Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niegrzeczny 5 latek już nie wiem co robić

Polecane posty

Gość gość

Mój synek jest coraz bardziej niegrzeczny. Ma dopiero 5 lat a uwielbia rządzić, ustalac, mówić innym co maja robić. Przedżeźnia innych, wyśmiewa się z innych, powtarza złosliwie po innych. Czesto też bije się z innymi, sam najczęsciej jest prowodyrem. Panie w przedszkolu coraz częsciej mnie wzywają na rozmowy. A ja nie wiem już co robić, jak go wychowywać żeby poprawic jego zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pozwalać mu na wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wojok123
ciezko,tu ci nie pomogą, urząd nie pomoże, nie wiem, ale wiedz, że dorosnie to będzie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dzieci to sa czasami po prostu niegrzeczne no wlasnie :) www.youtube.com/watch?v=glVAzwRFphs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jedynak, do tego wychowuję go sama. Nie wiem już co robić, on cały czas się z każdego wyśmiewa, parodiuje, nic nie słucha chyba że mu zagrożę że jak czegoś nie zrobi to.......(i tu wymieniam karę dla niego), wpada w histerię gdy chce cos ugrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ram bo
aha, jest jedno wyjście, ale to trzeba miec jaja nie pipe, musisz go zacząć lac po bezczelnym, rozwydrzonym pyskatym du psku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest tu ktos kto mi doradzi, jak mam z nim postępować? Ja już nie mam siły. On ma dopiero 5 lat:-( Jak widzę inne dzieci to on na ich tle to jak diabeł wcielony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało czasu mu poświęcasz bo wychowujesz go sama. takim zachowaniem dziecko chce zwrócić na siebie swoją uwagę. pewnie często wolisz mu kupić jakąś zabawkę niż sama się z nim bawić. rozumiem, bo pogodzić pracę i wychowanie dziecka to chyba najtrudniejsze doświadczenie w naszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ci doradzić,bachor cię opętał bo jestes sama,dzisiaj samotna kobieta z bachorem jest skazana na gehennę która się dopiero zacznie jak podrośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem was ludzie, dlaczego musicie wszystkich obrażać ? potęgujecie w ten sposób własne "ja"? Jesteś jedyną osobą,która go wychowuje więc wnioskuje z tego,że chcesz mu dać wszystko. Jest twoim oczkiem w głowie, rekompensujesz mu brak ojca. To nie jest dobre.... było pewnie do pewnego czasu kiedy był mały i słodki. Moja koleżanka robiła podobnie do mommentu kiedy jej rodzony syn nie zaczął nazywać ją sz***a i dz***a w miejscu publicznym ;/ przykre i ohydne zarazem. Musisz konsekwentnie ustalić granice i nie dawać mu wszystkiego co chce. Pokaż mu że życie opiera się na wzajemości na wspolnym działaniu , uświadamiaj go że inne dzieci nie maja tego co on . On prawdopodobnie nauczył się grać na twoich uczuciach to przykre ale dzieci są w tym świetne. masz miekkie serduszko ale nie pozwalaj sobie wejsc na głowe bo bedzie coraz gorzej nim się obejrzysz będziesz sfrustrowaną matką, która zadręcza siebie na każdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety tylko konsekwencja. Skądś się nauczył takich zachowań i wymuszania. Może w przedszkolu czerpie wzorce. Nie wiem. Sama mam 5 latka, który pierwszy rok chodzi do przedszkola i owszem, rozwija się w nim, ale też łapie pewne maniery, których ja nie akceptuję. Gdy przedrzeźnia, robi na złość, na przekór (bo czegoś chce, ale temu zaprzecza, a gdy ja mówię, że jak nie to nie, to zaczyna w drugą stronę). Więc jednym zdaniem ucinam, a że łatwo go doprowadzić do pionu, to nie brnie dalej. Do następnej akcji za jakieś 10 minut. Rozmawiam dużo, otrzymuje karty stosowne do przewinienia, a i tak powtarzają się sytuacje. Mamy też starszą od niego córkę, co prawda 2 lata, ale jednak. Z nią takich akcji nie było, a wychowujemy ich podobnie. I częściej on dokucza jej, niż ona jemu. Ona raczej w akcie obronnym, przez co niestety bywa tak,że jemu się oberwie konkretnie od siostry i wtedy musimy interweniować na dwa fronty. Do niego za prowokowanie, a ją, że używa nie takich argumentów jak trzeba (zwykle go trzepnie po ręce, czy plecach). Lekko nie jest, ale polecam ci jednak więcej konsekwencji i jak młody nabroi, a miał coś robić, co lubi, to zabronisz mu i tego się trzymasz. Przeprosi to ok, przyjmujesz, ale kara pozostaje, bo jednak zrobił źle i choć już się nie gniewasz, konsekwencje muszą być. Kilka razy powinno mu dać sygnał, że ty nie żartujesz. Sama wiem, że brak konsekwencji czkawką się odbija, bo najpierw nabroi, potem ryczy, przeprasza i i tak dostaje to, co lubi. Więc wie, że "przepraszam" to takie fajne drzwiczki ... a nie takie jest przesłanie. "Przepraszam" ma swoje konsekwencje, czyli to, że przewinienie się nie powtórzy. I to brzdąc musi zakumać. Ja cały czas próbuję młodemu wpoić, że jak się to mówi, to przestaje się robić te rzeczy, za które się przeprasza. A nie, że za chwilę to samo. Długa i ciężka to praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze modlitwa, po drugie można iść na nfz do psychologa dziecięcego, jest blisko Ciebie jakaś poradnia? jeśli Cię stać, to możesz szybciej prywatnie się poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Ci gościu 11:03 za mądre rady. U mnie własnie jest ten brak konsekwencji, bo zawsze było tak że jak nabroił to mu narzucałam karę, wtedy on wpadał w szał, płakał, błagał, przepraszał i ja po jakis dwóch godzinach odpuszczałam i on miał to co chciał. On ma ojca , ale to jest ojciec weekendowy więc to na mnie ciązy tak naprawdę jego wychowanie. Ojciec wiadomo, wynagradza zabaweczkami wszytsko dziecku, wiec jest to tak zwany ojciec "superbohater" dla dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×