia prowadzic samochod. Kiedys byl caly plac plus miasto a i tak malo kto wyjezdzal z placu.... u mnie egzaminator w linijka chodzil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zdalam za 2 pierwszy raz oblalam na mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytam sie ja Was
Kupcie sobie rower i jezdzijcie po sciezkach rowerowych. Powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×